
carlosbueno
Użytkownik-
Postów
20 959 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carlosbueno
-
Mi zawsze było trudno, czy miałem 15 czy 38. Problemem jest to że po 30-ce większość jest sparowana, żonata, dzieciata itd i mają inne priorytety.
-
Mamy niestety kraj katolicki, więc myślę, że poparcie się zwiększy. Nie wydaję mi się, że jest to bzdurna wojna ideologiczna. Dlaczego kobiety mają być stawiane w sytuacji, kiedy muszą korzystać z podziemia aborcyjnego? Czy to jest fair, że muszą po kryjomu wyjeżdżać za granicę, płacić kupę kasy za nielegalną aborcję? Według mnie powinno być tak jak było dotąd, zwolennikiem aborcji na życzenie nie jestem, ale całkowity zakaz to jakaś bzdura. A to że Polska to katolicki kraj to nie ma nic do rzeczy, przecież większość katolików jest przeciw przyjęciu uchodźców a papież i duchowieństwo mówi co innego, no i dlaczego większość polskich katolików stosuje antykoncepcje.
-
Jak kobieta chcę usunąć ciąże to i tak ją usunie np za granicą, a tak to mamy kolejna bzdurną wojnę ideologiczną. Ciekawe komu na tym zależy, raczej PiSowi to nie przyniesie głosów.
-
To wiarygodne źródło to chyba nie TVN.
-
Ja chyba niczego nadzwyczajnego w życiu nie doświadczyłem, choć ze 2 razy od śmierci dzielił mnie ułamek sekundy a spadłby na mnie kilkutonowa przyczepa albo ciężkie okno z wielkim impetem, na nieszczęście przeżyłem. Połknięcie 20 tabletek nasennych popite spora dawką alko też przeżyłem i to bez szwanku , gdybym był wierzącym uznałbym że ktoś nade mną czuwa.
-
Moje życie było, jest i będzie pewnie nudne jak flaki z olejem. Ale z dwojga złego wolę nudę niż zmiany, bo one i tak zwykle są na gorsze.
-
Jestem w tym samym położeniu co Ty, w żadnym szpitalu nie zdiagnozowali mi choroby psychicznej, a zaburzenia z grupy lękowo - depresyjnych i osobowościowych. Mimo specjaistycznego wykształcenia przez problemy wewnętrzne trwające od dzieciństwa mam rozwaloną karierę zawodową, a co za tym idzie niestabilną sytuację finansową. Obecnie jestem zmuszony wykonywać pracę odtwórczą, by zarobić chociaż na siebie. Nie mam żony i dzieci, a jedynie czynne prawo jazdy, które wykorzystuje w obecnej pracy. Pomimo problemów "coś" tam dokonałem (mam na myśli owo wykształcenie), ale nie tracące na sile wewnętrzne problemy skutecznie upośledziły relacje interpersonalne zarówno życiu zawodowym a w konsekwencji i prywatnym. Mimo wielu prób uporania się z problemami (farmako i psychoterapia) nie udało mi spowodować by straciły na sile na tyle by umożliwić mi funkcjonowanie zgodne z posiadanym poziomem kwalifikacji. Po prostu takie szarpane życie. Ja nie mam ani prawka ani specjalistycznego wykształcenia, ale też wielu uważa że marnuje se życie bo w młodości się dobrze zapowiadałem, bo byłem bardzo grzeczny i przyzwoicie się uczyłem. No i całe życie wykonuję pracę fizyczne bo do innych się nie nadaję, nie umiem kierować ludźmi i źle znoszę większą odpowiedzialność. Rozwojowo zatrzymałem się na poziomie 20 latka ale nie prowadzę tak rozrywkowego życia jak większość z nich.
-
INTEL 1, No ale przynajmniej masz dziecko i żonę( przynajmniej miałeś bo obecnie to nie wiem). Ja niczego ważnego w swym życiu nie dokonałem, czuje że je zmarnowałem , do tego wiecznie jestem sam. Teraz niby mam pieniądze, źle nie zarabiam, ale nawet auta se nie kupię bo nie mam prawka a boje się jeździć a co dopiero zdawać egzamin. I ja nie mam jakiejś poważnej choroby psychicznej typu Chad, tylko zwykłe zaburzenia depresyjno- lękowe z którymi wielu ludzi prowadzi względnie normalne życie.
-
Gdyby nie byli muzułmanami nic do nich bym nie miał. . Ale Arabowie to tylko około 20% populacji światowych muzułmanów, choć są najbardziej wpływowi.
