Skocz do zawartości
Nerwica.com

chocovanilla

Użytkownik
  • Postów

    1 880
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chocovanilla

  1. ja zaluje ze weszlam w benzo to byly pierwsze moje leki... i chodzilam probowalam u innych lekarzy ale co moze byc lepze od benzo?? a teraz jak juz nie moge tego brac?? -- 09 sty 2014, 20:18 -- parokestyne czyli??
  2. ja sporo na asertinie jechalam ale dla mnie to piekielny lek na seronilu troche w miare ok tzn w polaczeniu z cloranxenem bylo ok
  3. xanax mam tylko nie srale nie bralam lezy ostatnio na sylwka pies skorzystal... -- 09 sty 2014, 20:14 -- a teraz juz nie działa?
  4. widzisz ja escitil biore juz z 5 miesiecy wiec moze to nie dla mnie... tzn bylo lepiej jak bralam to razem z lerivonem na noc ale tyc zaczelam ;/ a teraz z dnia na dzien gorzej i gorzej
  5. jestem egoistka bo ja bralam max 5 mg cloranxenu a to chyba najlzejszy z benzo... moglam brac wiecej zawsze doraznie mi lekarz pozwalal ale ja meczylam sie i czekalam az przejdzie teraz mam np sympramol doraznie ale ani razu nie bralam... nie wiem czy to dobrze czy to glupota...
  6. hej:) o widze temacik o benzo...ja pare lat dzień w dzień brałam cloranxen i jak w maju z dnia na dzień odstawiłam tak teraz biore vetire na padaczke;/ po benzo czulam sie ok ale teraz juz nie moge do tego wrocic... mecze sie jade tylko na escitilu 20mg plus vetira i jest chyba coraz gorzej... ciagle mam lęki, czuję cholerny bezsens życia i boję sie ze juz z tego nie wyjde ze juz nic mi nie pomoze... juz nie wspomne ze nie lubie zostawac sama w domu a to juz jest klopot bo tak nie da sie zyc;/ dobrze ze jeszcze w miare wychodze bo juz bylby kozmar totalny bo 2 letnia corke mam...
  7. wlasnie od 5 miesiecy biore escitil i vetire na padaczke stale w tej samej dawce wiec od lekow odpada
  8. hej jestem na tym watku pierwszy raz i mam nadzieje ze mnie przyjmiecie... ja od paru dni mam pogorszenie.. coraz czesciej ataki. . do tego nudnosci i strasznie wyostrzony wech:/ czy ktos z Was mial tak?
  9. hej wszystkim:) u mnie nadal kiepsko, lęki są, mąż pojechał 100 km poza miasto i to dla mnie masakra straszna nie wiem czy wy też przeżywacie tak swoje wyjazdy albo bliskich ale ja na tym punkcie mam istna paranoje;/ moze dlatego ze tata byl alkoholikiem i do konca jego zycia liczylam na to ze wkoncu bedzie okazywal mi tą ojcowską milośc... niestety nie doczekałam sie umarl w 2012;( nie potrafie sie pogodzic ale z obserwacji widze ze poprzez brak kontaktu z ojcem mialam problemy w kontaktach z plcią przeciwna.. czy to wujek czy kolega to dla mnie byl koszmar... nie umialam sie zachowac... teraz jestem uzalezniona od obecnosci meza bo taty juz nie ma wiec chyba przeszlo to na innego mezczyzne... a moze po prostu oni jedynie maja na tyle sily i sa w stanie mi pomoc?? nie wiem... ktos pytal czy ma ktos u mnie w rodzinie padaczke... ma wujek poalkoholowa czyli to jest nabyta nie dziedziczna... a ja dostalam dwoch atakow w zyciu... oba na 4 dzien od odstawienia cloranxenu... znalazlam nawet na jakims forum osobe ktora podobnie od benzo leczy sie na padaczke tylko u niej nikt nie powiazal jednego z drugim a u mnie lekarze tego nie wykluczyli... ponadto dziadek alkoholik tata alkoholik moze mam sklonności do uzaleznien?? w sumie to jak przestalam brac cloranxen to trzeslam sie jak galaretka.... ktos pisal że boi sie ataku padaczki...chyba nie ma czego sie bac na zapas.. ja majac diagnoze odsuwam te mysli na bok poniewaz wiem ze ataki paniki, nerwy, hiperwentylacja, za malo snu sa jedna z przyczyn wystapienia