Skocz do zawartości
Nerwica.com

KawaNadMorzem

Użytkownik
  • Postów

    81
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KawaNadMorzem

  1. ...droga nie jest taka prosta jeżeli kompleksy są fizyczne i widoczne gołym okiem, w tym tkwi problrm że ja mam wrażenie że inni tylko o tym myślą co widzą, może i tak nie jest ale ja mam takie wrażenie i jest mi z tym ciężko żyć...
  2. ...tak wiem dlaczego jestem taki dziwny, wiem (przynajmniej tak mi się wydaje) dlaczego zamknąłem sie w sobie, przestałem spotykać się ze znajomymi, a na studiach stałem sie odludkiem, dotarło do mnie że jestem starasznie zakompleksiony...patrze tylko na swoje wady czy to fizyczne czy osobowościowe i wmawiam sobie że jestem zupełnie do niczego, że nic ze mnie nie będzie, widze tylko to i mam wrażenie że każdy kogo spotykam patrzy na mnie przez pryzmat moich kopleksów i nic poza nimi we mnie nie widzi, przez co czasami bywałem chamski. Świadomość którą mam że pewnych wad już nigdy się nie pozbęde nie daje mi otuchy, ale przynajmniej wiem gdzie leży moj źródło takiego a nie innego mojego zachwania wobec ludzi. Może znacie sposoby jak sobie z tym radzic ?
  3. ja dotyczący obrazu własnej osoby - związane z niską samooceną a raczej z miomi kompleksami...
  4. ...ja też miałem taki problem, że będąc poza domem myślałem że nie mam jakiejś częśi garderoby, ale juz mi przeszło, czasmi wraca to do mnie w snach ...
  5. ..ja ostatnio w tym całym bezsensie szukam sensu...może tędy droga..
  6. ...mój dzisiejszy dzień, a włściwie wczorajszy..dzień jak dzień szary i beznadziejny, choć spotkała mnie śmieszna sytuacja na mieście wczoraj. Musiałem, iść załatwić sprawę do banku, myślę sobkie qrcze trzeba iść z domu, ruszyć się... boże Ci ludzie na mieście wszycy mnie denerwują gapią się, chodzą tak że nie moża ich ominąć wchodzą w droge, czasami myślę że krzykne " Ku*** rusz tą dupe a nie się wleczesz i zastawiasz droge", doprowadza mnie to do szału. Ale trudno mus to mu trzeba iść, mp3 na uszy i do miasta. Wsiadłem w autobus, a tam te ludziska denerwujące, stare baby depczą po nogach, pchają sie...jezu aż się gotuje we mnie. Wysiadłem z autobusu nakręcony, myślalem jak w banku ta baba za okienkiem coś będzie mruczeć do mnie to nie wytrzymam i już wybuchne. Z przystanku do banku szedłem chodnikiem, i nagle przede mna samochód dostawczy z jakiejś firmy któa rozwozi jedzenie do zakładów pracy chce wyjechać na ulice spod budynku wciskając się chodnikiem na chama przede mna, myślę sobie "...O nie buraku, nie ja ide chodnikiem i nie będziesz mnie denerwowal bo i tak już jestem zdenerwowany...". Kątem oka patrze że kierowca macha rękami na mnie i coś się wydziera, nie słyszalem go bo słuchałem muzyki. Myślalem sobie"pocałuj mnie w d***" Kierowca się zdenerwował i gdy miniąłem samochów ruszył z piskiem opon i zaczął szybko wykręcać i w tym momencie otworzyły mu się boczne dzwi od paki i gary z ziemniakami, zupą, kotletami ect. wylądowały na pobliskich samochodach i ulicy. Zatrzymałem się i zacząłemsię śmiać, myśląc sobie dobrze Ci buraku. Tak mnie rozbawiła ta sytuacja że nawet później pani w banku wydawała mi się całkiem sympatyczna i do końca dnia jak sobie to przypominałem to miałem dobry humor.
  7. ...lenuichowanie czasami jest wskazane.... ...no to nie robimy nic.......
  8. ...podzielam pogląd Estreva... mi też wszystko lata, ale mam nadzieje że samo to że wyrzuciłaś to z siebie na forum ulżyło Ci troche
  9. KawaNadMorzem

    Kochani!!!

    [ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:41 pm ] ...tak jestem nowy, szukałem miejsca w którym będe mógł powiedzieć o swoich problemach i całkiem przypadkiem wpisalem w google "depresja" (jak sądze większość forumowiczów) i tak trafiłem na to foum. Jak narazie dzieki forumowiczom i atmoserze jak tu panuje, że można pogadać o wszyskim. Jest mi i pewnie wiekszości lżej O sobie co mogę napisać, ogólnie to nie specjalnie o sobie mówię wiec no cóż...mam 25 lat koncze studia, szukam pracy i staram się jakoś funkcjonować na co dzień... a to forum i jego uczesnicy robiąc ciepłą atmosferę pozwalają jakoś życ z depresją...
  10. Witaj wśród swoich podobne podejście miałem na początku, ale jakoś powoli do przodu ...
  11. KawaNadMorzem

    Kochani!!!

