Skocz do zawartości
Nerwica.com

JOSE 2

Użytkownik
  • Postów

    261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JOSE 2

  1. Ja niestety w remisji nie mam poczucia siły i pewności.siebie, jak Widmo i girl anachronizm piszą. Mam odczucia zbliżone do odczuć ludzi bez naszej choroby, lecz niestety odczuwam to trochę bardziej. Powodzenie odczuwam chyba ciut bardziej, a niepowodzenia ciut więcej. Po prostu jestem mniej odporny. W lipcu miną trzy lata mej remisji, remisji minus jeden. Jestem, pomimo krótkotrwałych chwil szczęścia w ciągłej subdepresji. W tym stanie świetnie sprawdzam się w pracy, lecz do końca nie jestem szczęśliwy.
  2. Ja niestety w remisji nie mam poczucia siły i pewności.siebie, jak Widmo i girl anachronizm piszą. Mam odczucia zbliżone do odczuć ludzi bez naszej choroby, lecz niestety odczuwam to trochę bardziej. Powodzenie odczuwam chyba ciut bardziej, a niepowodzenia ciut więcej. Po prostu jestem mniej odporny. W lipcu miną trzy lata mej remisji, remisji minus jeden. Jestem, pomimo krótkotrwałych chwil szczęścia w ciągłej subdepresji. W tym stanie świetnie sprawdzam się w pracy, lecz do końca nie jestem szczęśliwy.
  3. Ja poznając żonę nie powiedziałem ponieważ sam nie wiedziałem, że jestem chory.
  4. Ja poznając żonę nie powiedziałem ponieważ sam nie wiedziałem, że jestem chory.
  5. Wiolu kochana trochę się mylisz niestety. W naszej chorobie nieubłaganie po górkach przychodzą doły. ZAWSZE!!! Ja mam remisję przeszło 2,5 roku, czuję się z tym żle, ale pozwala mi to egzystować jak normalny człowiek. Ta remisja to ciut poniżej normy (Ketrel to powoduje) Tęsknię cały czas za minimalną górką (kto z nas nie tęskni ). Mógłbym to zmienić biorąc tylko Depakin 500, lecz nie chcę, chociaż ciągle walczę z tą pokusą
  6. Wiolu kochana trochę się mylisz niestety. W naszej chorobie nieubłaganie po górkach przychodzą doły. ZAWSZE!!! Ja mam remisję przeszło 2,5 roku, czuję się z tym żle, ale pozwala mi to egzystować jak normalny człowiek. Ta remisja to ciut poniżej normy (Ketrel to powoduje) Tęsknię cały czas za minimalną górką (kto z nas nie tęskni ). Mógłbym to zmienić biorąc tylko Depakin 500, lecz nie chcę, chociaż ciągle walczę z tą pokusą
  7. JOSE 2

    Problem z dziewczyną

    Nie piszesz czy jesteś przystojniakiem, średniej urody czy brzydalem. To ważna rzecz dla młodych dziewcząt. Może Ona chciała czegoś więcej niż wyznania miłości po tylu miesiącach przebywania razem? Powody mogą być różne. Najlepsze antidotum to inna dziewczyna.
  8. JOSE 2

