-
Postów
11 374 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie
-
zakrzywienie czasoprzestrzenne - teoria względności
-
zakrzywienie czasoprzestrzenne - teoria względności
-
turnus
-
turnus
-
Nie, mizantropia nie jest synonimem introwersji. Mizantropia – pojęcie ogólnie określające niechęć do gatunku ludzkiego. Nie jest to uczucie skierowane do poszczególnych jednostek, ale do ogółu populacji (z własną osobą włącznie). Słowo mizantropia pochodzi od greckich słów anthropos - człowiek oraz miseo - nienawidzę. Mizantrop to osoba przejawiająca takie uczucia. za: Wikipedia Introwersja – cecha osobowości, która wskazuje, że człowiek bardziej koncentruje swoje myśli do wnętrza. Introwertyk to osoba preferująca samotność, potrzebująca ciszy, stroniąca od dużych grup ludzi. Jak widać, powyższe pojęcia nie są tożsame. Introwersja nie ma nic wspónego z nienawiścią do ludzi, jak ma to miejsce w przypadku mizantropii.
-
Nie, mizantropia nie jest synonimem introwersji. Mizantropia – pojęcie ogólnie określające niechęć do gatunku ludzkiego. Nie jest to uczucie skierowane do poszczególnych jednostek, ale do ogółu populacji (z własną osobą włącznie). Słowo mizantropia pochodzi od greckich słów anthropos - człowiek oraz miseo - nienawidzę. Mizantrop to osoba przejawiająca takie uczucia. za: Wikipedia Introwersja – cecha osobowości, która wskazuje, że człowiek bardziej koncentruje swoje myśli do wnętrza. Introwertyk to osoba preferująca samotność, potrzebująca ciszy, stroniąca od dużych grup ludzi. Jak widać, powyższe pojęcia nie są tożsame. Introwersja nie ma nic wspónego z nienawiścią do ludzi, jak ma to miejsce w przypadku mizantropii.
-
Kryminalny Lublin Marcina Wrońskiego język polski czy matematyka?
-
Kryminalny Lublin Marcina Wrońskiego język polski czy matematyka?
-
lato - plaża
-
lato - plaża
-
łuk
-
łuk
-
atlas
-
atlas
-
Hushabye, jesteś niepełnoletnia, zatem do lekarza musiałabyś się udać razem z którymś z rodziców. Pojawia się jednak problem, bo Ty ukrywasz swoje problemy przed rodzicami. Najpewniej nie zdają sobie oni sprawy, jak mocno cierpisz w środku. Możesz jednak skorzystać z pomocy i wsparcia psychologa albo pedagoga szkolnego. Według mnie, nie cierpisz na mizantropię. Twoje zachowanie świadczy o niskiej samoocenie. Nie ufasz ludziom, podejrzewasz ich o złe intencje względem Ciebie, bo nie ufasz sama sobie. Nie lubiąc siebie samych, nie jesteśmy w stanie polubić innych. Osoby z niską samooceną sa nieśmiałe, niepewne, wycofują się z sytuacji społecznych, nie lubią występować publicznie, boją się kompromitacji i porażki, nie wierzą w swoje możliwości, koncentrują się tylko na swoich słabych stronach i wadach, reagują bardzo silnie na krytykę - albo atakują, są agresywne, albo zaczynają się usprawiedliwiać, są podejrzliwe wobec innych, wrogo nastawione, zazdroszczą innym sukcesów, dewaluują swoje mocne strony. Jeżeli wiele z tych zachowań obserwujesz u samej siebie, najparwdopodobniej masz problem z niskim i niestabilnym poczuciem własnej wartości, które może w przyszłości stać się pożywką dla innych problemów natury psychicznej, np. depresji, fobii społecznej.
