anja1389, T przypomina w pewnym sensie moje nie tak dawne relacje z dziewczyną.
Moim zdanie w związku, może to za mocne pojęcie... ważna jest szczerość i rozmowa. To właśnie przez brak tych dwóch czynników u mnie zaczęło się psuć. Nie ukrywam, że szukałem tego u innych Kobiet...
Też wielokrotnie wracałem, bo człowiek to istota niezdolna do życia w samotności. Ostatnio na spotkaniu z terapeutką na jaw wyszedł schemat tzw. kwaśnych winogron; tzn. pozornie zadowalam się czymś, co nie do końca mnie uszczęśliwia albo daje mi radość... a przecież każdy zasługuje na maksimum szczęścia !!! Nie zamęczasz. Zastanów się tylko, czy to Cię nie ogranicza... Może porozmawiaj o tym z psychologiem.
Pozdrawiam serdecznie i 3mam mocno kciuki :)