Skocz do zawartości
Nerwica.com

ann_bijoch

Użytkownik
  • Postów

    171
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ann_bijoch

  1. Przepisali mi Spamilan. Mireille, będę trzymać kciuki! :)
  2. andaluzja123, ja też nieraz budzę się z tą myślą. Pierwsza myśl po przebudzeniu "To jest dzień, w którym to się może zdarzyć" i załamka na starcie. Chyba się odważę i wykupię ten lek, który mi przepisali... Ostatnio atak za atakiem.
  3. O. Właśnie mi się atak zaczyna... shit, no miałam nadzieję, na spokojny wieczór...
  4. Powiem wam, że jakoś mimo wszystko nigdy nie wpadłam na aviomariny i inne przeciwwymiotne. Jakie leki są jeszcze dobre z tych przeciwwymiotnych? Nie zamula to? Wszystko w stu procentach ok?
  5. Hej, znów mnie trochę nie było... ;( Keji, wymiotowałaś w tym autobusie? :( U mnie też ostatnio średnio... atak za atakiem, jeszcze stresujący weekend miałam...
  6. Jak często? Ostatnio kilka razy dziennie. Zwykle wieczorami mam napady paniki, ale wczoraj np. taki atak paniki mnie...obudził. A ziewanie też mam. Non stop, maniakalnie. I jeszcze tak...chrząkam? Czasem po cichu coś nucę pod nosem... ;p -- 13 lis 2012, 22:44 -- A tak w ogóle to dzisiaj koleżanka wybiegła dzisiaj zaraz po zajęciach do toalety, wróciła blada i powiedziała, ze puściła pawia i idzie do domu. No i już siedzę poskręcana. Od kilku godzin nic nie jadłam, nawet picie herbaty ograniczyłam. Trzęsie mnie i chyba szykuje się napad paniki...
  7. Zaczynam myśleć, że chyba chciałabym do tego szpitala... Złapałabym się chyba czegokolwiek, co mogłoby mi pomóc... -- 12 lis 2012, 20:47 -- U mnie zaczęło się jak miałam jakoś 6-7 lat? Mając lat 6 doszło u mnie do skrajnego wychudzenia z powodu (zaniedbanie to niewłaściwe słowo) niedopatrzenia zapracowanych dorosłych. Nie byłam w stanie jeść, bo wymiotowałam po większości posiłków. I toż właśnie wychudzenie doprowadziło do maratonów chorobowych: angina, zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, angina i tak w kółko. Przy każdej chorobie wtedy wymiotowałam. Minęło kilka lat zanim zaczęłam normalnie jeść. Mam 23 lata i boję się nadal...
  8. Hej, trochę mnie tu nie było, ale nie ze względu na poprawę. Ostatnio było gorzej. Wczoraj i dzisiaj rano, było już tak fatalnie, że zdecydowałam się iść do lekarza. Jako, że na wizyty czeka się miesiącami, to poszłam na izbę przyjęć. Czekałam 2h, po czym przyjęła mnie pani doktor, która na wstępnie powiedziała, ze nie ma dla mnie czasu, bo zaraz pędzi na szkolenie. Mieszała fakty, nie słuchała mnie, na odczepnego wypisała receptę i na moje pytanie czy często po tych lekach występują nudności, powiedziała: musi to pani jakoś wytrzymać i tyle. Potem kazała zapisać się na wizytę do psychiatry. Poszłam do poradni obok, tam gdzie mnie wysłała. Wizytę mam za dwa miesiące (!!!) i okazało się, że nie tamta lekarka nie wydała mi skierowania, więc będę musiała iść jeszcze raz... Jestem załamana. Chcę pomocy, ale jakby nigdzie jej nie było. Tych tabletek się trochę boję, po ostatnich mam tragiczne wspomnienia. Brał z was ktoś Spamilan?
  9. No z tą jelitówką nie ma co się stresować aż tak, bo raz dorwie, a raz nie... Licho wie kiedy akurat dopadnie, ale to, że otoczenie choruje, nie musi oznaczać, że i nas dopadnie :) U mnie dzisiaj lepiej, chociaż przeziębienie łapie, póki co wygrzewam się w łóżku i oglądam Przyjaciół na odstresowanie, zaczęłam już długi weekend, mam nadzieję, że obejdzie się on bez paniki;)
  10. Keji, mam podobną sytuację na studiach... Nie umiem się zebrać, by iść na zajęcia, a jak już tam jestem to łapię atak paniki i wychodzę z sali... Moja grupa nie ma nawet 15 osób, więc wszyscy to widzą a szczególnie wykładowcy... Wstyd mi, ale jednocześnie przerasta mnie to i boję się, że będę powtarzać rok... A w lutym czeka mnie wyjazd na erasmusa, od kilku dni (jak się dowiedziałam) to moja motywacja, może jakoś to jeszcze wyprostuję?