    Problem z dziewczyną

    Nie piszesz czy jesteś przystojniakiem, średniej urody czy brzydalem. To ważna rzecz dla młodych dziewcząt. Może Ona chciała czegoś więcej niż wyznania miłości po tylu miesiącach przebywania razem? Powody mogą być różne. Najlepsze antidotum to inna dziewczyna.
  9. Wiesz co? Niektórzy z nas egzystują w świecie zdrowych, do końca życia. Cierpią, lecz się nie poddają. Nie można ich odróżnić od zdrowych ludzi. Inni się poddają. Szczególnie wtedy, gdy sytuacja życiowa jest dla nich trudna. To dziwna choroba. Zawsze napędza chorego do czynów aby byc na topie. Sprawdż jacy sławni ludzie na nią chorowali i kiedy nastąpił regres w chorobie.
  10. Wiesz co? Niektórzy z nas egzystują w świecie zdrowych, do końca życia. Cierpią, lecz się nie poddają. Nie można ich odróżnić od zdrowych ludzi. Inni się poddają. Szczególnie wtedy, gdy sytuacja życiowa jest dla nich trudna. To dziwna choroba. Zawsze napędza chorego do czynów aby byc na topie. Sprawdż jacy sławni ludzie na nią chorowali i kiedy nastąpił regres w chorobie.
  11. Wiesz co? Niektórzy z nas egzystują w świecie zdrowych, do końca życia. Cierpią, lecz się nie poddają. Nie można ich odróżnić od zdrowych ludzi. Inni się poddają. Szczególnie wtedy, gdy sytuacja życiowa jest dla nich trudna. To dziwna choroba. Zawsze napędza chorego do czynów aby byc na topie. Sprawdż jacy sławni ludzie na nią chorowali i kiedy nastąpił regres w chorobie.
  12. Magic mogę to powiedzieć na swoim przykładzie - mam chwiejną osobowość (może większość czadowców ją ma?). Niepowodzenia windują mnie natychmiast w dół, natomiast sukcesy przeżywam bardziej od zdrowych ludzi. Niekiedy tak bardzo, że muszę je zakropić alkoholem, a on jako mocno depresyjny wyhamowuje moje dążenie do hipo, lub pogrąża mnie jeszcze bardziej w depresji. INTEL co z Twoją muzyką???
  13. Magic mogę to powiedzieć na swoim przykładzie - mam chwiejną osobowość (może większość czadowców ją ma?). Niepowodzenia windują mnie natychmiast w dół, natomiast sukcesy przeżywam bardziej od zdrowych ludzi. Niekiedy tak bardzo, że muszę je zakropić alkoholem, a on jako mocno depresyjny wyhamowuje moje dążenie do hipo, lub pogrąża mnie jeszcze bardziej w depresji. INTEL co z Twoją muzyką???
  14. Magic mogę to powiedzieć na swoim przykładzie - mam chwiejną osobowość (może większość czadowców ją ma?). Niepowodzenia windują mnie natychmiast w dół, natomiast sukcesy przeżywam bardziej od zdrowych ludzi. Niekiedy tak bardzo, że muszę je zakropić alkoholem, a on jako mocno depresyjny wyhamowuje moje dążenie do hipo, lub pogrąża mnie jeszcze bardziej w depresji. INTEL co z Twoją muzyką???
  15. Margo ja mam z nią fatalne wspomnienia. Zażywałem tylko Depakinę i wpadłem z mego powodu ( takie życie czadowca) w depresję prawie natychmiast po przebudzeniu. Z każdym dniem była coraz cięższa, więc lekarka przepisała mi Setaloft. Po tygodniu jego zażywania dogorywałem i ratowałem się wskakując w samochód i prosząc o pobyt w szpitalu. Daleko nie musiałem jechać ok. trzy kilometry. Mam tak blisko do szpitala i przychodni. Niekiedy dziwię się jak niektórzy z nas mają utrudniony dostęp do lekarza lub szpitala. Może to zabrzmi jako kolejna przechwałka, ale u nas psychiatrzy dostępni są codziennie, bez umawiania się na wizytę - za darmo. Ja dzięki rejonizacji mogę mieć natychmiastowy pobyt w szpitalu - wystarczy że (nawet w godzinach popołudniowych lub nocnych) powiem o skłonnościach samobójczych lekarzowi dyżurnemu. Zdarzyło mi się to dwa razy. W tym szpitalu odwiedziłem dwie nasze forumowiczki. Chciałem dodać im otuchy, ponieważ były spoza tego rejonu, a mnie tam znali. SENS masz rację z tym braniem sobie na głowę za dużo. Mnie tak popychało do awansów, że w lipcu ubiegłego roku awansowałem