Abbey

Święta prawda. O ile w domu jeszcze mogę przesiedzieć, to jak już jestem w tej durnowatej szkole i patrzę na grupy, pary przyjaciół... Nie mogę wytrzymać...

ostatnio się zastanawiam, czy gdybym podjęła próbę samobójczą, która by się nie powiodła, to czy rodzice wreszcie by się mną zainteresowali, czy by ktoś z rówieśników o mnie pamiętał... to taki cholerny akt desperacji.

zaczynam w to wątpić. kiedyś wreszcie będę przyzwyczajona do samotności, i chociaż będzie bolała, nie będę umiała żyć wśród ludzi...

A, no i jeszcze jedno - np. W mojej klasie jest sama 'elita' miasta. Liczy się znaczek na bluzie czy butach. Ja, w przeciwieństwie do nich nie mam takiej sytuacji materialnej, by ciągle jeździć na zakupy i wakacje do Egiptu, Tunezji, jakieś tropiki. -- 17 mar 2012, 22:01 -- Nie puszczam, nie zmieniam się dla nich (np. w pierwszej klasie, jak do nich doszłam do klasy, uważali, że zmienią mi pasję, którą kocham dzięki temu jeszcze bardziej), no ale przez tę moją asertywność, nie mam do kogo mordy otworzyć. Siedzę sama, a oni jakby wstydzili się do mnie podejść.

Nie. Dwa gimnazja przychodzą do jednego liceum. Ludzi z obu gimnazjów znam, więc w liceum nie poznam nikogo nowego ok, chciałam się zmienić. Kiedyś popytałam dyskretnie kilka osób, co jest ze mną nie tak: -nie robię za dziunię, czyli nie ubieram się identycznie jak one (gimnazjalne pustactwo!) -uczę się. (no ale dla kumpli chyba nie będę szkoły olewać, co? No i ojciec by mnie zabił) -jest stereotyp, że jestem kujonem; tu już nic na stereotyp nie poradzę -nie interesują mnie tygodniowe związki dla lansu na fejsie -chcę umieć niemiecki -jestem brzydka -lubię męski sport -mam ambicje i plany na przyszłość, a powinnam rzygać z nimi po kątach.

ala1983, taaak, będą dwa gimnazja - w dwójce teraz się uczę, w jedynce są wszyscy ludzie z mojej podstawówki

Mataforgana, urodzinki?

Ja mam takie tygodnie, że nawet w szkole nie rozmawiam. Nie, że ja się focham i nie rozmawiam, to oni traktują mnie jak powietrze. Tak było zawsze, kończę w tym roku gimnazjum, w liceum będą ci sami ludzie i boję się tej samotności cholernie...

ala1983, w sumie to po części moja wina, ale miałam zamiar odespać za dnia... Mataforgana, hejo, a jak Twój dzień, pogoda wykorzystana?

apple

ala1983, takie neutralne. Myślałam, że sobie poprawię humor przez ten weekend, a tu klops

Mad_Scientist, dobranoc. ala1983, witaj, jak samopoczucie?

kłoda

tors

slow motion,

Auta mają uczucia. Są najlepszymi przyjaciółmi. pamiętam, jak 'koledzy' stwierdzili, że z całą pewnością moim największym marzeniem jest seks w bolidzie. Ja się pytam: jak?! Jeeej, na tvnie babka zaśpiewała 'yesterday' i jakoś tak inaczej na duszy...

tor

nie mówi się 'samochodem', to brzmi przedmiotowo

akord

takt

lukier

Alguersuari

Mark

Sebastian

Jerome