-
Postów
75 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kasztan
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
kasztan odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
mi Lexapro dobrze robi z głową...!! daję rady choć i tak jest ciężko! -
bo oni kurczę myślą że to my nic nie iwemy i nie robią sobie z tego problemów jak zapiszą nam jakieś niepasujące do naszych objawów gówno !! a tu my mamy takie forum i grzebiemy ile się tylko da w informacjach a nie tkwimy w braku kontestacji i apatycznym oczekiwaniu na nasz koniec to nie sa zamienniki moim zdaniem jeżeli różnią się składem czynnym... pozdrawiam....
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kasztan odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
nie bój się nie jestes sama...!!ja też przejebałem swoje dwa lata a za 2 tyg zdaję maturę... -
no mooj pokój leżenie na podłodze i sufitowanie czasami ide do lasu z psem ale to tylko w tygodniu jak wiem że nie spotkam tam zawielu ludzi... psycholog powiedziała mi że mam lekką deprewsyjke przedmaturalna ale to się zaczęło już wcześniej praktycznie od 1 gimnazjum najpierw jakies utarczywe mycie rąk sparwdzanie spakowanych książek po 1000 razy problemy ze spowiedzią i wiarą w sensie że natręctwa myślowe a w drugiej liceum to już łapałem wały na tydzień dwa tygodnie zamooły a ostatnio to już przerastam samego siebie biorę co popadnie alkohol drugi i strasznie sie czymś niekeidy denerwuję i oczywiście mam doooły... chciałem podkreslic ze do 18 roku zycia nie miałem najmniejszego kontaktu z toksycznymi rozweselaczami byłem abstynentem i prowadziłem zdrowy tryb życia, dusząc moje problemy wewnątrz...!!
-
a mnie studnia co stała na podwórku u nas w domu rodzinnym... tydzień temu umarła mi babcia i wspominając tą studniej w około której się bawiliśmy z kuzynami smialismy i przy której babcia stała z herbatą i cistkami się rozpłakałem, jak sobie pomyślałem ile rzeczy się u nas w rodzinie się zmieniło itd....!!
-
mam taki problem odnośnie myśli samobujczych... co się wtedy myśli dokłądnie... wystarczy że się myśli że na prawdę chce się ze sobą skończyć czy trzeba jeszcze jakiegoś zastosowania w praktyce...??
-
poki co ja tez ufam tym małym białym aniołkom... ale jestem uzalezniany od Imovane to jest okropne...!!
-
skoro sie tak denerwujezz to powinienieś kogos poprosić o lekką pomoc bo to może się pogorszyć...
-
Problemy ze snem ( senność, bezsenność, sny itd. itp...)
kasztan odpowiedział(a) na Kachur temat w Pozostałe zaburzenia
ja też mam mało przyjaciół a jeżeli już to nie takich którym moge ufać... a teraz nie śpię znowu, Boże kiedy to się skończy...?? -
o samotności... a raczej o chęci nie odczuwania otaczającego świata mam jeszcze coś takiego... troche romantyczne ale pisałem to pod wpływem wycieczki po lesie i w trakcie omawianioa romantyzmu na j. polskim... "Pragnienie samotności" Jesteś dla mnie labiryntem, z którego nie chcę wychodzić pragnę się w nim zgubić, raz jeszcze i wiecznie brodzić jak w leśnej sadzawce konar drzewa tkwić nic już nie mówić nie czuć i nie śnić I tylko leżeć samemu pośród wodnej trzciny bez pragnień i marzeń bez winy Chciałbym stać się mostem dla mieszkańców mrocznych kniei miejscem spotkań radosnych kochanków wolny od snów, szczęścia i złudnej nadziei porośnięty mchem i kępą rumianków być skrytką borsuków i skarbów złodziei ratunkiem dla poszczutych baranków Z dala od huku i miejskiego gwaru w cieniu dębu i mogiły kurhanu pomiędzy dziką puszczy zwierzyną wśród kwiatów dywany otoczony leszczyną pragnę rozpływać się w ciszy kojącej tej ciszy cichej usypiającej A kiedy już się rozpłynę i na wieki zasnę wypalę się jak mirra i w końcu zgasnę proszę wyryjcie w mej korze serce na znak żem jednak żył z Wami kochał, patrzał, zalewał się łzami i tak jak Wy miał głowę, nogi i ręce... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:01 pm ] i jeszcze raz coś o miłości... "Pisać Pisać Pisać" Gdybyś była kartką papieru pisałbym po Tobie słodkie słowa rysował najskrytsze marzenia wycinał z Ciebie wspomnienia składałbym Cię jak orgami podniecał się papierowymi orgiami upijałbym się atramentem by po Tobie pisać i pisać i pisać... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:52 pm ] Różyczko skąd wzięłaś ten avatar?? [ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:43 pm ] Wychodzę... Zażywam szczęście w pigułkach jest nim chemiczny sen ciężki jak książki na pułkach wlokę za sobą własny cień wraz ze świtem ścieram z oczu krople rosy noc staje się mitem brzmią mi w głowie dziwne głosy odczytuję wczorajszy SMS serce przeszywam kofeiną dusza wysyła SOS płuca zalewam nikotyną wychodzę... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:27 pm ] http://siemianswir.blog.onet.pl/ tutaj mam zbiór swoich wierszy...