ataku u epileptyka... skoro zle sie czujecie od nerwicy to raczej atak wam nie grozi bo juz byscie mieli... co do mnie to glupota i za mala wiedza o benzo... odstawilam z dnia na dzien i mam za swoje... tamte ataki mialam wmaju w odstepie 2 tygodni a od pol roku ani jednego wiec to tez mnie utwierdza w tym przekonaniu do tego ulotka i artykuly o benzo... -- 03 sty 2014, 13:25 -- moje posty są bardzo haotyczne a moje slownictwo bardzo ubogie wiec nie obrazcie sie...bardzo chcialabym ladnie pisac i wladac pieknym slownictwem ale jabardziej umysl ścisly niz humanistyczny;/ co nie powiem ale przy mojej wyobrazni, braku znajomych i checi gadulstwa mogloby byc odwrotnie bo chociaz moglabym pisac i wyrzucac z siebie swoje emocje;/ -- 03 sty 2014, 13:29 -- mam jeszcze takie ogolne pytanie do wzystkich... jak długo walczycie z nerwica? w jaki sposob? i z jakimi skutkami? a moze ktos juz calkiem sie jej pozbyl? Pozdrawiam:)
  10. ja escitil biore od 5 miesiecy.. kiedys bralam seronil i cloranxen przez jakies 7 lat i w maju jak odstawilam cloranxen to doszla mi padaczka.. 2 ataki szpital masakra... teraz bardziej sie boje nerwicy bo boje sie benzo a chyba one najbardziej pomagaja.. do tego jeszcze szczeka wypada mi z zawiasow i wtedy z otwarta buzia do chirurga gnam... chyba pech kest mi pisany
  11. jakos wytrwalam noc... mam core 2,5 roku wiec w dzien musze funkcjonowac przynajmniej jeszcze daje rade... ja mam rano escitil 20mg i tyle dodatkowo doraznie moge brac sympramol ale ja nigdy doraznie nie potrafie brac tylko sie mecze... czasem jestem przerazona ze juz nie ma dla mnie ratunku
  12. hej... czuje sie strasznie... panika goni panike caly wieczor... teraz leze zlana potem.. boje sie bezsensnu zycia.. ze cos sobie zrobie.. pelno czarnych mysli... dawno tak nie mialam... masakra...
  13. hej ja jestem z lublina ale o dobrych osrodkach nie slyszalam.. moze na nfz abramowice albo prywatna klinika w glusku? ja sama zrobilam glupote bo z dnia na dzien odstawilam cloranxen i teraz na padaczke sie dodatkowo musze leczyc...
  14. witam wszystkich... mysle ze powinnam opisac wam swoja przygode z benzo niby lajtowy cloranxen bralam go przez pare lat z przerwami na nerwice lekowa nie zdajac sobie w ogole sprawy co to takiego.. moj blad z dnia na dzien odstawilam lek ale nikt nigdy mi nie powiedzial co to jest a w zasadzie lekarz tak latwo mi to przypisywal jakby to byly cukierki ale do rzeczy... na 4 dzien po odstawieniu pierwszy w zyciu atak padaczki.. szpital neurolog no raz moze sie zdarzyc kazdemu ale w razie czego wolniej wychodzic z cloranxenu... mialam brac stopniowo przez tydzien coraz mniej... wyszlam i znowu 4 dzien i atak padaczki... obecnie nie biore juz benzo bo juz do tego nie wracalam nawet ale musze brac leki na padaczke pomimo ze minelo pol roku a kolejnych atakow juz nie bylo... teraz tkwie w czarnej dupie ze strachem przed padaczka i nerwica ale coraz bardziej jestem przekonana ze to od benzo i widze ze nie jestem jedyna z takimi doswiadczeniami
  15. Przyjaciele pomocy bo już nie daje rady z ta nerwica... Boję się że coś sobie zrobię... Już nie mogę wytrzymać tego lęku... Dziś w nowym dworze mazowieckim pracuję... Tj około 200km od domu... Już robię pod siebie ze strachu... Kiedy to się skończy...;(?? -- 22 cze 2013, 07:17 -- Przyjaciele pomocy bo już nie daje rady z ta nerwica... Boję się że coś sobie zrobię... Już nie mogę wytrzymać tego lęku... Dziś w nowym dworze mazowieckim pracuję... Tj około 200km od domu... Już robię pod siebie ze strachu... Kiedy to się skończy...;(??
