-
Postów
170 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mamak
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Piję kawę na zimno. Trzecią dziś.
-
Rozmowy: z koleżanką i z mamą.
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
mamak odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Ukrainka, są leki, po których łatwiej schudnąć, spytaj lekarza, np. zoloft, abilify. -
A ja dziś do fryzjera, na blond się trzaskam . Jaram się tym od paru tygodni.
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
mamak odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Ukrainka, jest wątek tycie po lekach, a my tu ze znojem i w pocie czoła próbujemy zrzucić kilogramy i trochę się wspierać. -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
mamak odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Długo mnie nie było. Grzeszyłam w weekend majowy - chyba jak każdy: lody, grille, piwko . Ale dużo się ruszałam i nie przytyłam. Znów chyba schudłam kilogram: 73 kg mam teraz. Wczoraj byłam na aerobicu, w niedzielę może na basen. No i nie jem słodyczy. Odzwyczaiłam się od tych lodów. Ale piwko piątkowe pewnie wypiję. Diety teraz nie mam żadnej. Jem mało na kolację. -
Witam, też siedzę w pracy i odliczam czas do końca... Piątek - weekendu początek .
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
mamak odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
A mnie ostatnio pomaga :). Dostrzegam lepsze rzeczy w sobie :). -
Mam to samo, próbuję zmienić nie zachowanie, bo ciężko, a przekonanie na: Jestem wystarczająco szybka. Wtedy automatycznie idzie szybciej! Coś się odblokowuje. Ale ciężko zmienić to przekonanie po tylu latach... Ale na pewno są rzeczy, które robisz szyko, przypomnij je sobie.
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.II
mamak odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
pannaAlicja, i co, to takie proste? Trzymam kciuki za powodzenie terapii. Ja też (m. in. dzięki forum) wróciłam na terapię. Chyba nie jestem aż taka świadoma siebie. -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
mamak odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
A ja wczoraj poległam na dwóch cienkich wafelkach. Ale byłam na aerobicu! W niedzielę planuję basen. Nie jest źle, ale przydałoby się jeszcze ograniczyć. Ja też lubię jeść, ale... mam tyle spodni jeszcze rozmiar mniejszych. Najgorsze te ostatnie kilogramy. Powinnam znów na dietkę. Latem wesele i muszę wejść w sukienkę, bo szkoda mi kasy na nową. -
No już po ptokach! Mam dziecko. Urodziłam 2 lata temu w wieku 38 lat. Długo się decydowałam. Przeszkodą była moja choroba. Czy to droga do wolności? Nie wiem. Ja dostałam silnej depresji poporodowej, niemal psychozy, więc była to droga do choroby. Silnego rzutu choroby. Wychodzę z tego. Mam cudownego, zdrowego łobuziaczka. Martwię się i boję o niego strasznie. Egoizm. Stara, chora urodziła sobie pociechę. No cóż. Jestem egoistką w takim razie. Mam cel, mam dla kogo żyć, starać się, wychodzić z choroby, uprawiać sport, żeby dotrzymać młodemu kroku. Lepiej pracować. Ale łatwo nie jest. Jest inaczej. Odpowiedzialność zabija.
-
overpowered, powtórzę się, na terapię do dobrego psychologa, dostrzegasz problem, to pierwszy krok do rozwiązania go. I zjedz dzisiaj ten jogurt . Zrób to dla mnie. Ale słodycze beeee.
-
Radio, program 1, hehehe
-
Witajcie Koleżanki i Koledzy . Słucham se radyjka.
-
Muzyczka w radiu, gadki z koleżanką, śmiech.... (lorafen cały).
-
Mam wrażenie, że wszystkich denerwuje moja osoba . Bardzo przykre i dołujące.
-
Będzie nudno... Nawet mi się nie chce pisać... Jakiś marazm. -- 26 kwi 2012, 09:15 -- A jednak nie będzie nudno, idziemy do dyrektora spytać się, co z nami dalej...
-
Przede wszystkim, ZJEDZ COŚ.Choćby jogurt. No i cóż mogę poradzić? Tylko lekarz (psychiatra) i psycholog. Koniecznie, jeśli chcesz przeżyć... -- 26 kwi 2012, 06:58 -- Polecam wątrek: Zrzucamy zbędne kilogramy. Zobacz, ile jemy i chudniemy. Najlepiej chudnąć kilogram na tydzień.
-
Ja bardzo się boję śmierci moich rodziców, bardzo. Są coraz starsi...
-
Ja też ostatnio nie mogę się rozpłakać, a czasem bym chciała.
-
To, że znalazłam ofertę pracy, która by mi odpowiadała. Że w ogóle są takie oferty. Mam ochotę wyjść z pracy i zapytać o tą ofertę. Mój lęk o utratę pracę trochę się zmniejszył, bo wiem, że będę działać. Już działam :). Tylko, że TA oferta na mnie nie poczeka. Ale nadzieja jest, a to dużo w takiej sytuacji. Może nawet by mnie tam nie przyjęli, ale cieszy mnie moje działanie i poczucie, że tam się nadaję i sobie poradzę.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7