dune, rower to jest jedno z nielicznych "miejsc" na ziemi, gdzie nie dopadają mnie tak strasznie lęki, teraz nie jeżdżę już tak często, bo nie mam z kim, (2-3 razy w tygodniu) ale na pewno to co przeżyłem na różnych wypadach mi pozostanie na zawsze w głowie, jako chyba jedne z najlepszych chwil w moim życiu, w sumie praktycznie tyle "świata" zobaczyłem ile na rowerze, dlatego warto żebyś zmusiła się na powrót na rowerek, skoro Ci to sprawiało przyjemność
nie masz z kim....ja uwielbiam sama. MP3 w uszy i jazda...rower to jedyne poza samochodem (w trasie) miejsce gdzie czuje sie wolna...lęki...panicznie boję sie psów po drodze...to takie racjonalne lęki...warto zebym sie zmusiła...ale nie mam tyle sily na razie