Skocz do zawartości
Nerwica.com

carlosbueno

Użytkownik
  • Postów

    20 959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carlosbueno

  1. Jak nie lubi to chyba jest coś złego, albo bardziej dziwnego. Nie żyjemy w świecie islamu ani w XIX wieku gdzie seks kobiet miał służyć głównie do prokreacji. Ja czuję się dziwny bo nie uprawiam seksu, moje doświadczenie jest minimalne, wielu tzw normalnych uważa mnie przez to za dziwaka. A wracając nieco do tematu to często słyszę że tak łatwo jak dziś o seks nie było nigdy, ale się z tym nie zgodzę. Co z tego że niby kobiety są bardziej dostępne, nie trzeba czekać do ślubu, ale i też są bardziej wybredne, chciałyby zaradnego życiowo przystojniaka a nie każdy nim jest. Mam wrażenie że część facetów "rucha na potęgę" a cześć nie ma nikogo bo samce alfa zabierają im zwierzynę. Za komuny wystarczyło że facet nie pił za wiele i chodził do pracy. Faceci też mają zbyt wygórowane wymagania zwłaszcza odnośnie wyglądu m.in przez media, porno itp.
  2. Tyle to starczy na zakupy spożywcze albo obiad dla paru osób w restauracji, na płatny seks to raczej za mało choć się za bardzo nie orientuje. 200 zł to może być umiarkowanie dużo dla pijaczków bo na kilka dni picia starczy.
  3. Na zachodzie to średnia krajowa, a i w Polsce np. w stolicy mając rodzinę na utrzymaniu to szału nie ma. No ale dla większości Polaków to jednak bogactwo.
  4. Może scenariusz filmu Idiokracja się spełni, tam prezydentem był o ile mnie pamięć nie myli wrestler albo nawet wrestler raper. Co prawda zakłada partię a nie kandyduje na prezydenta ale kto wie, młodzi znają pewnie bardziej Popka niż większość polityków i zagłosują na niego dla beki.
  5. A nie myślałeś o pracy jako stróż, ochroniarz, tam ludzi z renta premiują. Tam przez większość czasu się nic nie robi, można korzystać z laptopa, smartfona a kasę się jakoś zarabia, choć niewiele. No ale minus to że jest to praca na nocki zwykle, choć z tego co wiem to większość tam i tak śpi, ale nie każdy potrafi i wiadomo to nie jest taki sen jak w domu gdy masz wolne. Oczywiście jak nie chcesz nikt nie zmusi, wolny wybór.
  6. Otoczenie w szkole, pracy było bardziej toksyczne, brutalne od mojej rodziny stąd nie radziłem sobie z rówieśnikami w szkole czy później w pracy którzy mnie wykorzystywali i gnębili. Ci którzy mieli tzw ostry wychów w domu byli od małego przyzwyczajania do brutalnego świata. Tym bardziej że nie chodziłem do żadnych elitarnych szkół ani nie pracowałem wśród wykształconych elit.
  7. A ja często słyszę, czytam gdzieś że do tzw biednych, patologicznych rodzin przyjeżdżają z jedzeniem, czy obecnie z prezentami na święta a tam jeszcze wybredzają, bo nie dostali tego co chcieli. Biedni ludzie są wszędzie nawet w najbogatszych krajach, tylko taki biedny z Anglii będzie polskim średniakiem, a polski biedak byłby w Afryce bogatym.
  8. Jakoś nie słyszałem żeby ktoś umierał z głodu w Polsce, są różne organizacje kościelne, państwowe, prywatne które pomagają, no i są jeszcze pełne jedzenia śmietniki. Co innego inne problemy typu brak pieniędzy na leki, eksmisje na bruk, , spożywanie jedzenia niskiej jakości to się spotyka dość często ale głodu w Polsce raczej nie ma.
  9. No nie wiem, wielu pragnie karty Polaka aby móc tu żyć niczym Polak, a te krótkie okresy pracy wynikają z tego że nie mogą tu dłużej niż pół roku przebywać bez odnowienia wizy czy innych papierów. Wenezuela też stawiała na socjal, a gdzie wylądowała mimo że ropa ma. Państwo socjalistyczne sprawdza się tylko w Skandynawii a i tam wskutek napływu leniwych kolorowych chyli się ku upadkowi.
  10. No i nie zapominajmy że oni mają często bonusy typu karnety na siłownie, basen, dodatkowa opieka medyczna, no i co jakiś czas "szkolenia" i imprezy firmowe. A pracując w fabryce, magazynie na budowie możesz o tym zapomnieć, jak dostaniesz na święta premię czy paczkę świąteczna to dobrze.
  11. Może dlatego że to są studenci a nie pracownicy i mają nikłe pojęcie o realiach. Ja to z kolei słyszałem popracuje trochę w Polsce wrócę na Ukrainie i będę najbogatszy w wiosce, zaszpanuje itp. Wiem że w mojej poprzedniej pracy na produkcji pracował koleś który był kierownikiem banku na Ukrainie a ta jego polska praca była naprawdę nisko płatna a mimo to opłacało mu się rzucić tamtą niby intratną.
