Skocz do zawartości
Nerwica.com

raven

Użytkownik
  • Postów

    173
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez raven

  1. człowiek nerwica straszna sprawa z tym zabranianiem wychodzienia i jeszcze do tego te kary, zabronienie neta? :/... Przecież ty już masz 20 lat chyba. Niektórzy moi znajomi mają już dzieci i własne rodziny w tym wieku. Mnie rodzice czasem sami namawiają żebym gdzieś wyszedł ze znajomymi na jakąś impreze czy gdzieś, a nie siedział ciągle w domu. Pisze to bo nie wiedziałem nawet że w ten sposób można sie zachowywać. Dosyć ciężki problem to jest raczej. Sam nie wiem jak rozwiązać taką sprawę skoro nic nie przemawia do twojej matki, musisz jej jakoś uświadomić że jesteś dorosły, bo ona traktuje cie jakbyś miał z 14 lat. Ja chyba jednak bym stawiał na swoim, niech robi te swoje kary, wyłącza neta itp. chociaż nie wiem czy to jest dobry pomysł, ale jakoś trzeba to rozwiązać. Nie obraź sie, ale jak to przeczytałem to skojażyło mi się to troche tak jak byś był niewolnikiem swojej matki... Koniecznie coś musisz z tym zrobić aby dalej pracować nad sobą.
  2. No własnie, zawsze gdy z nie dam sobie z czymś rady z powodu nerwicy mam później doła. A znów jak przezwycięże strach to mimo że jest to dla mnie sukces to jakoś nie potrafie sie nawet z tego cieszyć. Inni ludzie robią wszystko bez lęku, wyjazdy, praca itp., a ja co dzień odczuwam ten strach i nie moge sie go pozbyć:/
  3. Mnie nerwica pozbawiła przede wszystkim przyjaciół. Odkąd sie to zaczeło, a w sumie to od kąd sie nasiliło, zacząłem sie zamykać w sobie, unikałem spotkań, nie chodziłem na imprezy i w ten sposób kontakty sie pourywały. Nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy że odpycham wszystkich od siebie. Teraz czasem sie spotkam z tymi ludzmi, ale to już nie to samo, mają swoje życie, poukładane, nowe znajomości, niektórzy pracują mają dziewczyny, narzeczone. A ja nie dosyć że przez ten czas stałem w miejscu to na dodatek teraz zostałem sam. Zmieniłem sie chyba na gorsze, nie potrafie sie cieszyć z drobnych żeczy tak jak kiedyś, w toważystwie też już nie jestem taki jak dawniej. A przez swoją nieśmiałość jeszcze w liceum straciłem szanse na związek z fajną dziewczyną. Nerwice mam cały czas, ale teraz staram sie z tym walczyć, ale samemu jest ciężko. Nie mówie nikomu na co choruje, bo i tak zdrowi ludzie tego nie zrozumieją, a nie chce ich odstraszać od siebie. Walcze z tym i teraz nie mam zamiaru sie poddawać żeby znów nie stracić kolejnych lat życia. Mam kilku nowych znajomych, z dawnymi też czasem sie spotykam, kończe pierwszy etap studiów jednak mimo tego że jest lepiej niż wsześniej to i tak czuje sie samotny...
  4. raven

    Fobia społeczna!