-
Hushabye, jesteś niepełnoletnia, zatem do lekarza musiałabyś się udać razem z którymś z rodziców. Pojawia się jednak problem, bo Ty ukrywasz swoje problemy przed rodzicami. Najpewniej nie zdają sobie oni sprawy, jak mocno cierpisz w środku. Możesz jednak skorzystać z pomocy i wsparcia psychologa albo pedagoga szkolnego. Według mnie, nie cierpisz na mizantropię. Twoje zachowanie świadczy o niskiej samoocenie. Nie ufasz ludziom, podejrzewasz ich o złe intencje względem Ciebie, bo nie ufasz sama sobie. Nie lubiąc siebie samych, nie jesteśmy w stanie polubić innych. Osoby z niską samooceną sa nieśmiałe, niepewne, wycofują się z sytuacji społecznych, nie lubią występować publicznie, boją się kompromitacji i porażki, nie wierzą w swoje możliwości, koncentrują się tylko na swoich słabych stronach i wadach, reagują bardzo silnie na krytykę - albo atakują, są agresywne, albo zaczynają się usprawiedliwiać, są podejrzliwe wobec innych, wrogo nastawione, zazdroszczą innym sukcesów, dewaluują swoje mocne strony. Jeżeli wiele z tych zachowań obserwujesz u samej siebie, najparwdopodobniej masz problem z niskim i niestabilnym poczuciem własnej wartości, które może w przyszłości stać się pożywką dla innych problemów natury psychicznej, np. depresji, fobii społecznej.
-
Luty, drogą wirtualną nikt nie jest w stanie postawić żadnej diagnozy, ale wydaje mi się, że w Twoim przypadku problem nie ogranicza się jedynie do nałogu i jego konsekwencji, ale jest znacznie bardziej złożony. Lęk przed kontaktem z ludźmi, samotność, nieśmiałość, przedmiotowe traktowane kobiet, niepokój przed wyzwaniami życiowymi, przygnębienie, myśli o autodestrukcji, pesymizm. Sporo tego. Być może uzależnienie od masturbacji współwystępuje z innymi problemami, jak depresja czy nerwica, ale to należałoby sprawdzić podczas wizyty u specjalisty - psychiatry albo psychologa. Obawiam się, że "postanowienie poprawy" to zbyt mało. Może uda Ci się wytrwać przez tydzień, dwa tygodnie, miesiąc czy trzy, jak pisałeś, ale potem wracasz do starych nawyków. Pojawia się trudność, trudne emocje i zaczynasz się masturbować. Do masturbacji może Cię popychać nie tyle popęd seksualny, który odczuwasz, co napięcie emocjonalne, które rozładowujesz właśnie poprzez masturbację. W ten sposób wytworzył się u Ciebie nałóg. Według mnie, powinieneś poszukać dla siebie profesjonalnego wsparcia psychologicznego.
-
Luty, drogą wirtualną nikt nie jest w stanie postawić żadnej diagnozy, ale wydaje mi się, że w Twoim przypadku problem nie ogranicza się jedynie do nałogu i jego konsekwencji, ale jest znacznie bardziej złożony. Lęk przed kontaktem z ludźmi, samotność, nieśmiałość, przedmiotowe traktowane kobiet, niepokój przed wyzwaniami życiowymi, przygnębienie, myśli o autodestrukcji, pesymizm. Sporo tego. Być może uzależnienie od masturbacji współwystępuje z innymi problemami, jak depresja czy nerwica, ale to należałoby sprawdzić podczas wizyty u specjalisty - psychiatry albo psychologa. Obawiam się, że "postanowienie poprawy" to zbyt mało. Może uda Ci się wytrwać przez tydzień, dwa tygodnie, miesiąc czy trzy, jak pisałeś, ale potem wracasz do starych nawyków. Pojawia się trudność, trudne emocje i zaczynasz się masturbować. Do masturbacji może Cię popychać nie tyle popęd seksualny, który odczuwasz, co napięcie emocjonalne, które rozładowujesz właśnie poprzez masturbację. W ten sposób wytworzył się u Ciebie nałóg. Według mnie, powinieneś poszukać dla siebie profesjonalnego wsparcia psychologicznego.
-
ciastka kisiel czy budyń?
-
ciastka kisiel czy budyń?
-
okostna
-
okostna
-
zły z bezsilności - sfrustrowany