
Miro
Użytkownik-
Postów
2 381 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Miro
-
Aguszka, Tak, nie możemy zasnąć...
-
Marcin20.04, Marcin, daj na luz, żartuję sobie
-
Marcin20.04, marcin ty kurka jego mać alkoholiku Wódeczki na trawienie, już to widzę Aguszka, Saraid, Powitać
-
inbvo, Do tego te cholerne ptaki, tak jak gdyby wiedziały kiedy się kładę
-
pannaAlicja, Nie, nie mylę Marcin20.04, Na trawienie to kieliszeczek wina
-
pannaAlicja, Na mnie to tak nie działa, ja jestem po xanaxie pełen energii i pozytywnych myśli Marcin20.04, Jak można wódę "kosztować"? Wytłumacz mi to proszę, bo z mojego doświadczenia wiem że wóda jest po to by się nabzdryngolić.
-
ja pierdzielę wódeczki i inne tego typu napitki, widziałem co się dzieje z ludźmi, widziałem co się dzieje z rodzinami, już wolę jakiś xanax doraźnie
-
ponad 10 lat trzeźwy i daję radę -- 24 maja 2013, 00:09 -- Marcin20.04, Siema Marcin
-
pannaAlicja, Dobre dobre
-
tahela, Komu dobranoc temu dobranoc, u mnie akcja się rozwija, jak co wieczór w samotności przed kompem, i tak do 3
-
Powitać Wszystkich
-
Poleciał jakoś, nawet fajny dzień, sporo jeżdżenia, co też lubię robić
-
Też się sporo zastanawiałem nad swoim "Ja" Do jakiej konkluzji doszedłem? Nasze ja to wbrew pozorom nie nasz mózg, mózg jest jedynie nośnikiem pamięci - tak to nazwę. Czym są myśli? Wyładowaniami elektrycznymi, czyli innymi słowy energią. Okey, więc nasze ja jest energią, na czas życia umieszczoną w nośniku, ale co dalej? Jak wszyscy wiemy energi nie da się stworzyć ani też ZNISCZYĆ Więc tu się pojawia kolejna zagwozdka - Co stanie się z naszym ja po śmierci, skoro nie da się go w żaden sposób zniszczyć? Czy przeniesie się na inny "Nośnik"? Jeżeli tak to będzie to czysty nośnik, bez pamięci, do tego niekoniecznie ludzki Tak że czarno to widzę -- 23 maja 2013, 15:09 -- Co do wielkiego wybuchu: A jeżeli pierdyknęło na tyle mocno, co ostatnimi czasy pokrywa się ze źródłami naukowymi, że już nie ma takiej siły aby wszystko spowrotem zespolić? -- 23 maja 2013, 15:11 -- Co do wrzechświata - W żadnym wypadku nie jest nieskończony! Kto Ci takich bzdur naopowiadał? Wszechświat jest skończony, lecz ciągle się rozszerza, tak mocno pierdyknęło(nawiązuję tutaj do wielkiego wybuchu)
-
siostra, Wytłumacz chłopakowi o co kaman, bo ja muszę iść się położyć, w przeciwnym razie wstanę rozwalony "jak Wermacht w 45`" Dobranoc Wam obojgu, pewnie jutro znów się spotkamy...
-
Marcin20.04, ma, wbrew pozorom bardzo wiele. Właśnie usilnie pokazuję Ci że nie mogłeś nic zrobić, taka kolej rzeczy. Kto inny by napisał "Tak było pisane" nie obwiniaj się o coś, na co nie miałeś wpływu. -- 23 maja 2013, 02:50 -- i nie wmawiaj sobie że miałeś wpływ, bo nie miałeś
-
Saraid, Dobranoc
-
siostrawiatru, Niskie i szybkie mogą być tylko sportowe -- 23 maja 2013, 02:42 -- Marcin20.04, A czekając na przystanku wiesz że jeżdżą tamtędy samochody/motocykle i co?
-
Marcin20.04, Tak jak czekając na autobus masz wpływ: Wygonić ludzi z przystanku. Innymi słowy miałeś "Pozorny Wpływ" czyli nie miałeś wpływu -- 23 maja 2013, 02:38 -- Ja też mam jakiś zwierzyniec: małego pieska, Koszatniczka, i Szczurzycę która ma nowotwór. lekarz weterynarii dał jej 3mce życia, ja dałem jej już 1.5 roku za pomocą witaminy B17 zwanej Kwasem pruskim, czyli najprościej rzecz ujmując cyjankiem potasu
-
siostrawiatru, A Vitara też offroad, ja z kolei lubię starsze niedocenione niskie i szybkie.
-
Bo taka "Siostrawiatru" będzie przeskakiwała drogę, a drogą z kolei będzie sunął niejaki "Miro"
-
Marcin20.04, Kiedy czekasz na autobus też ktoś może zginąć... jak możesz dopuszczać do takiej sytuacji? Odpowiem Ci: Nic nie możesz zrobić, zupełnie jak dziś...
-
siostrawiatru, no właśnie, dwa przeciwieństwa, Ty offroad na 2 koła, ja Prędkość na 4 koła
-
pamiętaj że motoryzacja zawsze wiązać się będzie z wypadkami, Deal with it Na szczęście nikt nie zginął, a równie dobrze można stracić zdrowie/życie na przystanku tramwajowym bo ktoś w niego wpadnie
-
siostrawiatru, Nie no, my z innej bajki, ja 4 kółka, póki co grzebane 2.5 V6, lubię na obwodnicach trollować ścigacze
-
siostrawiatru, Też teraz śmigam samotnie