    Też pamiętam swoją studniówkę... Poszedłem z koleżanką, którą ledwo co znałem i niby poszliśmy razem, troche potańczyliśmy, na początku nawet było fajnie, przynajmniej mi sie tak wydawało, a pozniej zniknęła mi na jakieś 3 godzinki, poszła do swoich znajomych i przez ten czas siedziałem przy stoliku sam:/ Myślałem że sie ze wstydu spale, kolesie z klasy jeszcze głupio przygadywali i sie śmiali, dziewczyny pewnie też miały ze mnie ubaw... Pozniej wogóle rozmowa nam sie nie kleiła, nie chciała ze mną tańczyć itp. Starałem się, ale jak zwykle mi nie wyszło... Scart mimo wszystko idź bo skoro ona z tobą chce iść to na pewno ona będie sie dobrze bawić z tobą i ty też, skoro jest to zaufana osoba to wszystko będzie ok;)
  5. .Tomek kiedyś chodziłem na kick-boxing, ale chyba nie jestem urodzonym wojownikiem:P Ale zawsze jakieś tam podstawy sie wyniesie;) U mnie kolejny dzień taki jak zwykle, znów siedze sam w domu, nie mam do kogo iść i do mnie też nikt nie przyjdzie:/ Na dodatek jestem przeziębiony, ale mimo wszystko nie czuje sie aż tak źle, staram sie być dobrej myśli, mam ciągle nadzieje że kiedyś to nudne życie sie zmieni na lepsze
  6. Wyjaśnie tylko że chodziło mi o odwrotną sytuacje, czyli czy przez nerwice człowiek może chudnąć, nie mówie że sie tym jakoś przejmuje czy coś. Nie jest to dla mnie takie ważne, chciałem wiedzieć tylko czy ma to wpływ na wagę.
  7. Sam już nie wiem, ostatnio mam często doła. Czasami boje sie zę wpadne w jakąś depresje:( Mam wrażenie że jestem do niczego. Większość z was ma prace, rodziny, dzieci, przyjaciół, aż sie nie chce wierzyć że macie nerwice i inne choróbska skoro tak dobrze sobie radzicie. Ja próbowałem znależć prace na wakacje ale nie przyjeli mnie. Co prawda jeszcze studiuje więc tłumacze sobie że jak skończe studia to wtedy coś znajde. Wogóle prawie całe wakacje przesiedziałem w domu, tylko kilka razy byłem u znajomych troche posiedzieć i pogadać, nikt mnie nie odwiedza, przez to że kiedyś unikałem spotkań z powodu większej nerwicy teraz jestem sam. U mnie w rodzinie wszyscy sobie dobrze radzą oprócz mnie, mój brat i bracia cioteczni potrafią wszystko, mają przyjaciół, dziewczyny, mi nic nie wychodzi. Wszyscy sie cieszą że im dobrze sie układa, a ja chyba im troche zazdroszcze Głupio mi że im troche zazdroszcze, czuje sie przez to jak gnojek. Jestem chyba taką czarną owcą w rodzinie, mam już wogóle wszystkiego dosyć
  8. juka mimo że jestem facetem to przyznam że sie troche pośmiałem i troche prawdy jest w tym tekscie:P
  9. Mnie też dzisiaj samotność dołuje. Zresztą podobnie jak co tydzień w sobote i niedziele...Starsi gdzieś pojechali, a brat siedzi u swojej dziewczyny, a ja jak zwykle w domu samemu. Zresztą prawie całe wakacje takie mam... I jeszcze ostatnio nerwowa atmosfera w domu jest. Na dwór nawet nie chce mi sie wyjść, pewnie i tak połaził bym ze 20 min samemu a pozniej znów do chaty w cztery ściany...
  10. Zastanawiam sie czy jest jakaś zależność pomiędzy nerwicą a masą ciała. Ja ostatnio schudłem kilka kilo i wydaje mi się że jest to spowodowane jakimś napięciem nerwowym, które często odczuwam. Czy wie ktoś coś na ten temat? Nie chce chudnąć, i tak waże za mało, a sporo pracowałem na to zeby przytyć te kilka kilo. Jem ciągle tyle samo mimo tego że mam ostatnio słaby apetyt. Odczuwam też czasami bóle brzucha, kiedyś podobne bóle miałem jak byłem mały. Nikt nie wiedział wtedy co mi jest, miałem robione różne badania, niektórzy lekarze podobno sugerowali nerwice, ale chyba starsi nie brali wtedy tego na poważnie (nie wiem dokładnie bo to było dawno). Może ktoś wie coś na ten temat, czy nerwica może powodować spadek masy ciała?
  11. Ja też lubie jak pada:) A pozniej po deszczu spacerek z psem jest super... Dobrze że ten dzień sie już kończy, niedługo spadam spać - ostatnio spanie to moja ulubiona część życia:P. Dzisiaj sporo nerwów i wogóle beznadziejne sytuacje, których nigdy nawet bym nie przewidział...
  12. Ja sie zgadzam z Poliną. Nie da sie znaleźć nie szukając. Oczywiście czasem los sie może uśmiechnąć, ale szanse na to jak wygranie w lotto, może nie 6-tki ale 5-tki napewno:) Ja jak na razie przestałem szukać (w sumie to i tak mało sie starałem), chyba musze nad sobą najpierw popracować i być bardziej odważny (chociaż teraz i tak już jest lepiej niż kiedyś) bo inaczej do końca życia będe sam.
  13. A ja troche posmęce dzisiaj:/ Wkurza mnie że ludzie z wiekiem sie tak zmieniają, zaczynają dbać tylko o siebie, o swoje szczęście, a "kumple" pojawiają się tylko wtedy gdy czegoś potrzebują. Niektórzy robią sobie przykrości po długich latach znajomości dlatego że jeden ma "więcej" niż drugi, wychodzą różne rzeczy z przeszłości itp., a ktoś musi pozniej wybierać pomiędzi jednym ktosiem a drugim. Kiedyś było fajniej, jak sie ktoś pokłucił to w miare szybko sie to załagodziło. W dorosłym życiu nie jest tak łatwo. Nie chce pisać w internecie o co dokładnie chodzi, więc tak po krótce opisałem co mnie gryzie...
