nextMatii owszem, jestem w lepszej sytuacji niż wiele innych osób, co nie zmienia faktu, że aktualnie jest jak jest...
Ale.. doceniam to - na swój sposób, że mam możliwości... :)
nextMatii dobrze, że chociaż Tobie się udało :)
Ty osiągnąłeś zwycięstwo, ja - trochę, w końcu mogłam od razu pociąć się mocno, ale na szczęście tego nie zrobiłam...
Jaką ja miałam chęć to dzisiaj zrobić... Pokaleczyć się aż do krwi... Jedynie lekko nożyczkami zrobiłam szramę, za co i tak siebie niemiłosiernie winię. Tyle bez tego wytrzymałam, tyle dawałam radę. Wszystko na nic.
nextMatii nikomu bym nie życzyła, żeby przechodził przez to, co ja ze swoją matką...
Z utęsknieniem czekam na dzień, kiedy w końcu się od niej wyprowadzę...