  16. Widze ze nie tylko ja mam takie kiepskie samopoczucie.... emi 1402 lacze sie w bolu..... -- 21 cze 2013, 15:24 -- Widze ze nie tylko ja mam takie kiepskie samopoczucie.... emi 1402 lacze sie w bolu.....
  17. Spacerek z corcia juz dzisiaj zaliczony ale niby dopiero 10 a juz tak przypieka.... Agresor nadal we mnie siedzi wczoraj klotnia z mama a dzis z mezem ale slyszalam ze te leki od padaczki tak robia.... mam nadzieje ze juz klotni dzisiaj wiecej nie bedzie:) Co do jedzenia to ja jem malo ale dosc kaloryczne rzeczy bo slodycze:( tak chialam w tym roku wziasc slub koscielny ale w sukienke nie wejde... smutne....
  18. Na padaczke biore vetire a na nerwice sympramol.. Biore to od niecalych dwoch tygodni i byc moze nerwica nasilila sie od vetiry bo to sa miedzy innymi jedne ze skutkow ubocznych ze sa leki, depresja mysli samobojcze itd a zapewne jest to za krotko zeby juz sobie radzil z tym sympramol.... widze ze niektorym upal dokucza... powiem wam ze ja to bym nad morze pojechala ahhhh marzenia;) ja jestem z lublina wiec kawaleczek drogi:-) a co do pulsu ja tez mam cos wysoki ... moze to ta pogoda? Dzis bylam u lekarza i dostalam metocard i jak na zlosc puls 87 a jak nie mialam leku to do 130 dochodzil;/ pozdrawiam:-)
  19. Hej przyjmiecie mnie tutaj? Jestem w kropce.. nie czytalam wszystkich stron bo troszke ich sporo ale ja nerwice lekowa mam od moze 6 lat i od miesiaca doszla mi padaczka... biore leki na jedno i drugie ale jest coraz gorzej... jestem agresywna, przygnebiona, mam leki i juz nie daje rady z tym wszystkim... teraz tez zamiast spac to obudzil mnie lek i zlana potem juz wariowalam dlatego jestem tutaj zeby troche sie uspokoic... czy wy tez tak macie? Jeju kiedys czesto bralam cloranxen ale po roku brania przestal dzialac teraz mam sympramol i czuje sie do dupy!!!! I to z dnia na dzien coraz gorzej;( ciagle placze, kloce sie z mezem i mama, nie wiem czy to od lekow na padaczke tak mi sie pogorszylo czy nerwica wraca ze zdwojona moca... nie wiem nawet czy przy lekach od padaczki moge poratowac sie cloranxenem; ( prosze przygarnijcie mnie....
  20. no np. jakich faktów?? Z tego co mi wiadomo nie można aż tak długo brac tego leku to jest fakt i błąd lekarza!!
