Śniło mi się, że po remisji. Cała katorga jaką przechodziłem jeszcze pod koniec roku. To było straszne. Wstałem skłowany strasznie. Mineło na szczęście. To był sen, tylko zły sen...
Rano wstałem strasznie niewyspany i półprzytomny. A był ciężki dzień. Wziąłem 50 sulpirydu i zmęczenie zamulenie od razu przeszło i wszystko poszło gładko. Fajnie mieć ten lek jako doraźny stymulant.