-
chcesz skoczyć, bo nigdy nie stałeś na krawędzi...
-
ja też mam o samotności... Amfetamina, estazolam Kofeina, imovane LSD, marihuana Opium, sedam Pokój pełen sprzeczności W którym unoszą się myśli Zawieszone w dymie Przez uchylone okno Wpadają do niego Dźwięki autostrady Odbijając się echem w czterech ścianach Pustka, toksyczna pustka Swój cień zostawiłem za drzwiami A teraz próbuję zamknąć Cały świat w tej betonowej trumnie Ciemność, mglista ciemność Mój pokój zalany nocą Wychawtowaną srebrnymi gwiazdami Stolik, świeczka i lustro Oraz strzykawka gotowa do strzału Mówią same za siebie Samotność, uciekająca samotność Szafa, w której tętni źródło wrażeń Obrazy, zdjęcia, plakaty Wirują w rytm chorych urojeń Smutek, wieczny smutek Przesiąkam tą wątłą materią bez uczuć Mocząc usta w szklance pełnej łez A moja jedyna perspektywa To życie w chemicznej próbówce Pośród istnień zapłodnionych in vitro Melancholia, twarda melancholia Opadające strzępy marzeń Podlegają procesowi sedymentacji Lekko osiadają na pajęczynie wspomnień Spoczywającej na fundamencie niespełnionych ambicji A miało być tak pięknie... Chwila, wieczna chwila Ustrzelona wskazówką na tarczy czasu Miałem swoje pięć minut Teraz patrzę jak sterczą na przystanku Wypatrując tramwaju Który jeździ bez rozkładu jazdy Intelekt, sparaliżowany intelekt Porażony litanią substancji syntetycznych Zgubiony przez filozofię Euforii i ekstazy Zasycha jak sperma W bruzdach spoconego prześcieradła Szansa, życiowa szansa Z połamanymi nibynóżkami Biernie czeka na nowy seans filmowy W kinie, w którym sprzedaje się tylko prażoną kukurydzę... Hallo, wielkie hallo! Czy jest ktoś kto mnie słyszy? Otwórzcie te zamknięte drzwi Bo usycham niczym kwiatek Podlewany rozpuszczalnikiem...
-
dzięki... mam ich dużo, ten jest np. o miłości... ale forma Ci się nie podoba czy treść?nie warto palić, potem można odtworzyć z nich nie tylko wspomnienia ale także uczucia... nie pal wierszy bo już nie wrócą wbrew legendzie o feniksie, który odradza się z ognia... Patrz i nie rób nic więcej... Patrz to jest miłość Pisana z małej litery No czytaj, przeczytaj o niej W porannej gazecie Patrz to jest miłość Uszyta z lepszego materiału Nosi na sobie spodnie Lee Ma najnowszy model Noki I uwielbia zakupy Patrz to jest miłość Wisząca dumnie na bilboardzie Możesz iść z nią do multipleksu Albo kupić jej hot- doga za 2,30 No i jeszcze Nescaffe do popicia Patrz to jest miłość Nie marnująca czasu Właśnie wróciła z wakacji Teraz opala się w solarium A jutro będzie tańczyć boso na plaży Patrz to jest miłość Nowoczesna i techniczna Wysyła listy elektroniczne I pisze sms-y Rozmawia przez telefon I korzysta z bankomatu Patrz to jest miłość Przezorna i bezpieczna Zabezpiecza się DUREXEM Połyka kolorowe pigułki Przerywa orgazmy I czasami zadowala się butelką Coca- Coli Patrz to jest miłość I nie rób nic więcej...
