-
Postów
8 939 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Abbey
-
nie mi to oceniać masz jutro dużo do roboty?
-
Kropli do nosa, samookaleczania, od ludzi, którzy mają mnie głęboko...
-
W sumie to wystarczy być na zajęciach, ogarniać tematy z lekcji na lekcję. I logicznie myśleć. Na lekcjach geografii idzie mi cienko, w trzeciej klasie więcej lekcji nie mamy, niż mamy, ale próbne testy poszły mi wręcz znakomicie. Może i na prawdziwych testach pójdzie odwrotnie, ale nie chcę być znakomita ze wszystkiego - chcę pogłębiać wiedzę w kilku przedmiotach. Czasem jest tak, że w arkuszu na początku są odpowiedzi do pytań na końcu. Wystarczy mieć oczy szeroko otwarte. No i już wiadomo, na jakiej zasadzie będzie się to odbywać, więc moim zdaniem systematyczna nauka starczy, a nie drugie tyle dodatkowych zajęć. To dla mnie totalna paranoja. Bo ci najgorsi, którym te lekcje są dedykowane, leją na to ciepłym strumieniem i nie przychodzą, a osoby jak ja są zmuszone zostawać. (nie uznaję się za geniusza, ale ja, która na testach z angielskiego ma po 90%, muszę zostawać, a ludzie, którzy niekiedy nie mieli nawet 10% mają to gdzieś. Ja dodatkowych lekcji, do cholery, nie wymagam. Szczególnie z moim obecnym anglistą.) -- 12 lut 2012, 17:05 -- Sorrow, tak, pod samą szkołę.
-
kryminał. albo romansidło z jakimś wątkiem o mafiach metal czy muzyka poważna?
-
kornelia_lilia, taaaak, większość klasy będzie tak robić. Skoro nawet teraz wybierają sobie lekcje... Ja niestety jestem pod takim rygorem, że przez całe gimnazjum mam frekwencję 100%... Ojciec by mnie chyba przez okno wyrzucił, gdyby się dowiedział, że mnie na lekcji nie było... Taki typ człowieka. Nieważne, jak źle się czuję; czy nie mówię, czy na oczy nie widzę, czy wymiotuję, do szkoły trzeba chodzić. Ba, nierzadko na wfie normalnie ćwiczyć
-
halenore, nas też straszą innymi maturami, więc zaczynam się bać kornelia_lilia, taaaa, wolnego. Znając mojego dyrektora, on się postara, żeby nie było wolnego... Zawsze tak robi i jesteśmy najbardziej pracującą szkołą...
-
kornelia_lilia, jakoś pod koniec kwietnia. A potem fikcyjne lekcje, ni to powtórki, ni to nowe tematy, bo wszystko musimy zrobić do kwietnia Potem liceum ogólnokształcące, też jakieś wielkie reformy... Nie wiem jak to będzie.
-
slow motion, wolne O to chodzi przede wszystkim
-
kornelia_lilia, kończące gimnazjum. Oczywiście jestem 'rocznikiem testowym', wszędzie mam jakieś reformy Dlatego jak kiedyś liczyły się punkty z całego bloku humanistycznego, tak teraz mam porozdzielane punkty oddzielnie z polskiego, historii, WOSu. W mat-przyrodniczych tak samo. Dlatego każdy nauczyciel ciśnie ile wlezie, żeby akurat jego przedmiot dobrze poszedł... I co dla mnie jest chore, z fizyki można dostać 6-7 punktów. Czyli jeden punkt to ponad 10%. Trochę lipa...
-
Mam ochotę na następną sobotę.
-
kornelia_lilia, historia to praca klasowa - nauczycielkę mam okropnie wymagającą. No i ojca, według którego wszystko musi być idealnie. Gdyby nie on, olałabym to, nauczyła się połowy i tyle. Historia mnie nie kręci. A fizyka... Cóż, mam zmianę nauczycielki (przed samymi testami ), sprawdza co umiemy.
-
kornelia_lilia, ale ja mam to do tego, że nawet jak nauczę się tydzień przed, to i tak ostatniego dnia muszę powtarzać, bo wszystko ulatuje A komputer głównie do ułatwienia fizyki - potrzebne mi wzory z ubiegłych lat, ułatwiłoby mi to robotę, nie musiałabym szukać zeszytów i starych podręczników.No i z historii mam takie wymaganie, że jak tylko gdzieś nauczycielka wspomni jakieś nazwisko, musimy opanować jego wygląd.
-
kornelia_lilia, jak zwykle, pierwsza część dnia to próba motywacji i przebicia się przez myśl 'i tak się nie nauczę'. Historię to lekko liznęłam, jedynie 1/5 przeczytałam i w ryk. Nic mnie tak nie demotywuje. No ale przynajmniej z fizyką idzie lekko, wystarczy jeszcze powtórzyć przed snem i będzie dobrze...
-
achhh te literówki
-
nextMatii, normalnie coś mnie strzeli. Akurat jak potrzebuję do nauki, to wszystko poszło w pizdu... I muszę się płaszczyć przed kochaną mamusią, która tylko czeka, aż ją będę prosić...
-
Komputer, który właśnie postanowił zakończyć ze mną współpracę
-
szczypiorkiem. kanapka z serem czy szynką?