  12. A ludzie którzy pracują we fabrykach po 240h miesięcznie -mają czas? Też go nie mają. Jest jakiś taki mit jak to ciężko pracują pracownicy korpo, a oni z tego co wiem mają zwykle wolne soboty i nie zaczynają pracy o 5,6 czy nawet 7-ej, tylko często o 9 tej i wtedy nie dziwota że pracują do późna. Na budowach standard toi 10 godzin dniówki plus pracująca sobota a jak gonią terminy to i niedziela. Na produkcji w gorących okresach się pracuje też kilkanaście godzin przez 7 dni w tygodniu, a sobota w wielu fabrykach to obowiązek i oczywiście to wszystko za minimum, plus druga pensja pod stołem.
  13. A myślisz że jakaś inna partia niż PO lub PiS spowoduje że Polska dogoni mentalnie i finansowo tzw zachód. Oni nie mieli 45 lat komuny, wyniszczającej wojny a i wcześniej byli w większości bogatsi. No i de facto Polska jest neokolonią to nam nigdy nie pozwolą być za bogatym bo mamy być tanią siła roboczą.
  14. Na Ukrainie przeciętna pensja to w przeliczeniu na polskie niecałe 1000 zł brutto a minimum 468 zł. A taniej tam jest może o 30% czyli opłaca się im tu przyjeżdżać tak jak nam do Niemiec. Oczywiście oni by woleli pracować w Niemczech czy Anglii ale legalnie na razie nie mogą, co nie zmienia faktu że zarobią tu od 3 do 5 razy więcej niż na Ukrainie. Poza tym zdecydowania większość Ukraińców pracująca w Polsce nie jest z tych wojennych rejonów, przyjeżdżają tu dla kasy a nie bezpieczeństwa, w 3 miesiące zarobią tyle co tam przez cały rok inaczej by nie walili tu tak milionami. Znam sporo Ukrainek i u nich aby kupić sobie jakąś kurtkę to musza pracować miesiąc a dżinsy 1, 2 tygodnie u nas to mają dżinsy za dniówkę a kurtkę za może 2,3 dni.
  15. Statystycznie lepiej, to nie znaczy że w każdym wypadku. Drobni biznesmeni żyli na pewno lepiej w latach 90-tych niż dziś gdy musza walczyć z międzynarodowymi korporacjami i coraz to nowymi podatkami i często bardziej opłaca się pracować na etacie nawet fizycznym niż prowadzić własny biznes. Ja w 1997 roku pamiętam zarabiałem 2,5 zł/h, dziś zarabia się 4 razy tyle a większość rzeczy jednak nie podrożała aż 4 razy poza fajkami i może mediami. A pod jakim względem nie czujesz się atrakcyjna?. Faceci patrzą głównie na wygląd i to że nie jesteś zaradna, czy nie studiujesz na super kierunku ma drugorzędne znaczenie względem prezencji fizycznej. Poza tym rozsądni, realizujący się i zaradni są prawie zawsze zajęci. Ja też bym chciał w miarę ładną, bo inne mnie nie pociągają, a wiem że w moim wieku i przy moim statusie mam na to szanse prawie zerowe.
  16. Gratuluje wytrwałości, ja jak nie mam nad sobą tzw bata , to nie jestem skory do jakiegokolwiek systematycznego wysiłku.
  17. Statystycznie Ci z bogatych rodzin mają łatwiej, ale to nie jest tak zero jedynkowo że ci drudzy nie mają szans, mają tylko znacznie trudniej. Niby nierówności rosną, ale biedni np w Polsce już nie głodują czy nie chodzą w łachmanach, co najwyżej nie stać ich na wakacje, opłacenie studiów dzieciom, czy w miarę nowe auto. Ja już trochę lat żyję na tym świecie i w porównaniu nawet do lat 90-tych teraz tzw biednym lepiej się często żyje niż wtedy średniakom.
  18. Moja mama jest pedantyczna, siostra też, bałaganiarstwo jest po linii męskiej, ojciec, brat i ja. A bałagan w życiu też mam od zawsze.
  19. U mnie chyba nie ma aż takiej mieszanki, a ewentualne cechy sangwiniczne czy choleryczne to pokłosie zaburzeń psychicznych a np brak planowania, chaos w moim życiu, przesadna nerwowość wynika z tego że nie wierze w siebie, mam negatywne nastawienie i samoocenę itp.
  20. Według tego co piszą w necie to zaprzecza flegmatyzmowi, bo flegmatyk powinien być ułożony i trzymać porządek. Zresztą większość ludzi jest mieszańcami różnych cech. Mam kuzyna który jest jednocześnie strasznie choleryczny i non stop gada, a z drugiej strony jest ekstremalnym pedantem, skłonnym do depresji i analizowania rzeczywistości i do tego uwielbia majsterkować, naprawiać a to domena flegmatyków podobno. U mnie w domu dominuje flegmatyzm; ojciec, siostra, brat to typowi flegmatycy a matka to trudno powiedzieć, to mieszanka wszystkich cech, może poza cholerykiem.
  21. carlosbueno