-
WIERSZE, ja piszę wiersze... jak mam czas przygnębienia to utrwalam uczucia na bieżąco, a jeżeli jestem wesoły to odtwarzam wspomnienia i kontempluję może ktoś jeszcze tak robi?? zamieszczajcie tu Swoje wiersze i twórczość... pozdrawiam mam nadzieję, że się wam spodoba...! Bez końca... Ten film kiedyś musi się skończyć Czekam, aż ktoś zasłoni kurtynę Chciałbym w końcu zejść ze sceny I odpocząć w kuluarach Przecież to takie proste Nacisnąć „pause” na panelu Ale nie... Ona wciąż układa mi nowy scenariusz Wiecznie wymaga abym uczył się swej roli czarna mistrzyni mojej życiowej tragedii uczy mnie strachu lęku i nowych sposobów na śmierć podsuwa pomysły na panikę apatię i samotność daje wskazówki jak zagrać zmęczenie zniechęcenie i bierność A ja... Jestem pacynką, którą ciągnie się za nitki Splecione z potarganych nerwów Chociaż skapitulowałem nadal walczę Do ostatniej kropli na dnie Tonę w toksycznym wirze chwytając się brzytwy Chemicznego szczęścia i syntetycznego snu Po co... Bo niekiedy potrafię zamknąć ten teatr absurdu Na dwa spusty posiniałych powiek Przez zamknięte oczy dostrzegam sens ukryty w białej pastylce Odrastają mi skrzydełka Bym mógł dolecieć do apteki za rogiem Rosną mi paznokcie które obgryzam z rana I włosy które myję czeszę i przycinam Lekarstwo... Jest drogie i szybko się kończy Narkotyki wypisują przede mną litanię pytań na które nie znam odpowiedzi A papierosy „powodują bezpłodność i powolną bolesną śmierć” Po alkoholu nic nie pamiętam i zalewam się łzami Bynajmniej nie ze śmiechu Na nic... Terapia i rozmowa ze snami Pocałunki w usta z językiem i trzaskanie drzwiami Pozytywne recenzje pisane przez psychoterapeutów Eksterminacja kalorii w siłowni Jak również tęcza nad jeziorem I publiczność skąpana w nurtach złotego słońca na Szewskiej... kasztan Kraków, 4.04.2oo7r.
-
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
kasztan odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
w rzeczywistości nie jest tak źle; ja cały tydzień tamten nie spałem, w końcu załamałem się w niedzielę i w poniedziałek po nieprzespanej nocy nie mogłem się pozbierać... najgorsze bo we wtorek miałem sparwdzian z wosu a planowałem naukę z rana w poniedziałek lecz nie mogłem bo byłem zaspany zmeczony a nie mogłem odespać po południu bo wypiłem 3 kawy i 4 plusze wtedy działasz jak jakiś robot jesteś zdolny do mechanicznych działań najlepiej jak śa to czynności fizyczne bo wykonujesz je machinalnie... i pojawiły się myśli ze jestem do niczego i że beznadziewjny i wogóle dooł wielki nie mogłem się pozbierać do 23; aż w końcu cos puściło i nauczyłem sie treochę tego wosu jak się okazało na następny dzień nie było tak źle na kartkówce odp owioedziałem na pare pytań... a w pon to był porblem nie do przeskoczenia, a teraz jestem w dobrym nastroju bo mam na spanie imovan i lexapro i wogóle chce mi się żyć pozdrawiam wszytkich i życzę miłych świąt bezdepresyjnych... -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
kasztan odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
powinnas podzieliuć się swoimi problemami z rodzicasmi bo jak się okazuje np. w moim przypadku to oni wzięli mnie za rękę do psychologa oni dali pieniądze na proszki i mam w nich wsparcie... wiem ż ejak mi zabraknie to pomogą.. oczywiście jest to pewien rodzaj biernej pomocy ale byłem już w takim stanie że nie można mnie było do niczego zmobilizować i nie chciałem juz walczyć o siebie i to co robie palny itd... Powinnas iśc do psychologa może nie koniecznie szkolnego bo oni czasami nie rozumieją tak jak ten nieszkolny... byc może dojrzewasz wogole pewnie zderzyłaś sie jakoś ze światem lepiej poproś kogoś o pomoc bo to się może źle skończyć... musisz tez przyzwyczaić się do tego że masz problemy bo każdy je ma bez wzgledu na wiek inteligencje wykształcenie... odwiedzaj nasze forum pozdrawiam kasztan... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