  14. człowiek nerwica musisz olać tych ludzi i zacząć dbać o siebie a nie o to co inni myślą o tobie. Trzeba być troche egoistą żeby coś polepszyć w sobie. Musisz spróbować coś zmienić i nie patrzeć na to co inni o tym myślą. Ja też czasem czuje sie gorszy od innych ludzi, ale trzeba odrzucić te myśli i robić swoje, powoli sie zmieniać, pracować nad sobą. Ja zacząłem od treningów siłowych po to aby poprawić swoją posturę. Zawsze byłem chudy i słaby. W liceum na wf-ie we wszystkich sportach byłem zawsze ostatni. Gdy zacząłem ćwiczyć i po pewnym czasie zobaczyłem że są efekty to odrazu poczułem sie lepiej. Zacząłem częściej wychodzić na imprezy ze znajommi itp., pomimo tego że sie bałem i do tej pory sie boje różnych żeczy, ale jakoś z tym walcze i nie chce sie poddać. Użalanie sie nad sobą nic nie pomoże, trzeba postanowić sobie zmiany i dążyć do nich. Chociażby po to żeby pokazać pozniej tym wszyskim skurw... że coś osiągnołeś. Ja teraz też nie jestem jakimś super gościem, który ze wszystkim sobie świetnie radzi, ale wiem że kiedyś dostane dobrą prace, znajde sobie dziewczyne, pomimo tego że jak dotąd zadnej nie miałem, założe kiedyś rodzine, a wszycy którzy widzieli we mnie zero zobaczą do czego doszedłem.
  15. Aaa, już teraz kapuje;) Ja przyjąłem że ciało to ogon + głowa i wyszedł mi aligator bez tułowia:P To mnie zmyliło, ciało wziąłem jak całego a nie jako tułów:)
  16. A jaka jest odpowiedź do aligatora? Mi wyszło 27:) G - głowa; O - ogon; C - ciało; G = 6; (Głowa = 6), C = O + G; (Ciało = Ogon + Głowa), O = 2G + C/2 => 2G + (2G + G)/2; (2 razy głowa + połowa długości całego ciała) O = 2G + 3G/2; O = (4G + 3G)/2; O = 7G/2; O = 7*6/2; O = 21; C = O + G => 21 + 6 = 27 ;-)
  17. Zimę też lubie, ale tylko jak jest śnieg i mrozik, wtedy jest super klimacik, ciemno i spadający śnieżyk oświetlany przez latarnie na ulicy - super:)
  18. Hehe , fajne sny macie:) Mi jak już coś sie śni to są to zwylke jakieś schizowate sny, a jak byłem mały to prawie wszystkie takie miałem:/ ale czasem też coś miłego sie trafi. Kiedyś mi sie śniło że potrafie latać i sobie tak latałem po całym osiedlu we śnie:) A tak wogóle to ostatnio nawet nieźle sie czuje, lubie taką zbliżającą się jesień (sam niewiem czemu, ale to chyba moja ulubiona pora roku:P ), humorek na dodatek poprawiłem sobie kilkoma piwkami, może coś ciekawego mi sie przyśni z alkoholem we krwi:)
  19. I już od rana wesoło mi sie zrobiło:) Dobrz że chociaż jedna osoba sie znalazła, której to by nie przeszkadzało, bo już zaczynałem sie zastanawiać czy w takiej sytuacji nie wymyślił bym sobie jakiejś panienki, ale prawda jak zawsze wyszła by pewnie w końcu na jaw;) Niestety większość dziewczyn myśli inaczej, ale jest ta mniejszość u której mam szanse więc nie jest tak źle. A po co wpasowywać sie na siłe w jakieś tabele? Ja chciałbym być w związku nie dla tego żeby być już w pewnej grupie ludzi, ale po prostu człowiek NIE jest z natury samotnikiem i ja już mam dosyć samotności, chciał bym robić wszystko to co do tej pory z myślą, że jest ktoś dla kogo ma to jakieś znaczenie, chciał bym dać coś od siebie drugiej osobie bo życie samemu dla siebie nie ma sensu... [/code]
  20. Chciałbym powrócić troszeczke do tego tematu, bo ograniczył się on prawie w całości do kłutni z kolesiem top23 , którego zresztą teorie były naprawde beznadziejnie skrajne, a czasem śmieszne;) , koleś z takim nastawieniem nigdy nie znajdzie sobie dziewczyny. Po częsci go rozumiem (ale tylko w bardzo małej częsci) bo w końcu wszędzie znajdą sie "koguciki" które przechwalają sie ile to już dziewczyn nie mieli i co z nimi robili. Ja też znam kilku takich i czasem jak o tym słucham to przyznaje sie, że sam już przez chwilę nie wiem czy facet który nie miał wogóle dziewczyny ma jakieś szanse. Tak na prawde to wiem że ma i wiem że kiedyś poznam dziewczyne, która będzie chciała spędzić swoje życie ze mną. Ale mam takie pytanie do kobiet. Tylko prosze o szczerą odpowiedź. A więc była by przykładowo taka sytuacja: Poznałem super dziewczyne, która mi się podoba, a ja podobam się jej. Super nam się rozmawia, spotykamy się np. już od kilku tygodni, ale w rozmowie wkońcu wynika że ja nie miałem nigdy wcześniej dziewczyny, ona jest pierwszą z którą się spotykam. I teraz pytanie do was kobiety;) Co sobie wtedy pomyślicie o mnie, to znaczy jaka będzie reakcja z Waszej strony np. czy wystraszycie sie że koleś jest jakiś dziwny (tego sie własnie obawiam), czy co? Odpowiedzcie prosze ale szczerze;)
  21. Jak już mowa o grach komputerowych to największe wrażenie wywarła na mnie seria Baldurs Gate (główneie pierwsza część gry). Pierwszy raz zagrałem w to chyba 7 lat temu (jak dostałem komputer :) ), a wcześniej grałem tylko na Commodore 64, PS1, i u kumpla na kompie z procesorem i486 (moc coś kolo 80 Mhz!) więc szału nie było, stare dobre czasy:) A więc ta gra była dla mnie niesamowita, niemogłem się od tego oderwać. Jak na tamte czasy (gra powstała chyba w 1998r.) to był prawdziwy hit (i dla mnie ciągle nim jest:P). NWN już nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, ale też fajnie sie grało. Dam jeszcze screen żeby porówać grafike dzisiaj i kiedys;)
  22. raven

