ja biorę pernazyne od miesiąca i stanowczo mi pomogła, potrafie odsunąć od siebie taka mysl od razu na początku, jak zdrowy czlowiek, cos mi sie pomysli...a ja na to eh bzdurka i jest ok....nie pozwalam sie wkręcic...mysli te same ale nie trwają godzinami, nie paralizują kazdego kroku, kazdego oddechu, nie wpychają w czarną dziurę rozpaczy i przerażenia...dodatkowo paroksetyna, potrzebuje nieco więcej snu, ale nie czuje sie otumaniona