carlosbueno

Ja miałem kiedyś 7-em, ale w tajemniczych okolicznościach bez mojego udziału nauczyciel dopisał mi parę lepszych ocen żebym przeszedł klasę, no ale wiem że nie każdy miał takie szczęście jak ja. Zresztą nie ma się czym chwalić, jak ludzie czasem widzą co wyprawiam na budowie, gdzie przynajmniej trzeba mieć jakąś wyobraźnie przestrzenną i zmysł techniczny którzy zwykle ci przyzwoici z matmy mają to łapią się za głowę jak można być takim cymbałem.

ja kiedyś przejawiałem nienawiść do matematyki, cała rodzina może poza matką uzdolniona matematycznie tylko ja taki głąb i mimo próby nauczenia mnie jej nici z tego wyszły i w późniejszym wieku zaliczałem matmę dzięki osiągnięciom sportowym i znajomościom No ale wiadomo jak skończy ktoś kto nie kuma matmy, jest aspołeczny , leniwy i ma 2 lewe ręce na bezrobociu lub zamiatając kurz.

nie wiem po co są kawiarnie, nie pijam kawy ale po barach czasem chodzę, choć niezbyt często

Nie chcę być upierdliwy ale nie umieszczenie w ankiecie o status cywilny odpowiedzi zamężna, zamężny to lekka porażka. Wiem że pewnie takie osoby zaznaczą w związku ale jednym z głównych celów takich ankiet związanych ze stanem cywilnym powinno być zbadanie ilości osób żyjących w związku małżeńskim.

Odnośnie tych województw decydowanie za mała ilość głosów aby uznać wyniki za miarodajne, dopiero teraz o tej ankiecie się dowiedziałem.

Davin, no ale ankieta dyskryminuje tych co mieli więcej niż 4 partnerów

jeśli bym wygrał w totka główną wygraną to moje życie by się dużo zmieniło, a tak sądzę że nie ulegnie poważnym zmianom niestety.

ja tam myślę że osoby które miały 5 i więcej partnerów mogą czuć się nie halo jak dla ich przewidziana jest odpowiedz "dużo nawet nie wiem ile" co sugeruje jakąś rozwiązłość seksualną a przecież to normalne że ludzie mieli tylu partnerów i wiele osób se daje spokój z oznaczeniem tego bo nie brzmi to dobrze. -- 27 wrz 2013, 14:08 -- deader, ja proponuje zmiany ankiety ilość partnerów 0 1 2-4 5-9 10 -19 20 i więcej no i może jeszcze też "nie potrafię zliczyć" ale statystycznie ciężko by było później średnią wyliczyć.

liczy się stan aktualny, a nie możliwa przyszłość. Ja się przyznam że wypełniałem kiedyś mieszkając w akademiku ankietę dotyczącą seksualności którą przynieśli jacyś inni studenci i nakłamałem że miałem pierwszy seks w wieku 18-19 lat a prawiczkiem byłem ale bałem się że ktoś z ankieterów, współlokatorów to zauważy i ogólnie żenada nim być nawet anonimowo, co pokazuje jak niewiarygodne mogą być wyniki takich ankiet, pewnie na jakiś portalu dla macho, cool facetów jakby zrobili taką ankietę to mało kto by miał poniżej 50- kobiet

Na jakiej podstawie określiłeś płeć głosujących osób? Kobitki przecież też głosują. I czemu z Małopolskiego na Śląskie lub Mazowieckie bym stawiał bo te wyraźnie dominują w liczbie ludności nad innymi i tu na forum też zdaje mi się jest podobnie. Ale co do kawalera to jak najbardziej racja tu chyba tylko Kalebx ma żonę i dziecko ze znanych mi facetów, kobiet z mężami, dziećmi jest więcej ale też poniżej średniej dla całej populacji.

dobra, dobra, poczekaj aż się CHADowcy zwiedzą o ankiecie... Dla chadowców to inne skale trzeba by było stworzyć, zresztą jak już wcześniej pisałem ta też jest beznadziejna, trzeba było ze mną się skonsultować bo miałem 4,5 na studiach z konstruowania narzędzi badawczych w socjologii

na razie prawiczki/ dziewice dominują no ale zaburzenia psychiczne są odwrotnie proporcjonalne do doświadczeń seksualnych przynajmniej u facetów.