    Samotność

    A co niby pieniądze mają zmienić, jak miałem 20 lat i zero pieniędzy myślałem tak jak Ty ale to tak nie jest. Zresztą ja wcale dużo nie zarabiam, tylko pracuje sporo więcej niż 40h w tygodniu przez co często nie mam czasu i ochoty na nic więcej.
  22. Mi zawsze wychodziło podobnie. Flegmatyk, melancholik i wady sangwiniczne typu bałaganiarstwo, chaotyczność i brak planowania. Choleryczny nie byłem nigdy.
  23. towarzyski sangwinik energiczny choleryk perfekcyjny melancholik spokojny flegmatyk ilość punktów-mocne strony 1 0 8 9 ilość punktów-słabości 5 2 5 8 łączna ilość punktów 6 2 13 17 Mi wyszło tak. Czyli po staremu dominacja flegmatyzmu i sporo melancholii.
  24. carlosbueno

    Samotność

    Z tym leceniem na wypłaty to my a przynajmniej ja, se żarty robię. Mógłbym zarabiać 10 tysięcy a i tak byłbym aspołeczny i ażyciowy, ode mnie większe doświadczenia na niwie damsko- męskiej ma przeciętny 18 latek.
  25. carlosbueno

    Samotność

    Ja w grudniu będę miał na pewno sporo więcej, ale później niekoniecznie. No ale oficjalnie podpisywałem niedawno że zarabiam 1460 zł netto więc gołodupiec ze mnie przynajmniej na papierze. Zawsze marzyłem o takiej kobiecie, zwłaszcza ostatnia cecha jest pociągająca.
×