  21. Witam, ja cloranxen w dawkach 5mg dziennie brałam przez prawie póltora roku oczywiscie z powodów nerwicowych nie wczytywalam sie w informacje o tym leku gdy go bralam zeby nie panikowac bo gdy to robie to zawsze tak wsluchuje sie w swoj organizm ze mam wsz..stkie skutki uboczne... ale do sedna... w ubiegla srode przestalam brac cloranxen jak kazdy inny lek jaki bralam a w sobote ni z tego ni z owego dostalam ataku padaczki pierwszy raz w zyciu... badania ok wiec zaczelam czytac o tym magicznym leku ktorego to mi lekarze przepisywali jak cukierki... teraz odstaiam powoli gdyz nie chcialabym bardzo hospitalizacji ale nie jest dobrze;/ telepia mi sie rece i nogi do tego leki i natretne mysli po prostu koszmar:( jak lekarz moze przepisywac taki lek nie informujac pacjenta.... w dodatku czas leczenia nie powinien przekraczac od 6 do 8 tygodni;/ to cud ze zyje bo moglam byc wtedy sama z dzieckiem... koszmar!!! moja opinia na temat leku to dobre samopoczucie jak sie go bierze ale organizm sie przyzwyczaja i potem juz nie dziala a po jego odstawieniu jest gorzej niz przed zaczeciem leczenia w gruncie rzeczy to bardziej narkotyk niz lek bo on nie leczy!!!!!!!
  22. chocovanilla

    [Lublin]

    hej ja tez jestem z lublina... od 6 lat choruje teraz mialam rok spokoju by wszystko wrocilo i to mysle ze z wieksza moca... ja czuje stale paniczny lęk głównie ze zwariuje zrobie cos komus albo sobie, do tego nie widze sensu w zyciu.... chetnie z wami porozmawiam:)
  23. do tej pory moje leki glownie dotyczyly strachu przed tym ze zrobie cos sobie albo komus, ze zwariuje, ze zycie nie ma sensu itp... od wczoraj chyba meczy mnie grypa zoladkowa no i mama mnie nastraszyla ze dziwne ze ja jeszcze zyje bo tak zle sie odzywiam... teraz zastanawiam sie czy to nie jest cos powazniejszego niz tylko grypa... a juz rok bylo tak dobrze... czego to wrocilo? czy za kazdym powrotem jest gorzej? czy ktos tu z tego wyszedl? bo ja juz trace nadzieje na wszystko a mam mala coreczke... nie chce zeby nasza rodzina sie rozpadla przezemnie a wiem ze rujnuje wszystko w kolo...
  24. po roku czasu wracam tutaj z hukiem!! byl spokoj a teraz lek za lekiem i glupie mysli typu ze zycie nie ma sensu i strach ze cos sobie zrobie, albo ze komus cos zrobie... albo w ogole strach ze mam sny z przeszlosci jakby mialo to jakies znaczenie... oduczylam sie zycia w leku a tu taki psikus:( nie wiem co robic -- 30 kwi 2013, 13:49 -- po roku czasu wracam tutaj z hukiem!! byl spokoj a teraz lek za lekiem i glupie mysli typu ze zycie nie ma sensu i strach ze cos sobie zrobie, albo ze komus cos zrobie... albo w ogole strach ze mam sny z przeszlosci jakby mialo to jakies znaczenie... oduczylam sie zycia w leku a tu taki psikus:( nie wiem co robic
  25. jej znowu atak........... tak strasznie telepie..... nie chce nikogo budzic bo sie nakrece jeszcze bardziej.... najgorsze ze tak dawno nie mialam tak mocnych atakow ze zapomnialam i teraz tak strasznie panikuje, szukam pomocy od razu, krece sie i nie wiem co dalej i czy ten stan minie jakbym nigdy czegos takiego nie doswiadczyla, jakby to mial byc koniec a przeciez to nie jest pierwszy atak;((((( jeszcze pare dni temu bylam zdania ze czuje sie wyjatkowa przez ta chorobe... w dobrym znaczeniu wyjątkowa a dzis po takim ataku mysle ze jednak w zlym tego slowa znaczeniu to jest... mialam byc wyjatkowa, wrazliwa a teraz czuje sie dziwakiem bo kto moze bac sie czegos czego nawet po ataku dobrze nie potrafi nazwac ?? bo czego ja sie boje ?? teraz nie wiem a przed chwila chcialam uciekac:(
×