
carlosbueno
Użytkownik-
Postów
20 959 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carlosbueno
-
Zapotrzebowanie na stricte socjologów do nie dawno było 100 razy mniejsze niż liczba absolwentów. Wątpię żeby się zmieniło, sporo osób ze studiów szło w stronę HR a może PR, ogólnie jakieś korpoprace. Zresztą od wielu lat nie mam z nimi kontaktów. No i ja jestem z natury aspołeczny a na tą socjologię poszedłem chyba aby się uspołecznić.
-
Chyba tylko zaraz po studiach miałem jakąkolwiek nadzieję na pracę może nie do końca w zawodzie bo socjolog to taki tylko niby zawód, ale tzw umysłową. Teraz już nawet o tym nie myślę jestem już prawie 15 lat po studiach i cały czas jako fizol, a kilka lat na bezrobociu przeżyłem. Wielu ludziom ze studiów się powiodło ale to byli,są ambitni ludzie, robili 2-gi kierunek , dokształcali się itd a ja zawsze szedłem na łatwiznę.
-
Socjologię, jestem magazynierem ale społeczne obserwacje prowadzę całe życie. Kiedyś niektórzy socjologowie specjalnie zatrudniali się incognito w fabrykach aby poznać życie robotnika, dziś w Polsce tego robić nie muszą.
-
Dla mnie nie ma, ale dla innych może ma. Zaakceptowałbym każda profesję poza złodziejką i prostytutką.
-
Korwin to w zasadzie nawet nie liberał tylko darwinista społeczny, podobają mi się niektóre jego poglądy ale całości nie chciał żebym wprowadzono. Poza tym nijak się mają do dzisiejszego świata rządzonego przez potężne miedzynarodowe korporacje z którymi zwykły szaraczek nie ma szans.
-
To faceci tez na to uwagę zwracają. Ja miałem kiedyś podobną sytuację, jak przyznałem się do pracy fizycznej, a gościówa była na jakimś kierowniczym stanowisku.
-
No to niezły komuch z Ciebie Ja głosowałem w ostatnich latach na Kukiza albo Korwina, ale tak bez przekonania, bardziej aby oddać głos przeciw PO czy innej lewicy. Czekam na partię która sprosta moim oczekiwaniom ale takiej pewnie nie ma i nie będzie.
-
Nigdy nie byłem na niczyim instagramie, także nie światowy jestem.
-
Ja to bad boyem nigdy nie byłem i nie będę. Podobno wyglądam na takiego co muchy by nie skrzywdził mimo że mam ponad 190 cm wzrostu, od razu widać po mnie że ciapa ze mnie, bez własnego zdania i wiele osób to wykorzystuje. A co do odrealnienia to od dzieciństwa byłem marzycielem oderwanym od rzeczywistości i to pozostało do dziś.
-
Na tym portalu co jestem, to jest raczej odwrotnie, same wybredne karierowiczki, zwiedzające świat i piszące że pragną poważnego związku. Tam nie ma żadnych dziewczyn ze wsi, albo nawet z małych miast, albo się nie przyznają, za wysoka liga za mnie a z drugiej strony takie wulgarne wytapetowane prostaczki też w ogóle mnie nie kręcą. W ogóle jestem niedopasowany, intelektualnie może i bym pasował do tych robiących karierę wielkomiejskich wykształconych dziewczyn, ale co ja dla nich sobą reprezentuje jako pracownik fizyczny mieszkający z matką a z drugiej strony o czym miał gadać z prostymi dziewczynami pracownicami fabryk i sklepów( oczywiście dokonuje tu pewnego uproszczenia).
-
Ja kiedyś wpisałem na portalu w zawodzie pracownik budowlany czy coś takiego i chyba żadna się nie odezwała, jak usunęłam było może minimalnie lepiej. Teraz nie mam nic w tym miejscu, a kobiety które przeglądam profile to prawie zawsze wszystkie pracownik biurowy, właściciel, wolny zawód, specjalista itp. a wykształcenie wyższe to ma 95%. A te z którymi pisywałem wszystkie robiły niby kariery w korporacji, nie ma tam żadnych sklepowych, pracownic fabryk itp bo te pewnie są dawno zamężne.