    Mój pulpit :)

    To ja pokaże coś takiego:) Żadko używam tego systemu, ale czasami można sie troche pobawic:P
  23. człowiek nerwica nie koniecznie musisz zrzucać kilogramy (w sensie żeby sie odchudzać i drastycznie gubić kilogramy), wystarczy że spalisz tkankę tłuszczowa i po częsci przerobisz ją na mięśniową (co nie jest takie łatwe, bo łatwiej jest budować sylwetke gdy jest sie chudym, ale jest to jak najbardziej osiągalne). Na początku możesz sobie ćwiczyć w domu, w necie jest sporo przykładów ćwiczeń z hantelkami, musiał byś też jeść sporo białka (piersi z kurczaka, ryż, Jovita sie na tym zna to coś ci doradzi:P) i mało tłustych żeczy. Po jakimś miesiącu mógł byś sie zapisać na siłownie (w sumie do razu też byś mógł, ale jak sobie potrenujesz w domu to już bedziesz troszke przygotowany). Mój kumpel miał podobną posture do twojej. Też jakieś 190cm i ważył na pewno sporo wiecaj niż ty i po jakimś roku pracy (trzeba być wytrwałym) miał świetnie zbudowaną sylwetke (i nie był napakowany jak niektróre koksy z siłowni:) ) Na pewno lepiej byś sie czuł fizycznie i psychicznie pewnie też. Ja znów mam odwrotnie, jestem za chudy, mam szybką przemianę materii i w dodatku ostatnio wogóle nie chce mi sie jeść:/
  24. Homer Simpson dawaj bo pozniej bedziesz żałował tak jak ja. A nawet jak ci nie wyjdzie to przynajmniej bedziesz wiedział że próbowałeś i coś robiłeś. I nie patrz na to, że niektórzy mogą sie z ciebie nabijać że nie masz szans. Jak skończysz LO to i tak z większością ludzi nie będziesz miał już kontaktu i z tą dziewczyną pewnie też nie, więc działaj;)
  25. Hehe, widze że kolejny temat o dziewczynach sie tu zrobił:) I znowu w nim to samo:) Ale mimo wszystko fajnie jest poczytać Homer Simpson Większość dziewczyn w twoim wieku zwracać jednak będą niestety uwagę na takich typów jak ten: Ale spoko są też dziewczyny dla których ważne jest abyć potrafił się nimi zająć, pomóc w różnych sytuacjach, być oparciem i to wystarczy (wiem po kumplach, którzy mają dziewczyny, ja ciągle nie mam niestety;( ) Ja w liceum miałem małe szanse na dziewczyne (byłem chudy, ocen nawet za dobrych nie miałem:P itp.), poza jedną okazją, o której jak sobie teraz pomyśle to aż śmiać mi się chce (z samego siebie). To była bardzo fajna dziewczyna, ale ja byłem taki nieśmiały.... że aż skoda gadać i sie ośmieszać Jak masz jakąś dziewczynę na oku to spróbuj sie przełamać, bo LO sie skończy i kontakty z ludźmi sie zwykle też pourywają. Jak sie dostaniesz na fajne studia to pewnie poznasz sporo nowych ludzi;) Na moim kierunku niestety nie ma dziewczyn:/
×