Do czego te informacje są Ci potrzebne? Dlaczego mówienie o tym traktujesz jako odwagę, a nie np. infantylizm? odwaga to by była jakby nie była to ankieta anonimowa, ale też nie dla wszystkich. Infantylizm to jest chwalenie się nastolatków ile to panienek zaliczyli, z czego większość to chyba tylko w marzeniach.

znowu jakaś kiepsko zrobiona ankieta ja bym zrobił tak ilość partnerów 0 1 2-4 5-9 10 -19 20 i więcej no i może jeszcze też "nie potrafię zliczyć" ale statystycznie ciężko by było później średnią wyliczyć. Statystycznie Polak miał w życiu 4,5 partnera seksualnego (kobieta 3, faceci 6) ale uważam że wyniki są mocno zaniżone bo co do drugi 0siemnasto, dwudziestolatek 6 partnerek to w ciągu roku chyba ma. No ale wiadomo badania nad seksualnością są mocno niereprezentatywne ludzie usiłują się przedstawić tak jak oczekuje tego społeczeństwo( mimo anonimowości badań) a niewielka ilość partnerów zwłaszcza u kobiet jest społecznie pożądana. W takiej Turcji to facet średnio ma 20 ileś partnerek seksualnych a kobiety 1,1 no ale to islamski kraj.

buka, akurat z geografii zahaczałem o geniusz, już w 4 klasie podstawówki miałem opanowany materiał do 8 klasy zwłaszcza geografia społeczno- polityczna. Teraz żałuje że zamiast na tym niepotrzebnym w życiu przedmiocie nie skupiłem się na językach obcych np.

ja to gegrę zakończyłem na podstawówce ale parę piw a raz nawet flaszkę w życiu wygrałem wygrywając zakłady z wiedzy geograficznej ze studentami tego przedmiotu

No właśnie ale nie jesteś, a ja jeszcze większym stopniu niż Ty. W Polsce o ile się nie ma znajomości i nie jest dziedzicem fortuny trzeba się sporo namęczyć, nastarać i napracować żeby zapewnić sobie godne życie, a miłość i udany związek może się udać bez tych wyrzeczeń i katorżniczej pracy choć tez oczywiście trzeba z siebie sporo dać aby na dłuższą metę się utrzymało. No i w przypadku facetów bez minimum zaradności życiowej można właściwie zapomnieć o kobiecie.

może skończę jak panek Franek [videoyoutube=L3YuX2X8IpE][/videoyoutube]

Chyba łatwiej jednak kogoś poznać niż karierę zrobić. Karierę robią nieliczni a partnera ma lub miała zdecydowana większość ludzi. Ja wiem że na karierę nie mam już szans ale na jakiś związek może jeszcze jakieś minimalne szanse są choć w moim wieku z obecną sytuacją bytową kiepsko to wygląda.

( Dean )^2, Ja kiedyś myślałem o tych religijnych, kościółkowych itd jako tych dla których to że nie miałem żadnego doświadczenia z kobietami nie będzie to jakąś przeszkodą a może nawet atutem. I o to głównie chodziło.

( Dean )^2, myślałem kiedyś podobnie choć sam niewierzący jestem. Ale w sumie to podejście do wiary nie ma dla mnie żadnego znaczenia chyba że naprawdę jakieś ekstrema fundamentalizmu religijnego to wtedy raczej podziękuje.

U mnie podobnie, ale moje miasteczko jest biedniejsze niż okoliczne wsie, zwłaszcza te nadmorskie gdzie przynajmniej latem sporo się dzieje. U mnie tylko pełno aptek i dyskontów.

W języku angielskim funkcjonuje oddzielnie town i city u nas też by się czasem przydało bo jednak większa różnica jest między 5 tysięcznym miastem a kilkuset tysięcznym niż między 3 tysięczną wsią która od tego miasta parotysięcznego różni się tylko statusem.

ciekawe czy w analogicznych badan dotyczących chorob psychicznych, depresji etc rankingowo podobne panstwa bylyby w czolowce : P Wyższa urbanizacja to zwykle wyższy poziom gospodarczy, a co za tym idzie wyższy poziom uświadomienia ludzi, służby zdrowia no i zainteresowanie czymś więcej niż jak przeżyć do jutra.

Ramanujan, Tylko niektóre belgijskie miasteczka są mniejsze od polskich wsi, zresztą w Polsce też prawa miejskie nadaje się ostatnio miejscowością około 1-2 tysiąca mieszkańców co jest dla mnie śmieszne.