-
Tylko jak PO rządziło wcale wolnorynkowe nie było, miało obniżać podatki, a wprowadzało nowe albo podwyższało np. Vat. PO jest wolnorynkowe jak jest w opozycji, podobnie wygląda z antyklerykalizmem i świeckim państwem.
-
Ty podobno zarabiasz netto ponad 20 zł na godzinę, nawet jeśli to na tzw szaro to i tak są to ponadprzeciętne zarobki, którymi mógłbyś niejednej zaimponować, choć nie koniecznie tej dentystce. Kobiety zwłaszcza młode wg statystyk mają przeciętnie wyższe wykształcenie od mężczyzn, także takie średnie faceta równa się wyższemu kobiety, znam sporo takich przypadków a często nawet on zawodówka, ona magister, odwrotnie dużo rzadziej jest spotykane. Faceci żeby dobrze zarabiać nie potrzebują studiów a kobiety zwykle tak i tu jest różnica.
-
W Chinach jest jeszcze gorzej bo tam przez politykę 1 dziecka każdy chciał mieć chłopaka i masowo poddawano aborcji dziewczynki a czasem wręcz zabijano po urodzeniu, także nie liczyłbym na kobiety z dalekiego wschodu, a na Ukrainie i byłych sowietach sytuacja demograficzna podobna do polskiej. Jedynym rozwiązaniem jest wojna w niej zawsze facetów ginie więcej. A z drugiej strony jest taka obiegowa opinia wśród kobiet że wszyscy porządni faceci są zajęci.
-
Ja pamiętam jeszcze powstanie kościuszkowskie z 1794 roku.
-
Co do pijaństwa to prawda. W latach 80-tych wszyscy już mieli w dupie komunę, ale w latach 40,50 czy 60- tych ludzie zwykle bardzo ciężko pracowali.
-
Tam jest taki przemiał tych Ukrainek, przyjeżdżają na parę miesięcy, odjeżdżają, przyjeżdżają nowe i tak w kółko, niestety średnio coraz mniej atrakcyjne, widocznie te ładniejsze chcą lepszej pracy.
-
Nawet nie muszę, to ona mnie podrywa, ciągle dopytuje czemu nie zostanę dłużej bo one robią po 12 h dziennie. A jak w zeszłym roku mi się jedna podobała to z kolei ona mnie olewała.
-
Do tej z kategorii 100 kg plus. Ostatnio te Ukrainki coraz starsze i grubsze, nie ma już takich lasek jak kiedyś.
-
Jam nie jestem godzien miana faceta, jestem jedynie tworem męskopodobnym.
-
A różnie bywało, czasami zapieprzało a czasami obijało. Moja mama była tam brygadzistką. A to że za komuny się nic w pracy nie robiło to po części mit, owszem niektórzy tak ale czasami praca była cięższa niż dziś, bo jednak nie było takiej mechanizacji, automatyzacji, nawet paleciaków nie było nie mówiąc już o wózkach widłowych, a worki ze zbożem czy warzywami miały 50 kg a nie 20 kg jak dziś.
-
Niekoniecznie tylko Hindusów, ogólnie nie czarnych, nie białych i nie żółtych.
-
Mozliwe, a możliwe że by go odpowiednio nie zdiagnozowali i zapieprzałby w PGRze.
-
Chyba nie znasz podstaw komunizmu. Za komuny musiałbyś zapewne pracować, bo kto nie pracuję ten nie je.
-
Ja nie potrafię jakoś. Matka ciągle mówi jak to moim kuzynom się super powodzi, w pracy pytają czemu nie masz tego a tej, nawet tu niby piszą ze wszystko jest na wyciągniecie ręki.