Skocz do zawartości
Nerwica.com

monk.2000

Użytkownik
  • Postów

    8 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monk.2000

  1. unlikemenow, ja może sobie puszczę Wayne's World, jak będzie 100%.
  2. Dość dobrze, nawet muszę powiedzieć nie było tragicznie. No ale wciąż uciekam wyobraźnią w przyszłość, że może kiedyś będzie lepiej. Czyli jednak tak super nie jest do końca.
  3. unlikemenow, witam kolegę. Posiedzisz trochę?, ja chyba trochę pomyszkuję w nocy.
  4. carola, proponuję pomyśleć, że życie jest tylko jedno (no chyba), i trzeba je dobrze wykorzystać. A jak zmarnujesz szanse to potem ci będzie szkoda.
  5. Hejka. Czas rozkręcić to miejsce. Ale pewnie zaraz idziecie spać?
  6. carola, uratowałaś wątek, bo już tonął niczym Titanic. Z czego zdajesz?
  7. anonus, zgadzam się, epicko zrobiona gra. W 3 jeszcze nie grał. Miło widzieć bratnią duszę w Mass Effecie.
  8. Absinthe, odezwij się na gg Żeby nie był offtop: Tak zgadzam się z przedmówcami, najlepiej spytać admina. A czemu chcesz odejść?
  9. No A ja właśnie chciałem napisać jak się dzisiaj czuję.
  10. No tak, na biologii szczegółowo nie opisywali "co i jak". I potem jak się człowiek ma połapać w tym wszystkim
  11. silence_sadness, a od czego są Google? Ja od rodziców się głównie podstaw wiedzy o świecie uczyłem. Potem jak czegoś nie wiedziałem, to mnie odsyłali do słownika.
  12. Ja znam np. takie bezsensowne polecenie: //wytnij folder główny //wklej go do folderu zawartego w tym folderze
  13. LATEK50, no to mamy podobną cechę. Mi np. dużą radość sprawiało hobby: komputer, modelarstwo. Teraz nawet hobby traktuję jako obowiązek. W sensie, że robię po trzeba. Trzeba odpocząć. To trochę głupie, ale jedyną nadzieją dla mnie jest upływ czasu. Że kiedyś będzie lepiej. Podejrzewam, że wiele osób tutaj ma ten syndrom "czekania". Jak jesteś dobry z anglika, to jest wiele książek informatycznych w internecie do pościągania.
  14. No właśnie samopoczucie jest kluczowe. Po roku zmagań: w sensie motywowanie się do nauki, mimo słabego samopoczucia, mogę powiedzieć że da się coś osiągnąć. Tylko że inne będzie nastawienie. To co dla innego jest naturalną koleją rzeczy, wydaje się oczywiste. Zajmuje się jakąś rzeczą bo sprawia mu to przyjemność. W przypadku obniżonego nastroju jest odwrotnie, osiągnięcie analogicznych rzeczy wymaga dużego wysiłku i jest szczytem możliwości. Reasumując: da się, tylko że z większym trudem. Polecam nie oglądać się na innych, bo idzie się zdołować. Dla mnie to Mount Everest a ktoś bez kiwnięciem palcem robi to samo. Tak jest przynajmniej u mnie, możliwości mam podobne co innych, tylko większy jest ból z jakim to robię. No ale coś robić trzeba, nie można być bezczynnym. Odnośnie projektowania stron, polecam zapoznać się ogólnie z informatyką (jeśli masz jakieś braki), coś liznąć z grafiki. Ja zawsze mam podejście, że najpierw uczę się podstaw, potem sięgam po szczegółową wiedzę. Nie zawsze jest to dobre podejście. LATEK50, dużo masz wolnego czasu?
  15. LATEK50, no po staremu. A jakieś postanowienia noworoczne? Ja może się postaram coś wymyślić.
  16. Snejana, oczywiście. Nawet zostanę do północy oglądać fajelwelki.
  17. Snejana, ja jestem. Byłem w gościach u rodziny, i nawet mam zaproszenie na sylwka
  18. Michuj, robić, tylko co i jak. To też jest ważne, niektórzy robią tylko po to by robić.
  19. omeeena, A ja się ciesze bo udało mi się znaleźć dwa dobre ebooki po angielsku :)
  20. Cześć, ośmieliłem się napisać w końcu. Jak tam? Ja słucham muzyki i zerkam na net. Po staremu. Po nowym roku może trochę przycisnę z nauką. Postanowienie noworoczne.
  21. Wiecie co, dzisiaj się do bani czuję właśnie fizycznie i stwierdzam jednak że nie ma porównanie. To i to potrafi sponiewierać człowieka.
  22. Jak nie mam o czym myśleć to też się zastanawiam nad takimi rzeczami. Ogólnie, wolę nie kusić losu, bo można jeszcze być chorym na to i na to. Dodatkowo być bezdomnym, uchodźcą ściganym listem gończym przez mafie oraz siły specjalne. Choroby psychiczne mają te wadę, że często polegają na byciu nieszczęśliwym. A to jest główny wyznacznik tego jak osoba znosi chorobę. Na przykładzie mojej dolegliwości jaką jest wada wzroku, muszę przyznać że jest to uciążliwe, ale nigdy nie czyniło mnie to w najmniejszym chociaż stopniu nieszczęśliwym. Co najwyżej lekko pokrzywdzonym. Podałem taki lekki przykład, bo na żadne cięższe choroby nie choruję, żeby porównać co gorsze.
×