Skocz do zawartości
Nerwica.com

smuteczek

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez smuteczek

  1. Faiter, tyle smutku w Twoich słowach, ja też to znam, ...znam też to zaniżone poczucie własnej wartości, mimo, że tak naprawdę to sporo w życiu zrobiłam, ale i tak przecież jestem beznadziejna... rozumiem doskonale także ten (jak go nazywasz) "pęd ku smierci", czasami mam wrażenie, że jestem w jakiś sposób napiętnowana, że noszę stygmat samobójczej śmierci, o której wciąż myślę jako o wyjściu z każdej trudnej sytuacji, a takich przecież w życiu wiele... i jeszcze przerażajace jest to, jak bardzo jestesmy okrutni dla siebie, myśląc właśnie w taki sposób, ale jak wyjść z tej matni, jak być dla siebie dobrym, jak siebie (takiego nieudacznika) pokochać... na te pytania zwykle brakuje nam odpowiedzi... spróbuj choć przez chwilę pomyśleć o sobie coś dobrego, to już będzie sukces i mały krok do... wyzwolenia Pozdrawiam cieplutko
  2. Ja też przyłączam się do trzymających kciuki!! Pozdrawiam
  3. kiedy gasną wszystkie światła żałujemy, że nie mamy ... prywatnego generatora, żałujemy, ale ponoć każdy ma takie "urządzenie" w sobie, trzeba tylko dobrze poszukać... Sukcesów w poszukiwaniach!!! Ja też wciąż szukam, nie ustaję i na pewno nie zrobiłam jeszcze wszytkiego w tym zakresie, Ty na pewno też nie...Pozdrawiam
  4. Oj, nie zgadzam się z Tobą, nasze miasto nie jest wcale takie okropne, a nawet bywa ładne i całkiem nieźle się w nim mieszka. pozdrawiam z tego (nie)tak okropnego miasta!!!
  5. smuteczek

    witam

    Witaj maiev, dzisiaj jest już lepiej, chociaż mogłoby być jeszcze lepiej. Tobie również życzę dobrego samopoczucia! Pozdrawiam serdecznie
  6. smuteczek

    Witam wszystkich

    Pozdrawiam Ciebie Tomku!!
  7. Jest, jest i depresyjny Szczecin; pozdrawiam cieplutko [ Dodano: Dzisiaj ] I jeszcze jedno, szukam dobrego psychoterapeuty w Szczecinie? Może znacie kogoś takiego...?? [ Dodano: Dzisiaj ] I jeszcze jedno, szukam dobrego psychoterapeuty w Szczecinie? Może znacie kogoś takiego...??
  8. ja też wolałabym mieć brzydkie swoje oczy niż te "ładne" z rozszerzonymi żrenicami, które mnie krępują w kontaktach z ludźmi; a czy to mija???
  9. Brałam rexetin, niestety u mnie wogóle nie zadziałał, żadnych efektów, ...prócz ubocznych, niestety. Biorę zoloft i czekam...Pozdrawiam cieplutko
  10. Ja mam to samo i mam wrażenie, że każdy to dostrzega w moich oczach i stes, lęk jeszcze większy. Mam nadzieję, że to minie...Pozdrawiam cieplutko
  11. smuteczek

    witam

    I z tego sie właśnie cieszę, cieplutko WSZYSTKICH POZDRAWIAM!!!!!!!! ale dzisiaj mam dołek....
  12. smuteczek

    Kochani!!!

    Witaj PRIVA, pomyśl przez chwilkę o sobie cieplutko, spróbuj zrobić coś dobrego dla siebie, wiem, że to jest trudne...ale możliwe
  13. Witajcie, biorę zoloft 20 dzień (+na noc xanax sr) i dotychczas nie było tak żle, ale od wczoraj poczułam się naprawdę fatalnie, przede wszystkim fizycznie (trzęsawka, kołatanie serducha, taki dziwny ucisk właśnie w tych okolicach, jakbym nie mogła oddychać), ale i psychicznie nie jest najlepiej (lęki się nasiliły). Czy to jakieś apogeum skutków ubocznych po trzech tygodniach przyjmowania leku? Proszę napiszcie, czy ktoś przeżywał to podobnie, bo zaczynam mieć awersję do zoloftu, a chciałabym jakoś wytrzymać, w końcu to już prawie miesiąc zażywania. Pozdrawiam cieplutko
  14. smuteczek

