
Nel
Użytkownik-
Postów
6 216 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Nel
-
tahela, chyba musze poczynić jakieś obserwacje dotyczące zwiazku bolu mojej głowy z ciśnieniem atmosferycznym ale boli mnie za często ciągle by musialo byc cos nie tak widocznie boli mnie istnienie ciśnienia jakiegokolwiek no i plus robactwo
-
Cloranxen .... Bez sensu zupelnie tez uwazam ze na tym etapie najlepsza jest hydroxyzyna uspokaja, wycisza, pomaga usnąć i jest bezpieczniejsza i powinnaś ja pobrać troszkę dluzej żeby wyciszyć te lęki
-
tahela, oj ja to kocham taką pogodę jak dzis cieplo, chmury, deszcz, cudnie pan slonce łaskawie sie odął i niech się tak poodyma jeszcze... robactwo jak nic....robactwo jasaw, expresowej bialej to chyba nigdy nie widzialam a skoro musisz ze czerwona dobra na przemianę materii (coż za subtelny słowotwór ha ha) to chyba tez popróbuje herbatą generalnie wysusza ma te garbniki i teine i tak moze byc ze w gardle źle i w brzuchu trzeba puc słabą ale,slaba,mniej smaczna
-
Nie zagmatwałaś, bardzo dobrze to ujęłaś. A mama od zawsze uderza we mnie, a teraz we mnie i w moją córkę. Do lata powinnam juz mieszkać sama z córką. Już nie mogę się doczekać normalnego życia bez wiecznie kwękającej matki. Człowiek stara się wyjść z depresji, chodzi na psychoterapię, żre latami leki, a cała praca idzie na marne, wystarczy, że wstanie rano i zejdzie do kuchni. czasem nawet nie musi schodzić, wystarczy że moja córka zejdzie i już jest kwękanie, narzekanie, darcie japy (bo kredki zostały na stole albo zniknął ostatni wafelek w czekoladzie) Litości :) niestety....wiem o czym piszesz... nie chce cie pozbawiać złudzeń ale wyprowadzka nie zmieni aż tyle ile sobie obiecujesz.... ja mieszkam osobno od początku ... i codziennie rano mentalnie schodzę do kuchni i tłumaczę się z tego ostatniego wafelka w czekoladzie i niestety nie tylko ja sa lepsze i gorsze dni ale koszmar trwa...
-
tahela, fajnie ze sie umiesz przytulać....podobno to pomaga.... trzymaj sie a głowa tez mnie dzis boli i wczoraj bolała i jutro zapewne też.... mam w niej robactwo, to pewne jutro kupie białą herbatę
-
terminal, trzeba, cholernie jest trudno ale trzeba trzeba trzeba.....
-
ala1983, no ona pewnie tez nie ma .... inna sprawa ze nie powinna tak mówić.... jeszcze inna ze chyba pomyliła lęk ze strachem.... ja czasami wyobrazam sobie naprawdę straszne sytuacje i nie wyobrażam sobie jakbym sie musiała bać chyba bym umarła ... ale to nie lęk, to strach ludzie błędnie traktują te dwa slowa zamiennie wtedy mogę zrozumieć co miala na myśli i jestem skłonna sie z nią zgodzic choć i tak nie powinna
-
jasaw, no ja jeszcze nie dorosłam widocznie pijam tylko czarną zieloną próbowałam ale mnie wstrzącha musze spróbować białej w takim razie no i nie dyskutuj to chyba mile postrzeganie
-
cos w tym jest.....
-
amelia83, to dobrze ze mija.... moze dieloniac ci pomogła wiem ze ludziom pomaga zieloność i slonce ojej , zaraz będziesz miala 4 dziewiątki....musze cie upilnować oops jasaw, ja sie na starość nauczyłam puc herbatę no po prostu nie wiem jak tyle bez herbaty przeżyłam piję wiadrami ale mocną za to kawa mu jakiś mniej smakuje a piłam tez wiadrami To Ty jestes Dobra Duszyczka wszak <3
-
Dzis już nie dlaczego strzalka "wstecza" w moim telefonie nie,działa na tym forum a wszędzie indziej działa?
-
e nie, niemozliwe chęci to cos związanego z przyjemnością nie mam chęci na ciastko, mam chęć na frytki nie mieć checi to nie mieć ochoty przyjemnosci mozna sobie odpuścić bez konsekwencji obowiązki nie....ale trudno mieć chęć na obowiązki bez sensu jest mowić nie mam chęci wyszorować podłogi a kto ma takie chęci mus to mus i teraz jak masz silę to szorujesz tę podłogę (bez chęci ) a jak nie masz siły to ją zostawiasz u mówisz, wiem ze powinienem ale nie mam sily.... na pewne rzeczy chęci nie ma nigdy jest tylko mus a jak nie ma siły to i mus musi poczekać... to mialam ja myśli i wybaczam -- 07 maja 2014, 22:08 -- terminal, super super zal mi tych dzieci czasami....
-
amelia83, jakoś jakoś chwilowo nie najgorzej u ciebie chyba tez <3 fajnie wam ze sobie jecie i oglądacie jasaw, tez lubię te sklepy a teraz sobie odpoczywam mam wielki kubek cieplej herbaty earl grey i mi dobrze bo jestem zmęczona
-
co to za dziwne słowo "normalny" może wg niego nikt normalny nie probuje sie zabić.... normalność nie istnieje jest tylko mniej lub bardziej uciążliwa nienormalność....
-
narysuj marzenia
-
chyba sie myslisz raczej powszechną wiedzą jest to ze dziecko narazane na dlugotrwaly stres zyjące w patologi takiej czy innej, molestowane, maltretowane bedzie mialo w zyciu doroslym problemy jakie? Ano rózne w zaleznosci na jaki grunt padnie..... to pierwsza rzecz wlasciwie jaką sie interesuje specjalista gdy trafia do niego ktokolwiek z zaburzeniami jakimikolwiek ale jest równiez teoria ze za te najpoważniejsze zaburzenia emocjonalne odpowiadaja mikrouszkodzenia mózgu z okresu płodowego lub okoloporodowego bo niestety czasami jest tak ze z dziecka wyrasta potwor a w domu jak to w domu....normalnie ludzie tez lubia sie doszukiwac.... kiedys był wątek na tym forum o tej przesadzie dorosłe dzieci z rodzin w ktorych w dziecinstwie umarl chomik
-
powoli zbieram sie do wyjscia
-
"nie moze" a "nie ma chęci" to jednak nie jest to samo....
-
na koty i kwiaty i deszcz i morze i jesień i zimę i tęczę i drzewa i jeszcze dużo czy lubisz tańczyc?
-
nigdy? nie wiem....troche boje się nowości jadłam całkiem niedawno ale dzis mam ochotę na sushi... plany na wieczór?
-
a to bardzo trafne spostrzeżenie....