Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kiya

Użytkownik
  • Postów

    7 502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kiya

  1. Kiya

    Co teraz robisz?

    Oglądam zdjęcia martwych kotów...
  2. Wczorajszy dzień był znośny. Odczuwałam ogromny smutek i pustkę. Ale potrafiłam zaśmiać się, gdy ktoś mnie rozbawił, dawałam radę uważać na zajęciach. Wieczorem coś pękło, poryczałam się wracając do domu i ryczę do tej pory, niemal nieprzerwanie. Nic nie jestem w stanie robić. Związki międzyludzkie to jakaś pomyłka...
  3. tahela, joko99999, , ja też płaczę wszędzie
  4. Kiya

    Co teraz robisz?

    Wegetuję... Siedzę sama w ciszy... I odliczam kolejne minuty... Do nie-wiadomo-czego... Ciężko odlicza się czas do nie-wiadomo-czego...
  5. Kiya

    Co teraz robisz?

    Abbey, kochana... chodź się przytul...
  6. Kiya

    Wkurza mnie:

    Abbey, a mnie Ty radujesz.
  7. Kiya

    Samotność

    tahela, sama nie wiem kiedy jest związek bez miłości... Po czym to poznać...?
  8. Candy14, no w "Planach, marzeniach i celach" napisałaś mi uogólniając, że mam nie dbać o siebie cudak, a co ja mówiłam? Też mam problem z ułożeniem wspomnień linearnie. Gdy robię porządek w zdjęciach, spisuję sobie w notatniku najważniejsze wydarzenia i na podstawie tego próbuję dojść do jakiejś chronologii... Z roku na rok jest ciężej, a dopiero 24 lata za pasem...
  9. Kiya

    Samotność

    Tak, to potrafi bardzo, bardzo boleć... Tahela, ja również uważam, że przyjaźń jest tak samo rzadka jak miłość...
  10. A w tym temacie już inna śpiewka?
  11. Candy14, bez przesady, przez 2 miesiące 3 kilogramy to nie jest powód do "stopowania" Poza tym nie jestem na żadnej diecie ani nic. Chudnę, bo pracuję i chudnę, bo jem mniej. Powtarzanie sobie, że mogłabym nareszcie zmieścić się we własne ubrania choć odrobinę powstrzymuje mnie przed zatapianiem smutków w jedzeniu.
  12. Beautiful_Life, mamy się skupić na depresjach, nerwicach, nieustannym ranieniu i bezsensie istnienia? Nie lepiej choć próbować zadbać o siebie, z zewnętrzną powłoką włącznie? A ja wyczekuję do środy do godziny 16-tej... Mam nadzieję spotkać kogoś, do kogo nie mam żadnych numerów kontaktowych, więc to jedyna szansa. Czas się strasznie dłuży...
  13. cudak, pierwszego razu też nie pamiętam. Ale w moim przypadku to akurat klasyczne wyparcie. -- 08 paź 2012, 22:19 -- Za to pamiętam swój pierwszy pocałunek, choć miałam wtedy 2 lata
  14. cudak, powodów może być wiele...
  15. Poinformowany, wierz mi, nie wracam...
  16. stracony, kiedyś uważałam, że w życiu najważniejsze są właśnie wspomnienia... Może nie jako takie, ale np. to, że przecież nie będę pamiętała każdej lekcji języka polskiego, na której byłam, ale doskonale zapamiętam wagary. Niestety moja teoria wzięła w łeb, gdy tylko się okazało, że zapominam dosłownie wszystko... Przeraziło mnie to w momencie, gdy w liceum parę dni po spotkaniu z dobrym znajomym nie mogłam sobie przypomnieć... czy całowałam się z nim, czy nie. Jak można nie pamiętać czegoś takiego? Przecież to było dla mnie ważne, cholernie, cholernie ważne. Aktualnie pogodziłam się z tym, bardziej mnie martwi, że nie pamiętam rzeczy bardziej "naukowych", nie pamiętam słów, nie pamiętam ruchu... Podejrzewam jednak, że jeżeli martwi Cię nie zapamiętywanie szczegółów... To wcale nie jesteś aż takim wyjątkiem. To chyba właśnie ci, którzy pamiętają, należą do mniejszości.
  17. Ostatnio zastanawiam się, kogo właściwie w życiu kochałam... I kogo nie kochałam... Bo niemal wszystkie moje związki rozpadały się z takiego samego powodu - bo po jakimś czasie zaczynałam wątpić... Skąd wiedzieć, kiedy to faktyczny brak uczuć, a kiedy choroba...?
  18. Kiya

    Niechęc do pracy

    amelia83, wiesz, u nas i tak pod tym względem jest lajtowo, ale czy Twoją doktor pogięło?
  19. Kiya

    Co teraz robisz?

    Powietrzny Kowal, rozumiem, że to tak, żeby ludzi sobą nie męczyć...? Chyba wolę zostać sama...
×