-
Aaaaaaaaaaa Ale dałem się wkręcić, to filmik z serialu paradokumentalnego, sytuacja w Szwecji jest stabilna i nie dochodzi tam do podobnych incydentów, łykam fakenewsy jak pelikan Stabilna w postępującej islamizacji to na pewno.
-
Ja mam 194 cm wzrostu, waga w ostatnich latach 88-100 kg a nigdy się męski nie czułem, wielu niskich, grubych, chudych jest bardziej męskich niż ja. Jestem psychiczną dupą i moje warunki fizyczne nic nie maja do tego. Ja myślę, że stan zdrowia fizycznego ma wpływ na zdrowie psychiczne. Ciężko nam np o pewność siebie skoro ciągle chorujemy. Ja miałem iść do pracy tydzień temu, dostałem gorączkę, zatoki do tego choruje na żołądek więc nie dałem rady i od pierwszego dnia L4. To nie jest pierwsza taka sytuacja w moim życiu. Powtarza się to od lat w taki lub inny sposób. Jutro idę pierwszy dzień i jestem sto razy bardziej zestresowany niż tydzień temu gdzie nie wiedziałem co mam zrobić iść do pracy z gorączką ledwo żyjąc czy do lekarza i nie stawić się pierwszego dnia w pracy. Całe życie choruje i już wiele razy nawaliłem np nie mogąc jechać na spotkanie ze znajomymi czy z koleżanką na kawę i myślę, że głównie przez to teraz nawet już nie staram się z nikim umawiać. I przynajmniej mam takie wrażenie, że zawsze wszystko podcinał stan mojego zdrowia fizycznego przez co teraz coraz gorzej radzę sobie z emocjami. W końcu większość życia spędziłem sam przed kompem lub jeżdżąc po szpitalach i dentystach. Dziś nadal ledwo daję sobie radę z żołądkiem, ale co z pracą ? Muszę iść nie mam wyjścia co również nasila stres bo nwm czy jutro mój żołądek nie będzie dawał co chwile o sobie znać przez co ciężko patrzeć się w ściane, a co dopiero pracować. No to nieciekawie masz z tymi chorobami. Ja aż takich problemów nie mam, ale też raczej łatwo się przeziębiam i mam częste bóle gardła, ciągnące się tygodniami czasem, no i częste bezsenności czy spanie po 4-5 godzin na dobę. A jak mam jakieś nowe sytuacje przed sobą to bankowo nie śpię przed tym w nocy, tracę apetyt przy jednoczesnym lataniu do kibla dlatego staram się ich unikać i żyć swoim utartym choć beznadziejnym i nudnym życiem.
-
Ja mam 194 cm wzrostu, waga w ostatnich latach 88-100 kg a nigdy się męski nie czułem, wielu niskich, grubych, chudych jest bardziej męskich niż ja. Jestem psychiczną dupą i moje warunki fizyczne nic nie maja do tego.
-
Popierasz, ale nie korzystasz . Z wyników badań odnośnie ateistów i wierzących wynika że ci drudzy są bardziej rozwiązali, częściej zdradzają niż ateiści, także te analogie ateista- seksualnie wyzwolony i wierzący-jak seks to tylko po ślubie i bez zdrad są mocno naciągane.
-
Na razie meteorologicznej wiosny brak, może to i lepiej bo samotność wiosną męczy podwójnie.
-
Oczywiście statystycznie w Polsce żyję się lepiej niż w większości świata, pewnie jesteśmy w tych górnych 20% bogatszego świata choć wielu ludziom się tak nie wydaję i uważają Polskę za biedną, ale to chyba na tle zachodniej Europy tak wypadamy. Żyję się tu statystycznie lepiej( ekonomicznie i poziom bezpieczeństwa) niż w całej Afryce, Ameryce południowej i 90% Azji. Jesteśmy umiarkowanymi szczęściarzami, ale też oczywiście można być bogatym w biednym kraju i biednym w bogatym.
-
Co do krajobrazów i walorów turystycznych do bym nie przesadzał, gór niewiele, morze zimne, daleko nam do Bałkanów, Hiszpanii, krajów alpejskich czy Kaukazu, ale zawsze lepsze to niż płaska Holandia czy Dania. W sporcie też wypadamy blado, biorąc pod uwagę liczbę ludności wiele mniejszych krajów ma większe osiągnięcia. Z muzyki to tylko kapele ekstremalnego metalu są znane, ale to niszowa muzyka, filmy to zrobią karierę tylko jak pokażą Polaków jako pijaków albo zabijających Żydów.
-
Ludzie nie mają duszy a co dopiero zwierzęta, dusza to kolejny konstrukt religijny chcący wmówić ludziom że jest coś ponad ciało i umysł bo ludzie nie mogą pogodzić się z własna śmiertelnością.