    ...Witaj cieplutko
  12. ...ja też zam dobrze angielski, ale jak przychodzi co do czego to mam wszystko na koncu języka, zatyka mnie i nie moge z siebie wydobyć czegoś sensownego poza bełkotem...może nie doceniam swojej znajomości języka, bo zawsze mam wrażenie że ta osoba z którą mam rozmowe zna lepiej i wogóle...ale tak nie jest, wiem to, mimo to mam jakąś blokade w głowie której nie jestemw stanie rozwikłać....może mam jakieś kompleksy które mnie stresują...nie wiem....coś jest nie tak ze mną
  13. Czy jest możliwe że się nie potrafi kochać ? Pytam sie bo w moim przypadku chyba tak jest. 2,5 roku temu poznałem dziewczyne do której wydawało mi sę że to jest to, zależało mi na tym aby się z nia widywać, spędzać czas, ciągle o niej myślałem, nie mogłem o niej przestać myśleć nie mogłem spać, jeść a każda spędzona godzina była dla mnie ja coś najlepszego na świecie, ale niestety nie wyszło nam i cieżko to przeżyłem i od tamtej pory mam pustke w sobie nie potrafie okazywać uczuć, bo poprostu ich nie mam jestem zimny jak lód, nie potrafię współczuć ani zrozumieć. Może jestem jakiś dziwny ale od tamtej pory jak poznaję dziewczynę to nie moge w sobie znaleźć takich uczuć jakie czułem kiedyś, jest mi to obojętne, potrafię być miły itp ale to nie to... czy można nie potrafić kochać ?
  14. ...ja też mam taki problem, dlatego tez cieżko mi znaleźć pracę, a ostatnio szukam bo koncze studia lada dzień i chciałbym pracować.... Qrde to jest okropne. Po rozmowie zastanawiam się co się działo bo nie pamietam, dopiero po kilku giodzinach przypomina mi się co mówilem i dręczy mnie to później całymi dniami że źle zrobilem to czy tamto, że mogłem inaczej. Przed rozmową zawsze mam wszystko poukładane, biorę kilka głębokich wdechów i wchiodzę na rozmowę i co.. ? i biała plama dopiero po jakimś czasie dochodzę do siebie i analizuję co było na rozmowie bo nic nie pamietam. Tak też mam z egzaminami na studiach i jak dotąd to wszystko zdawałem, ale ze znalezieniem pracy idzie mi ciężko...właściwie to stoję w miejscu jak widać nie tylko ty masz takie problemy z rozmową kwalifikacyjną ... ....
  15. ...ja mam 25 i co z tego, jak sie czuje jak bym mial 100.... ...może bedzie lepiej, oj musi być lepiej
  16. ...w przeznaczenie...chyba coś w tym jest... Nie wiem jak inni forumowicze, ale jezeli coś ma się wydażyć ważnego w miom życiu często mam dziwne sny które mi się sprawdzają, może to dziwaczne ale tak mam czasami....znajomi się ze mnie śmiali ale było kilka sytuacji w których ich zaskoczyłem wiedząc co się stanie, ale i tak tego nie brali na serio...dlatego też wieże w przeznaczenie.... ...a przypadek...hmmm coś w tym też jest...
  17. ...ja też chce ja też jak moża to się przytule do Was....
  18. ...co daje to forum... nareszcie coś z siebie wyrzuciłem, bo jak dotąd to siedziało we mnie i strasznie mnie dusiło, w realu nie mogę się zebrać do kupy aby o tym porozmawiać na temat moich problemów (a tak pozatym to nie mam prawdziwych przyjaciół z którymi można porozmawiać na takie tematy), a to forum daje taką możliwość. Nawet troche mi lepiej że moge napisać co mnie boli i znaleść zrozumienie.
  19. KawaNadMorzem

    [Lublin]

    Róża Psycholog przyjmuje w czwartki od 15.30, dziekuję za namiary.
  20. Róża czy do Poradni Zdrowia Psychicznego na Staszica muszę mieć skierowanie od lekarza rodzinnego czy tam na miejscu mogę się zapisać na wizytę ? tam są psycholodzi i psychiatrzy i do kogo najpierw się wybrać ?
  21. bethi Być może dusze to w sobie, że obawiam się mówić o sobie, i właśnie w tym tkwi problem z wizytą u specjalisty bo nie wiem jak miałbym nie mówić wszystkiego lub mówić cokolwiek...może masz jakąś rade aby zebrać się do kupy i odwarzyć się na wizytę ? psycholog czy psychiatra ?
  22. KawaNadMorzem

    [Lublin]

    O! całkiem miło jest że są aktywni ludzie z Lublina, forum jest bardzo ciekawe, wiele rzeczy można się dowiedzieć dlatego też bedę zglądał.
×