mój dzisiejszy dzień...dziwny...wchodze w jakies dziwne, nieznane mi dotąd, stany... chyba musze przyspieszyc wizytę...czy to mozliwe zeby to ssri aż tak źle na mnie działało?
Sabaidee, na taką osobe jak ty co zmywa raz na dekadę to nie jest bez sensu...ale fakt pralka potzrebniejsza
-- 13 lip 2011, 17:06 --
Peti159, ooo zapomnialam...moja tez tak mowi...i weź sie w garsc bo inni to dopiero maja
Lady_B, jedna rzecz mniej jedna więcej....z gatunku dobijających
ja schudlam...to chyba jedyny pozytek z mojego stanu....nie moge jesć...jak mam cos gryżć to mi niedobrze
przylapapałam sie na tym ze capnęłam cos z talerza odruchowo i zaczęłam gryżc i wyplułam rozmamlane
Lady_B, nie chcesz wiedziec jak wyglądają MOJE zakupy z mamą....jest o wszytskim co źle w zyciu robię....a ja inaczej nie robię....a na końcu jest mój placz i jej zdziwienie "tobie to juz nic powiedziec nie mozna, idz sie lecz" .... juz dawno nie robimy razem zakupow, schemat z zakupów został przeniesiony na KAZDE spotkanie
Lady_B, no własnie o tym mowię...entuzjazm, plany....a zycie sobie...i to sie nazywa dysonans poznawczy niestety...przewaznie nie jest tak jak liczymy ze będzie...Ale 3 kg to tez jest coś, pamietaj ze potem na jakies dwa tyg waga sie ustabilizuje i ani drgnie bo organizm juz wytworzy mechanizmy obronne, potem znowu sie chudnie...
Michuj, mnie juz jesień dobija i taka stabilnie dobita czekam na wiosnę...i wtedy to sie dopiero zaczyna
gdzies czytałam ze 20% depresji jest na odwrót a tej wiosny miałam niekorzystny zbieg wątków bo zbyt wczesnie sie przebudzilam z zimowej hibernacji i masakra jest