  11. Mireille, spokojnie, z babcią na pewno będzie dobrze a tym dyrektorem się nie martw palnął bez sensu... ale doskonale rozumiem bo ostatnio też mam jakieś takie depresyjne stany... FB usunęłam, przesiaduję prawie cały czas w akademiku, nawet z przyjaciółkami nie gadam, jak dzwonią to nie odbieram itd...
  12. andaluzja123, też miałam jakąś dłuższą przerwę. Za dzieciaka bałam się panicznie, miałam jakieś dziwne jazdy wtedy. Potem na kilka lat to się trochę uspokoiło. No i w zasadzie powróciło jakby na studiach, jak już mieszkałam w akademiku jakiś czas. Wydaje mi się, że otoczenie na to wpłynęło., chociaż... sama już nie wiem
  13. Keji, nie wiem, ja tam mrożonej kranówce nie ufam ;p wczoraj znów miałam atak... czas chyba na kolejne podejście do lekarza
  14. Keji, oooo... i jak reakcja otoczenia? Siła sugestii czy nie, ale kawy na pusty żołądek bym nie wypiła ogólnie zrezygnowałam z kostek lodu po tym, jak kiedyś ktoś mi powiedział, że w barach nie mrozi się przegotowanej wody tylko kranówkę, no to ja szooooooook, że jak, że taką bombę zarazków??? no i już unikam lodu jak się da ;p
  15. Lajka04, a więc z wagą nie mam problemów. Figurę mam nawet zbyt chudą trochę, taką mam przemianę materii, że mogę jeść bez konca i nie tyję nic a nic. I przez to łakoma jestem strasznie, uwielbiam jeść. I objadam się strasznie i chyba przez to chyba za bardzo forsowałam żołądek, bo co bym nie zjadła (czym bym się nie napchała) to zaraz bóle brzucha, wzdęcia i inne takie... A moja dieta teraz jest po to, by wróciło teraz do normy :) Jem dużo mniejsze porcje, ale za to częściej i widzę, że lepiej wszystko pracuje :)
  16. Dojechalam calo, nawet calych 2h to nie zajelo :) Wprowadzilam sobie diete glodowkowa i powiem Wam, ze czuje sie lepiej i zoladek mi lepiej pracuje, juz nie mam tak czestych boli, skurczy, wzdec i innych :) Mam nadzieje, ze juz tak zostanie :) No i dzisiaj zaczelam zajecia z fitnessu, wiec moze to tez cos da :)
  17. Nie do pracy ale do domu Jeszcze studiuję ;p czekam właśnie na transport, mam nadzieję, że będzie dobrze... ;p natalia_, daj znać jak minęła Ci podróż :)
  18. natalia_, jeśli o leki chodzi - ja brałam Parogen. Nawet zalecili mi dziecięcą dawkę, bo wagowo to jak dziecko jestem, taka chudzina a co do pociągu to Ci zazdroszczę. Tam jestem wyjątkowo spokojna, jakoś tak go opanowałam, bo wiem że choroba lokomocyjna nie specjalnie dotyka pociąg, więc o siebie się nie boję ani o innych, zwykle siadam tyłem do kierunku jazdy (jak usiądę przodem to dopadnie mnie przeciąg=przeziębienie=złe samopoczucie etc) łapię za książkę lub gazetę iii...nagle już jestem na miejscu :) no i zwykle też spotykam samych wariatów w podróży to zwykle ona szybko mija, bo ich obserwuję ;p ja dzisiaj dla odmiany zamiast pociągiem to autem i przez to spanikowana jestem, bo czekają mnie 2h w aucie... ;( autem nie jeździłam już b. długo i odzwyczaiłam się. teraz każda długość autem mnie przeraża... -- 12 paź 2012, 06:29 -- Nie bój się :) Zleci szybko, tym bardziej z pieskiem :) Będę trzymać kciuki
  19. no ja się tych leków boję panicznie... raz brałam jakieś silne leki i niestety miałam po nich mdłości. Wiem, że powinnam brać je, wtedy mi pomogą i będzie lepiej, ale boję się, że znów będę się tak koszmarnie czuć...
  20. natalia_, dzisiaj już pewnie będzie lepiej, trzymam kciuki! Ja z kolei ze zmęczenia padłam, głowa mnie bolała i wyjątkowo spokojnie przespałam całą noc.
  21. Może ten tydzień będzie lepszy? Staram się tego trzymać...
  22. Sukces! Powoli odstawiam gumy do żucia ;d Przedwczoraj -1, wczoraj-1 i dzisiaj-0 :) No i dzisiaj też uskuteczniłam sobie głodówkę, bo ostatnio miałam różne takie brzuszne problemy, przez które panikowałam strasznie... :) Jak u Was?
  23. Svafa, wiem doskonale, sama się wtedy panicznie boję ale najważniejsze to nie dać się zwariować.
  24. Svafa, to tylko przeziębienie, pamiętaj i nie daj się zwariować! Tylko katar, kaszel, nic więcej Ci nie będzie, zobaczysz. Gorąca herbata z cytryną i do łóżka się wypocić, jutro będziesz jak nowa :)
×