na szefa czegoś tam. Po tygodniu miałem już subdepresję z tendencją zniżkową. Po dwu tygodniach pomimo zwiększenia dawki Ketrelu nie mogłem zasnąć. Dobrze, że zachorowałem ciężko na zwykłą chorobę. Efekt natychmiastowy, wszystko wróciło do normy. Ponieważ pogotowie wywiozło mnie z pracy, to miałem powód aby odmówić awansów z powodu choroby -- 12 lut 2013, 04:22 -- Jeżeli bierzemy sobie za dużo obowiązków na głowę i ne wychodzi nam to tak jak byśmy chcieli - to jest to prosta droga do depresji. Pisałem wcześniej, że trzymam kciuki. Dalej to robię. Mnie w pracy młodsi koledzy prześcignęli w wyścigu szczurów. Musiałem zawsze w pewnym momencie się wycofać To cena jaką płaciłem za moją chorobę. Jedną myśl chciałbym jeszcze dodać. Ważne w naszej chorobie jest ogólnie pojęte szczęscie naszej rodziny. Ale to wszyscy wiemy. Przyjechałem dopiero z pracy, dlatego dzisiaj mam wolne.
  16. Widmo nic dodać, nic ująć. Trafnie to oceniłeś. S jak.. ja w tym stanie nie potrafiłem czytać książek, ani oglądać telewizji.
  17. Masz rację w stu procentach Sens, pisałem o tym za często. Niestety, sytuacja finansowa w moim przypadku ma duży wpływ na przebieg mej choroby. Sam nie wiem dlaczego. Wiele razy rozmawiałem o tym z lekarzami. Doszukują się przyczyn w zdarzeniach z dzieciństwa. Szóstka dzieci, pijący i awanturujący się ojciec, bieda w rodzinie itp. Nie było łatwo. Mój sposób na wychodzenie z depresji w młodszych latach polegał na tym, aby mieć jak najlepsze stopnie. Póżniej, aby być najlepszym w pracy itp. Zaznaczam, że depresje w młodości były dużo mniej intensywne niż te teraz. To też już pisałem Co piątek lub sobotę wypijam sobie kilka drinków. Postaram się, aby wtedy nie wchodzić na forum. Jak film się urwie czadowcowi, to można popełnić większe głupstwa niż powtarzanie do znudzania pewnych rzeczy. Aby rozkręcić dyskusję zadałem prowokujące pytanie - czy wygrana w totka np. 20 mln potrafiłaby nas wyciągnąć z depresji? (równie dobrze może to być poznanie księcia z bajki). Piszę o tym nie bez kozery, ponieważ przejście z remisji w depresję (czyli w drugą stronę) w ciągu jednego dnia zdarzyło mi się kilkakrotnie. Powodem były czynniki zewnętrzne Jednego dnia remisja, a drugiego straszna depresja z tendencją do pogłębiania się.
  18. Ja tylko zadałem proste pytanie, w Ty od razu bawisz się w lekarza na odległość. Fakt tylko trzy razy byłem w szpitalu z objawami takiej depresji, jakiej nikomu nie życzę. Pierwszy raz po próbie samobójczej, lecz Ty wiesz lepiej co mi dolega. Za każdym razem mój pobyt trwał powyżej trzech miesięcy, a wychodziłem z depresji dopiero po ok. sześciu miesiącach. Nie chce mi się wykłócać na argumenty ja wiem lepiej. Chyba każdy chory na czad zastanawiał się nad istotą tej choroby. U każdego chorego przebiega ona inaczej. To by było na tyle. -- 09 lut 2013, 18:08 -- P.S Zaczynałem czuć się lepiej dopiero po podjęciu pracy, potrafiłem wejść w hipo.Większość czadowców była leczona początkowo na depresję. Tylko ci, którzy lądowali w szpitalu w manii, dostawali od razu prawidłową diagnozę. -- 09 lut 2013, 21:24 -- JBrown piłaś alkohol?
  19. przepraszam, ale chrzanisz (mam 37 lat, ChAD od 20 lat, w tym z 7 epizodów dużej depresji i bardzo dużo strat z tego powodu); zresztą, poczytaj ten wątek i opowieści ludzi i przestań wciskać te głodne kawałki Na tym forum jestem chyba dłużej niż Ty. Zresztą to nieistotne. Wszystkim nam chodzi o to, aby sobie pomóc w chorobie. Objawy czadu są różne!!! \Każdy ma inne odczucia. Pamiętam jak byłem młodym chłopcem po studiach i zazdrościłem kloszardom ich zdrowego podejścia do życia. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Miałem pieniądze, ładną żonę, dzieci zdrowe a potrafiłem chodzić smutny bez powodu. Waga mego ciała potrafiła spaść o 20 kg. Chudłem Chudłem wtedy -- 08 lut 2013, 12:43 -- Małgosiu - moja próba s.... nastąpiła kiedy przeszedłem na emeryturę!!!! Dostałem 60 tys. odprawy i do widzenia. Dzieci po studiach na swoim, a ja wylądowałem w Rybniku. Miałem powód depresji, brak aktywności, telefonów itp. Przejście na emeryturę jest chyba trzecim czynnikiem powodującym depresję. Teraz dalej pracuję, na dosyć wysokim stanowisku, jak na warunki panujące w spółkach węglowych. Zawsze musi być czynnik, który przestawia nasz chory umysł na boczny tor. Może to być sytuacja depresyjna zdarzająca się nam czadowcom codziennie. Może też być tak, że nie pamiętamy co przestawiło wahadło w drugą stronę. Wiele razy nie potrafiłem sobie przypomnieć, dlaczego lecę w ciemną stronę naszej choroby. Niby wszystko OK a tu straszna powolna depresja. Po analizach doszedłem do wniosku, że malutkie niepowodzenie potrafiło przestawić mój umysł w stronę depresji. Będąc w szpitalu zastanawiałem się nad pewną sprawą. Czy będąc w super depresji potrafilibyśmy z niej wyjść dowiadując się o wygranej w totka np. 20 mln? -- 08 lut 2013, 13:01 -- Małgosiu a jednak??? Sytuacja życiowa spowodowała wyjście z depresji? -- 08 lut 2013, 13:44 -- Ja jako stary i głupi czadowiec mam na temat neuroprzekażników i ich wpływu na naszą chorobę moją wersję. Opisywałem to już wcześniej więc nie będę się powtarzał. MY reagujemy tak jak zdrowi ludzie, lecz nie potrafimy w tych reakcjach się zatrzymać, zarówno w stronę hipo jak i depresji. Po prostu przeżywamy to głębiej i dalej lecimy. Ludzie zdrowi też tak samo przeżywają pewne sytuacje, lecz w pewnym momencie ich mózg zatrzymuje się i odbija. Nasz niestety nie, leci dalej w przepaść. To rola neuroprzekażników. Zresztą po rozmowach z moją p. doktor, najlepszymi znawcami czadu są sami chorzy. Dziwne? Dla mnie nie. Nikt nie pozna naszego samopoczucia lepiej niż my sami. Moja pani zrobiła na tym doktorat, ale rozmowy z pacjentem (max. 10 min.) nic jej i pacjentowi nie dają.
  20. Ton Twej wypowiedzi wskazuje na najgorszy z objawów czad - agresję bez powodu. Tak trzymaj, a nikt z Tobą nie będzie chciał współżyć. Widziałem te objawy w szpitalu. -- 08 lut 2013, 11:52 -- Są różne objawy czadu. Niektórzy będąc w hipo są agresywni bez powodu. Inni robią głupstwa, których skutki ciągną się latami. Ja należę do tych starych czadowców, którzy nic nie wiedzieli o tej chorobie. Leczyli się alkoholem. Tak. Tak. Pokażcie mi starego czadowca z przewagą depresji? Większość z nich popełniło samobójstwo, nie wiedząc nic o chorobie zwanej czad. Dlatego nie są ujęci w statystykach. Mnie się udało. Cierpienia które przeżyłem, są i będą ciągle w mej pamięci. Może i piszę głupstwa, ale na tyle mnie stykać.
  21. Naprawdę? Zastanówcie się dlaczego wpadacie w depresję czadową. Nigdy w okresie powodzenia w życiu osobistym. Zawsze musi być czynnik, który wyzwala to świństwo. Wielu ludzi z czad osiągnęło sukcesy życiu. Tego Wam życzę. -- 08 lut 2013, 10:37 -- Girl A. Piszesz bzdury dziewczyno. -- 08 lut 2013, 10:57 -- Ja z tą chorobą zmagam się bardzo długo. Dożyłem 62 lat czego Wam życzę. Zobaczyciew jakie bzdury będziecie pisać za ileś tam lat. Nie ma tej opcji, że czad jest uleczalny.Wraz z upływem czasu, będziecie mieli coraz gorsze objawy. Nikomu tego nie życzę, ale każdy przekona się osobiście o tym. -- 08 lut 2013, 10:59 -- -- 08 lut 2013, 11:01 --
  22. Chłopcze trochę się mylisz. Jeżeli mając czad osiągasz sukcesy w życiu i nie masz prawdziwej manii ( każdy się jej wypiera), to możesz przeżyć całe życie, ciągle będąc na fali sukcesów. Dopiero niepowodzenia w życiu, powodują u nas depresję. Mogą to być dziecinnie proste zdarzenia, powodujące depresję. -- 08 lut 2013, 03:25 -- Na czadzie trochę dłużej znam się niż Ty
×