    witam

    Bethi, wysłałam Tobie pw, mam nadzieję, że ją dostaniesz, pozdrawiam
  15. moja koleżanka też próbowała sie otruć, ale jej sie na szcęście nie udało, ma dla kogo żyć - dla siebie, dla dzieci... jeszcze wiele przed nią, wychodzi z dołka, podejmuje nowe decyzje, a ja... pomagająca - sama znowu wpadłam w dołek, i tak trochę przed nią udaję, bo nie chcę, żeby pomyślała, że się z tego nie wychodzi, chociaż ja sama tak zaczynam czasami myśleć, że to jakieś piętno...szkarłatna litera
  16. Witam serdecznie! Trafiłam na forum dopiero dzisiaj, ale na pewno "nie na krótko", z depresją walczę ponad 2 lata... Decyzja o pierwszej wizycie u lekarza psychiatry na pewno nie jest łatwa, ja walczyłam ze sobą (i z tą decyzją) dobrych kilka miesięcy, może dłużej, sama dokładnie nie wiem, kiedy ten smutek mnie zaatakował,; do lekarza trafiłam już w ostatniej chwili, kiedy myśli rezygnacyjne siegnęły zenitu (pewnie wiecie, jak to jest, a może nie, to i dobrze...), trafiłam do mądrej lekarki, która oprócz recept i prochów dostrzega także człowieka; pierwsze 15 minut tej wizyty to moje łkanie, bez słów, a później (pewnie bez "ładu i składu") coś tam o sobie powiedziałam... ale to naprawdę było późno (choć nie za późno), powinnam do lekarza trafić wcześniej... Obiecałam sobie, że jeżeli u kogoś zauważę objawy depresji nie przejdę obojętnie, i już niestety musiałam tę obietnicę spełnić, ratując z dołka moją koleżankę... Trzeba pójść do lekarza, nie ma na co czekać, to na pewno "samo nie przejdzie", nawet leczone długo trzyma Smuteczek
  17. smuteczek

    witam

    Cieszę się, że zostałam tak miło powitana. Dzieki serdeczne. Depresję leczę już ponad 2 lata, najpierw miałam kłopoty natury osobistej, więc łatwiej mi było zrozumieć jej przyczynę, ale teraz, kiedy w moim życiu nareszcie znowu się układa, ja nie umiem poradzić sobie z sobą; mam lęki przed "jutrem", zwiazane z praca, czasami nic mi się nie chcę, i jeszcze te wszystkie "symptomy somatyczne" (kołatania serca, "klucha w gardle", ...); brałam rexetin - bez skutku, potem anafranil - ostrzegam wszystkich, przed tym lekiem (coś strasznego!!!!), a później prawie rok - lexapro - i po tym leku rzeczywiście było dużo lepiej, ale tylko przez jakiś czas, niestety krótki...(we wrześniu go odstawiłam ubiegłego roku); a teraz od miesiąca biorę zoloft i narazie nie czuję się lepiej, jeszcze na noc xanax, ale jakoś też mi nie pomaga; i tyle o historii... mojego smutku; czasami jest tak ciężko....
  18. Nie jesteś sam, chorych na smutek jest więcej na świecie. Pozdrawiam Smuteczek
  19. smuteczek

    witam

    Witam serdecznie, właśnie od dzisiaj jestemz Wami, i oczywiście ze ... swoją depresją, która nie odpuszcza już drugi rok... ale pozostała we mnie jeszcze jakieś odrobinka nadziei... chociaż czasami i ją tracę, ale wszyscy na tym forum pewnie wiedzą jak to jest. Dzisiaj miałam jakiś szczególny "dołek", ale już jest troszkę lepiej... Pozdrawiam serdecznie Smuteczek
  20. smuteczek

    Witam :)

    Wita, znalazłam to forum i jestem z Wami! z Wami i z moją depresją, którą leczę już drugi rok. Teraz biorę zoloft i czekam.... ciągle jeszcze mam odrobinkę nadziei, że będzie lepiej, choć czasami ją tracę, pewnie wiecie jek to jest... Pozdrawiam WSZYSTKICH - wciąż smutny Smuteczek
×