
ala1983
Użytkownik-
Postów
3 922 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ala1983
-
Nie wyobrażam sobie inaczej. Przecież nie idzie znieść czasami tego bólu. No nic. Za wiele się tu nie zrobi.
-
Ja odpowiem Bo bardzo się męczę z tym cholerstwem, szkoda się tak marnować.
-
Z takim podejściem to dobrze, że opieka się tym zajęła.
-
kasiątko, Super temat !!! Jak będę miała wenę to napiszę.
-
INTEL 1, Należało by się teraz zastanowić, czy osoba zmarła zasłużyła na to, aby być pochowaną po katolicku. Ludzie to mają żądania
-
carlosbueno, Okaże się.. Dobrej nocy, pa.
-
Raczej w cały Kościół..
-
carlosbueno, Bo jak do kościoła chodzi to już porządny. A guzik prawda. A propo, zastanawialiście się kiedyś jak w przypadku tych afer pedofilskich czują się ci porządni księża? Nie zazdroszczę im.
-
Autodestrukcja, Pytasz się czy do nich chodzi?
-
Może inaczej> chciałabym pomóc, tylko w pewnych sprawach na prawdę nie potrafię, tak samo jak inni mi nie mogą pomóc. Świata całego nie uratuję. -- 05 paź 2013, 20:15 -- carlosbueno, Powiem Ci, że w większych miastach zauważam już odmienną postawę. I bardzo mi się to podoba. Moja koleżanka ma 2 dzieci i żadnego z nich nie ochrzciła. Nikt u nich nie wypowiada się na temat kościoła ani dobrze ani źle. Po prostu się tym nie interesują.
-
No dobra, ale co, wyrzucisz ich? Sami się pchają. Błędne koło.
-
Mi jest bardzo przykro co do tych ofiar. Ale jak ktoś, kto nie był przy tym, wogóle nie zna tych ludzi ma tutaj pomóc? Jak masz Mad dowody to mozesz działać.
-
Trzaskania kasy na naiwniakach, i tuszowaniu nietypowych preferencji jego kaplanow? Trzaskają kasę na tych co przychodzą po sakramenty, jednocześnie ich nie chcąc, albo w nie nie wierząc ale dla zasady bo tak trzeba. To dopiero szopka! Matki, które mają w dupie kościół targają tam swoje dzieciaki do I Komunii. Albo Ci bierzmowani, to dopiero żałosne. Jak się ma coś do kościoła to lepiej wogóle tam nie chodzić a nie wariata z siebie robić.
-
Z tego co wiem, to działają w ich imieniu rodzice, czy opiekunowie. Albo jak dorosną same wyciągają sprawę na światło dzienne. A tak wogóle to weź się opanuj, bo już nie pierwszy raz wychodzisz do mnie z przekleństwami.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
ala1983 odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
To jest jedna z najgorszych mieszanek. -
Dobra, czas na sport u mnie. Będę później.
-
bardzo szkoda. no niestety, serce pęka. (Mimo, że obiecałam sobie już się tak nad tym nie rozczulać) No to też kolejna przyczyna. Ale główne siedzą w dzieciństwie.
-
Hans, Co innego kryć a co innego zostawić tę sprawę osobom, których to dotyczy. Czy ktoś się zajmie moimi problemami? Nie. Ofiary muszą same sobie z tym poradzić. Niech dociekają sprawiedliwości, a księża niech ponoszą konsekwencje swych czynów. Jestem jak najbardziej za.
-
No i tu jest odpowiedź na wszystkie nasze problemy. Albo brakowało albo nie umieli, nie chcieli.. -- 05 paź 2013, 14:29 -- I zamiast zająć się życiem to człowiek się tak zatrzymał i stoi. Strasznie mnie to denerwuje, ale ciężko sobie teraz pomóc.
-
mark123, Racja, zapomniałam jeszcze o pewnych wrodzonych "predyspozycjach".
-
A wszystko zaczyna się tak> rodzisz się w określonej rodzinie, tudzież w rodzinie zaburzonej, patologicznej, w której wszystko odbywa się nie tak jak powinno. I wtedy dziecko zaczyna mieć różnego rodzaju lęki, zastraszenie, nie czuje się bezpieczne. Po wyjściu z domu, dajmy na to do przedszkola czuje ciągle zagrożenie, nawet od ludzi tam spotkanych, przenosi to z domu. Zamyka się w sobie. Często jeszcze dzieci upatrują w sobie w takim osobniku ofiarę, której można dokuczyć, wtedy lęki i nichęć do ludzi wzrasta dwukrotnie. W dziecku zanika chęć budowania relacji, cofa się, unika, wybiera samotność. A później to już wiesz.. nie masz tej umiejętności.... i tak idziesz przez życie. Tak było u mnie.
-
Ja mam tak, że każde dłuższe przebywanie wśród ludzi powoduje we mnie taki dyskomfort, napięcie, że sama się wycofuję. To sytuacja do której nie jestem przyzwyczajona, więcej czasu spędzałam samotnie. Aż mnie dziwi jak ja te wszystkie szkoły przeszłam, bo w pracy to już jest problem.
-
Kestrel, Trudności w nawiązywaniu i utrzymaniu relacji międzyludzkich. Nie jest tak prosto to zmienić.
-
bedzielepiej, Mam tak samo. Jest bardzo ciężko. Czasami już na siłę chcę się spotkać z kimkolwiek, ale nikogo takiego nie ma.
-
carlosbueno, Raczej ludzi wierzących mało to interesuje, m.in. mnie. Kościół służy mi do innych celów. Nie mam zdania.