A, no i jeszcze jedno - np. W mojej klasie jest sama 'elita' miasta. Liczy się znaczek na bluzie czy butach. Ja, w przeciwieństwie do nich nie mam takiej sytuacji materialnej, by ciągle jeździć na zakupy i wakacje do Egiptu, Tunezji, jakieś tropiki.
-- 17 mar 2012, 22:01 --
Nie puszczam, nie zmieniam się dla nich (np. w pierwszej klasie, jak do nich doszłam do klasy, uważali, że zmienią mi pasję, którą kocham dzięki temu jeszcze bardziej), no ale przez tę moją asertywność, nie mam do kogo mordy otworzyć. Siedzę sama, a oni jakby wstydzili się do mnie podejść.