Skocz do zawartości
Nerwica.com

mephion

Użytkownik
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mephion

  1. Podobno zdrowy układ immunologiczny najczęściej sam potrafi zwalczyć boreliozę i wiele osób które miało boreliozę nawet o tym nie wie. To w końcu zakażenie bakteryjne. Zabawne, jak u doktora Jekyll'a i Mister Hyd'a - w nocy budzi się we mnie mister Hipohondryk, rano jakby nigdy nic wstaje doktor Zdroworozsądkowy. :-)
  2. agatodemon a jakie leki bierzesz? Może podniósł ci się próg tolerancji na dany specyfik? a data oznacza datę rejestracji na forum a nie datę publikacji posta :-)
  3. Nerwica to czy nie nerwica - oto jest pytanie. Podobne objawy (bezsenność, kołatanie serca, lęki nieskorelowane sytuacyjnie) może dać masę chorób np. grzybiczne lub pasożytnicze. Niektóre bardziej egzotyczne nie rozpozna się po podstawowych badaniach krwi i moczu. Z tego jednak co wiem jak liczba leukocytów i OB są w normie to 90% tych egzotycznych chorób odpada. Zawsze jednak pozostaje te 10%... Oj przydał by się nam taki doktor House :-)
  4. werolka psychoanalitykiem nie jestem ale zgadzam się w pełni z przedmówcą. Niskie poczucie własnej wartości to trucizna która zatruwa Nasze relacje z innymi. Twoją sytuację postrzegam jako neurotyczną potrzebę miłości bodącą sposobem na pokonanie lęku podstawowego którym związany jest z niską samooceną. Jeżeli ma się niskie poczucie własnej wartości powątpiewa się w swoje zdolności obrony przed tym wszystkim co nam w świecie zagraża. Powstaje lęk pierwotny. W takiej sytuacji miłość może stać się mechanizmem obronnym w myśl maksymy: "jeżeli mnie kochasz nie skrzywdzisz mnie". Nieustająca potrzeba realnej lub wyobrażeniowej miłości daje poczucie bezpieczeństwa. Prowadzi jednak często do nerwicy gdyż osoba która ma niską samoocenę nigdy do końca nie wierzy że na miłość zasługuje i boi się jej utraty. Tak powstają dwie antagonistyczne siły mogące rodzić nerwicę: pragnienie i obawa. Zazdrość,dłubanie skórek w palcach, kołatanie serca itp. mogą być wyrazem starcia tych dwóch sił.
  5. Echo i EKG pozwoliły by rozpoznać arytmię. Pewnie nerwica. Trzeba przestać nasłuchiwać swojego serca, bo im więcej będziesz o nim myślała tym bardziej będzie kołatało. Lęk jest tu pożywką.
  6. Wielka księga mądrości MU mówi: "Ogon jest jeden, a much wiele... ale wszystkie kiedyś w końcu odlatują".
  7. Biorę Depralin od 19 dni. Pierwszy tydzień 5 mg, później 10 mg dziennie. Póki co ciężko oceniać efekty. Może trochę lepsze spanie i mniej lęku ale w sumie może być to kwestia tego iż zrobiłem sobie urlop a nie zasługa leku. W dalszym ciągu czuję umiarkowaną apatię i słabość. Próbuję zaleczyć dystymię i jest to pierwszy lek który biorę. Za kilka dni wizyta u psychiatry, zobaczymy co powie.
  8. mephion

    witajcie.

    Nie ma co czekać aż samo przejdzie. Trzeba sobie pomóc, przerwać zaklęty krąg cierpienia jak najszybciej. Taką sytuację można porównać do osoby ze złamaną ręką: Można zostać w domu i poczekać aż sama się jakoś zrośnie. Może się jednak zrosnąć źle i będzie bolała cię już zawsze. Czy nie lepiej aby ktoś nastawił fachowo kość i po złamaniu nie został trwały ślad i powracające bóle? W poradni są osoby które dobrze wiedzą iż nie każdy potrafi opowiadać o problemach więc spokojnie, to nie egzamin.
  9. kolejny dzień pod znakiem książek Wojciecha Cejrowskiego i Karen Horney
  10. mephion

    witajcie.

    Witaj. Na tym forum na pewno znajdziesz ludzi którzy rozumieją o czym piszesz. Jesteś w trudnej sytuacji życiowej i z pewnością powinnaś poszukać fachowej pomocy - skierować swoje kroki do szkolnego psychologa lub od razu do najbliższej poradni zdrowia psychicznego. Nie musisz mieć skierowania. Nie bój się to nie boli, to żaden wstyd. Warto dać sobie ulgę. Odwagi :-)
  11. Dokucza mi głównie bezsenność (przesypiam średnio 2h na dobę) i kołatanie serca, ponadto uczucie zmęczenia, lekki lęk i ogólny brak entuzjazmu. Psychiatra zakwalifikował to jako dystymię. Chloroprothixen 1x15mg dostałem jako lek nasenny, uzupełnienie do przeciwdepresanta Depralin 1x10mg. Chloroprothixen biorę od 4 dni 1 x 15 mg na noc i nie widzę działania. Ani nie usypia ani skutków ubocznych nie widzę. Generalnie mam dość wysoki próg odporności na alkohol i niektóre narkotyki więc pewnie się to przekłada i na poziom tolerancji dla Chloroprothixenu. Jak myślicie spróbować wziąć bez konsultacji z lekarzem dawkę 30 mg na noc? Z psychiatrą będę się widział dopiero za tydzień. Miło by było sobie tak po prostu przespać noc.
  12. mephion

    Witam

    Pierwsza wizyta u psychiatry, pierwsze psychotropy... - jestem tu by oswoić się z tą sytuacją. Znaleźć mam nadzieję wsparcie. Mam 30 lat i świadomość choroby mojego "ja" zdruzgotała mnie.
×