-
Co ja słyszę Ty lewicowiec, liberał, internacjonalista, wróg wielkiej Polski i prawicy gardzisz Ukrainkami i chcesz tylko Polki. Powinno być Ci wstyd. To ja wg Ciebie skrajny prawak, faszysta i nacjonalista nie mam nic przeciwko nim, nawet się z paroma kiedyś krótko spotykałem ale niestety nic nie wyszło. No ale tak myślałem że twoja światowość, otwartość jest tylko przykrywką bo tak naprawdę jesteś niezłym naziolem
-
Nie za sanacji a za późnego średniowiecza i XVII, XVII wieku i wtedy to nie był mit tylko rzeczywistość, choć wielkość ówczesnej Polski obojga narodów przykrywała jej zacofanie zwłaszcza gospodarcze. Myślę że trzeba zachować zdrowy rozsądek, Polska ani nie jest żadną potęgą i narodem wybranym ani skundlonym neokolonialnym państwem zależnym od Niemiec który jest gotów zrobić wszystko aby się przypodobać innym jak było za PO. Niestety po tzw prawej stronie mamy wielu zwolenników mesjanizmu, kolesi oderwanych od rzeczywistości śniących o potędze która nigdy nie nadejdzie a po centrolewicowej sprzedajnych koniunkturalistów i ojkofobów którzy dla własnego dobra są gotowi zrezygnować z podmiotowości Polski w imię tzw demokracji i europejskich wartości.
-
A to nie wiedziałem, ale większość angielek jest tak brzydka że tylko na imprezie po pijaku jest szansa na seks. a znasz jakąś, czy nie lubisz choć nie wiesz.
-
Ja to czekam aż auta będą same jeździć, bez konieczności posiadania prawa jazdy, ale chyba nie za mojego życia.
-
Ło matko ciekawe czy fujarka mu nie odpadła pewnie już nie gra nawet ,przeżuta jak guma balonowa, szok jedno mnie nurtuje, czemu facet, który bzykał iles tam kobiet, to casanowa a kobieta to zaraz dziwka???????? nie rozumiem tego czegoś, facet to tez tylko, że męska No niestety jak jest. Kobiecie aby mieć mnóstwo kochanków wystarczy atrakcyjny wygląd i otwartość na przygodny seks, a facet nawet przystojny musi się ostro starać bo zwykle kobiety tak łatwe nie są jak faceci i najlepiej jak będzie też sławny i bogaty.
-
Nie byłem na żadnych imprezach poza trzema wymienionymi wcześniej. Przypomniałem sobie o spotkaniu sylwestrowym z trzema kolegami gdy byłem w szkole podstawowej. Ale nie wiem czy to się liczy. Nie byłem na żadnym wyjściu z przyjaciółmi. Nie byłem na żadnej domówce. Nie byłem na żadnym koncercie. Nie byłem na żadnym festiwalu. Nie byłem na niczym. Nie umiem przywołać z pamięci żadnego innego spotkania tego typu w którym bym uczestniczył Przepraszam za długi wpis. Staram się przeważnie być dokładny. Ktoś nie bywał bardziej niż ja, a to już osiągniecie ale moje bywanie było dawno temu.
-
Na oko. Po obrzęku prącia . Jakby chcieli zrobić zlot wszystkich jego kochanek to by stadion ŁKSu musieli wynająć: http://gpcodziennie.pl/81286-stadion-lksupomiesci-20tys-kibicow.html Pewnie połowa już nie żyje mniejszy stadion by starczył.
-
Gość przeżył 63 lata. Zakładając że seks zaczął uprawiać w wieku 16 lat i uprawiał go do końca życia, daje nam to 47 lat aktywności seksualnej, to jest 17155 dni (dla uproszczenia nie licząc lat przestępnych). Przy kolejnym założeniu, że stosunki odbywał codziennie i że z każdą partnerką przespał się tylko raz, daje nam to w zaokrągleniu 1,16 stosunku seksualnego dziennie. Ja rozumiem że jego zawód polegał na "wsadzaniu do dziurki" więc pewnie wiedział co robi, ale to już nie jest nawet Cassanova, to już jest męczennik... To był skuteczny w zaliczaniu jak w rzucaniu do kosza bo do dziś go chyba nikt nie pobił w liczbie zdobytych punktów, on potrafił 100 pkt w jednym meczu rzucić nawet. Te 20 tysięcy to pewnie przesadzone, no chyba że często uprawiał seks grupowy np z fankami i wtedy mógł jedna dnia nawet kilkanaście zaliczyć.