kasztan odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
JA NIE MOGE SPAĆ JUŻ OD TYGODNIA... SKOŃCZYŁO MI SIE IMOVANE I NIE MAM JUŻ NIC NA SEN... OD 23 DOSTAJĘ AKTYWA I NIE ŚPIĘ DO 5 NAD RANEM... SEN DOPADA MNIE JAK ZACZYNAJĄ ŚPIEWAĆ PTAKI I SIE PRZEJAŚNIA... CZUJĘ ŻE NIE PASUJE DO TEGO SWIATA... MUSZĘ SIĘ UCZYĆ ALE NIE MOGĘ BO PRZEZ DZIEŃ ALBO ŚPIĘ ALBO ODCZUWAM ZMĘCZENIE... RODZINA MNIE NIE ROZUMIE, W DOMU WSZYSCY SIĘ NA MNIE DRĄ ŻE NIE ŻYJĘ JAK NORMALNY CZŁOWIEK---> PO CZĘŚCI MAJĄ RACJĘ ALE NAJBRADZIEJ NIE NAWIDZĘ JAK MI MÓWIĄ ŻE SOBIE WMAWIAM BEZSENNOŚĆ, ICH JEDYNA RADA BRZMI: POŁÓŻ SIĘ I ZMRÓŻ OCZKA MOCNO, POMYŚL O CZYMŚ PRZYJEMNYM... JUŻ NIE DAJĘ RADY PROBUJĘ ALKOHOLU ALE I TO NIE POMAGA :cry:MODLĘ SIĘ ŻEBY DOTRWAC DO MATURY A POTEM MOGĘ UMRZEĆ... UMRĘ ALE ZE ŚREDNIM WYKSZTAŁCENIEM! -
ja nie biorę imovanu od tygodnia i przeżywam istne piekło ok 23 dostasję aktywa i nie śpie do 5 rano a potem śpię przez dzień do 14 i dalej jestem wytyrany przez resztę dnia czy ktoś mi może pomóc jestem od tego lekko uzalezniony albo i nawet bardzo, nawet alkohol nie pomaga na spanie.. Boże ja nie zdam matury!!
-
to zalezy u kogo... depresja to paskudna choroba która nawraca... mozesz odstawić leki na rok a ,potem znowu złapiesz doła i bedą ci potrzebne... należy być dobrej myśli!!!
-
ja również myślałem że tylko ja mam takie problemy... przedewszytkim mogę pogadać z ludźmi, którzy doświadczaja tego samego co ja... dzielę sie z wami moimi problemami czytam to o co sami pytacie... czasami udzielam rad odnośnie watpliwości innych... to forum pozwala oderwać się od codziennego zycia i spełniam się na nim mogąc wyrazić włąsne zdanie... dzięki że jestescie Wy znacie się na wszytkim...
-
ja tez jak pobiegam albo się przejade na rowerze czuje się jak po tabletach wogóle mam pełno nowych pomysłów planów i ochoty do robienia czegokolwiek...
-
ja imovane biorę doś krótko przez pół roku... wczoraj mi zabrakło i nie spałem do 4 nad ranemm... dobrze że do szkoły miałem na 8 i przez te cztery godziny jakoś wypoczełem... wogóle chciałem powiedzieć ż esię cieszę że moge z wami pogadać na te tematy bo wśród kolegó nikt mnie nie rozumie i nie mogę się odnaleźć... a wy znacie się na wszytkim... dziękuje że jesteście! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:35 pm ] jest na receptę, on uzależnia nie zaczynaj... a poztym jeśli ci nie pasuje jak ci się wszytko porusza i widzisz podwójnie to wąłsnie Imovane u mnie cos takiego powoduje a semoval to się już nie gada... dla mnie przyznam ciekawe doświadczenie ale miałem schiza jak to się zaczęło pierwszy raz... wziąłem 30 min przed planowanym snem a po 20 minutach nagle jak czytałęm książkę to zaczęły się przemieszczać litery a potem postacie na plakatach i wogóle miałem nagle 2 lampy w pokoju i książki na półkach też wibrowały...
-
amfetamina daje kopa ale zjazd jest okropny...
-
no My chcemy i interesujemy się psychologią bo chcemy pomóc sobie a potem pomagać innym ludziom... ja przynajmniej tak mam... mam nadziję że mi wyjdzie w życiu i skończę psychologię...
-
uważam że wiar pomaga ale jak się ma natręctwa to się szybko saypie mnie się posypała przez 2 lata nie mogłem się spowiadać i odszedłem trochę od Kościoła niestety...