Skocz do zawartości
Nerwica.com

dama kier

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dama kier

  1. anja- jakimś niezrozumiałym dla mnie sposobem pomyliłam wątki to pytanie miało paść gdzieś indziej, przepraszam
  2. dama kier

    Skojarzenia

    recepta na miłość - jeżeli ktoś ją zna to tylko dr House edit: landrynka- słodycz
  3. no dokładnie. Od myślenia do czynu długa droga. Właśnie wracam z wątku o tym co trzyma przy życiu i tak sobie pomyślałam, że chyba nie ma tu osoby, która nie miałaby myśli (a więc fantazji) samobójczych, a jakoś żyjemy, więc....
  4. poczucie odpowiedzialności w stosunku do dziecka i taka choroba zwaną empatią - jak wyobrażam sobie co poczuliby moi najbliżsi gdyby dostali wiadomość, że byłam i mnie nie ma i wcale tak być nie musiało to... wtedy dopiero miałabym ochotę się zabić, tym razem za karę
  5. dama kier

    Skojarzenia

    Sylwia Grzeszczak - cholera, nie znam
  6. w pierwszym odruchu te słowa wzbudziły mój protest- ale, że niby co udawać? Ale w drugim odruchu chyba jednak coś w tym jest. Mnie też się zdarzają obsesyjne myśli -panicznie boję się zdrady, czyli tego co będzie, ale i tego co BYŁO a to już wyższy level odjechania . Potrafię łapać się na tym, że z detalami wyobrażam sobie sytuacje z przeszłości mojego faceta - nie jak głaskał chomika czy jadł obiad niedzielny tylko wiadomo- Romeo i Jego Dżulja. Tak, to jest okropne i tak, to jest niedojrzałe, i tak- to bardzo zatruwa życie dwóm osobom i jak najbardziej ma się wybór- albo iść za tymi chorymi urojeniami i cisnąc chłopa do upadłego a potem być pokrzywdzonym przez życie bo nie udźwignął tego czego udźwignąć nie mógł albo wziąć się w przysłowiową kupę
  7. ale 'zostańmy przyjaciółmi" to takie wyczucie drwala, który stara się udowodnić, że jest baletnicą. Ja mówię o tym, żeby dziewczyna nie wyczuła ataku na siebie
  8. chyba nie ma sensu zgadywać o co chodzi. Jeśli Ci zależy - trzeba wywalić serducho na wierzch i spytać wprost. Byle z wyczuciem.
  9. i przez analogię - TAK znaczy NIE? wiesz, że upraszczasz to nieco... Coś się kryje za tym co robi ta dziewczyna. Może... nie umie inaczej...? Może... tak było zawsze między Wami...?
  10. co Cię rozczarowało w psychologu?
  11. dama kier

    Samotność

    rodzynkowa..... ? a czemu Ty tak właściwie chcesz myśleć o sobie i o uczuciu jakim darzy Cię mąż?
  12. przede wszystkim zostaw te google bo zwariujesz.... jak dla mnie to masz objawy nerwicowe jak najbardziej ale jeżeli chcesz sobie pomóc to idź do specjalisty żeby to potwierdził i zaproponował dalsze leczenie
  13. dama kier

    Co teraz robisz?

    siedze na forum zamiast zając sie pracą
  14. jeszcze dwa dni temu też bym tu jęczała niesamowicie. Dziś już jest dobrze a nawet bardzo dobrze. Czy ja jestem głupia, że się nad tym zastanawiam czy to w porządku wszystko w takim razie? Czy taki kołowrotek emocjonalny to norma? Chyba nie do końca, chyba daję sobą zbyt łatwo manipulować :/
  15. ja byłam na 12 tygodniowej terapii, spotkania od poniedziałku do piątku - 3 razy w tygodniu obowiązkowe, w grupie, z terapeutą prowadzącym, z superwizorem lub kilkoma nawet, byli albo na sali albo za weneckim lustrem, sesje nagrywane. 2 razy w tygodniu spotkania dodatkowe dla chętnych, najczęściej były to techniki wglądu w siebie, techniki relaksacyjne, terapia poprzez muzykę, plastykę, taniec, itp.. oprócz tego w jednym dniu poza terapia grupową było indywidualne spotkanie z psychoterapeutą. W grupie praca polegała na wnoszeniu swoich tematów czyli czegokolwiek nad czym chcesz pracować. Im więcej tematów tym lepiej dla Ciebie bo większy uzyskujesz wgląd. O swoich problemach, wątpliwościach, czymś z czym sobie nie radzisz. Zazwyczaj przebiega to tak, że zaczynasz od tego co tu i teraz ale z czasem dzięki pracy na grupie ale i z terapeutą indywidualnie- uświadamiasz sobie, że wszystko ma swoją przyczynę w przeszłości. Omawiasz zatem rodziców, relacje z nimi, jakieś wydarzenia, przyglądasz się temu jak uczucia czy wyuczone reakcje z dzieciństwa przenosi się na teraźniejszość, jak wpłynęły na Ciebie osoby znaczące. W każdym razie ja poodkrywałam masę tego a to i tak dopiero początek. Do pełnego wyzdrowienia potrzebuję niestety kolejnej terapii. Raczej....
  16. dodałabym jeszcze pytanie - kiedy możemy już mówić o uzależnieniu od partnera....
×