-
Postów
170 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mamak
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
mamak odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Schudłam kilogram od wczoraj (74,2) :) na dniu owocowym, wiem, że to dieta eliminacyjna, ale daje spektakularne efekty i o dziwo nie mam jojo. Dzisiaj warzywka i zupa kapuściana. Wczoraj miałam iść na aerobic, ale nie byłam, bo mnie bolała głowa i w ogóle miałam zły dzień. Dzisiaj lepiej. Czy to przez słońce? -
konto bankowe - duża kasa
-
Po co odstawiać leki? Ja już chyba do śmierci muszę brać... Mój dzień na forach mija. Czekamy na nową wersję programu i się obijamy w pracy.
-
Ja do psychologa, coraz bardziej spięta jestem. wkurza mnie praca i niezmiennie koleżanka, coraz bardziej... Marzę o tym, żeby się na nią wydrzeć. Oby się spełniło jak najszybciej! Boże spraw, daj mi siłę głosu!!!!!
-
carmen1988, nie wiem, co ci napisać, ale nie powinnaś. Może zadzwoń do kogoś, umów się do psychiatry, psychologa, weż lorafen? Przepraszam, to mi przychodzi do głowy.
-
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
mamak odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
Od dzisiaj znowu dieta z zupą kapuścianą, obym wytrwała. Na razie owsianka, jeszcze będzie duży jogurt i owoce na śniadanie - sporo. Kiedyś stosowałam tłustą dietę Kwaśniewkiego, ale przestałam - znudziło mi się? -- 16 kwi 2012, 07:49 -- A, no i kawa z mlekiem 0,5 x 2. -
Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.
mamak odpowiedział(a) na Michuj temat w Zaburzenia odżywiania
To i ja dołączę. Waga 75 kg. Cel 70. Przez parę miesiący ostatnio schudłam 12 kilo. Ale ja zeszłam z Olzapiny, na której przytyłam jakieś 6 kilo. Wcześniej zaś przytyłam w ciąży i po porodzie też jadłam, bo miałam depresję poporodową... Powoli wchodzę w przedciążowe ciuchy, ale trochę mi jeszcze brakuje. W święta waga stanęła, dobrze, że nie wzrosła, bo jadłam ciasto, piłam piwo. No, ale trzeba iść dalej, czyli na dietkę znów. Stosowałam dietę kapuścianą: zupa kapuściana, owoce i warzywa. Jest w Internecie pod nazwą dieta kapuściana. -
Sama na siebie się wkurzam tak naprawdę od długiego czasu. Właśnie to sobie uświadomiłam. Jak to zmienić? Wydaje mi się, że tyle rzeczy zrobiłam źle, w złym kierunku poszłam, widzę to teraz jak na dłoni. To trwa już rok. Czuję się jak w matni, nic już nie mogę zmienić. Uff, ubrałam to w słowa... po roku... Obwiniam wszystkich, a tak naprawdę mogę tylko siebie. Chociaż? Może nie, może inni mnie podobijali. Ale pozwoliłam na to! Może przez chorobę i ciężkie doświadczenia (rozwód). Wiem, że tak, ale i tak boli...
-
Wydrukowałam sobie tą tabelkę . Dzięki.
-
Dzisiejszy dzień.
-
Ten dowcip: Dość mocno starsze małżeństwo położyło się wieczorem do łóżka... Po kilku minutach facetowi wyrwał się głośny pierd... - Siedem punktów - mówi Jego żona odwraca się i pyta: - Co to miało znaczyć?? - To pierdowy footbal... prowadzę 7-0 Kilka minut później żona puściła głośnego bąka: - Przyłożenie!!! Jest remis!!! Po kolejnych 5 minutach gościu znowu głośno wydalił z siebie gazy: - HA! Przyłożenie - prowadzę 14-7 Jego żona od razu odpowiedziała pierdem i mówi: - I znowu remis!! Minęło 5 sekund i kobieta puściła "cichacza": - Strzał z pola, prowadzę 17-14!! Gościu jest pod dużym napięciem, nie chce przegrać z kobietą... Skupia się z całych sił ale bez rezultatu... Widząc, że czas upływa i porażka coraz bliżej wykonuje heroiczny skurcz mięśni dolnych części układu pokarmowego ale niestety... puściły mu zwieracze i do łózka zamiast gazu wyskoczyło małe, rzadkie g... Żona patrzy na niego i pyta: - Co to do cholery było?? Starzec odpowiedział: - Koniec pierwszej połowy - zmiana stron!! Wiem obleśny, ale uśmiałam się
-
słoneczko
-
Nowy program u mnie w pracy.
-
Mam podobnie...
-
Niektórzy ludzie z mojej pracy! bleeeee
-
Siedzę jak na szpilkach... gorąco mi.
-
Moja koleżanka (wróg) z pokoju.
-
A ja dziś spałam pół dnia. Czuję się wypoczęta :).
-
oszalałam, coś komuś zrobię i inne ciekawostki. Powrót nerwi
mamak odpowiedział(a) na Moniaa temat w Nerwica lękowa
Co to jest derealizacja, mi też się wydaje, że mogłabym coś komuś zrobić w nerwach, Boże, dziś to się nasiliło, miałam ochotę udusić koleżankę, realną ochotę. -
koleżanka zapisała się do prezesa, czuję, że chce mnie wysiudać z pracy, aaaa, jakie to przykre, nie mam jej siły przebicia, ale pracuję dobrze, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa mamy nowy program, może jedna nie być potrzebna już, boję się
-
Anielica, a jakie leki bierzesz? Ja Zoloft, Lamitrin i Abilify. -- 30 sty 2012, 12:01 -- sens, do lekarza
-
Serena, zostawić taką osobę
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7