dogomaniaczka

pawelbdg24, idź to wątku zlotowego się pytaj

bry..ale pachnie mi bigosem a zjem dopiero za 3h buuu

Bonus, jakoś ludzie z tym tutaj żyją i sobie radzą. Więc chyba jednak to Twoja wina, że nic z tym nie robisz i sobie nie radzisz, skoro inni potrafią? Najwyższa pora udać się po pomoc. bo jak Twoim jedynym zajęciem będzie pisanie tych postów to gwarantuję Ci, że nic się nie zmieni i będzie to wyłącznie Twoja wina a nie nikogo innego!!!

*Wiola*, Dokładnie tak, w końcu NIKT tutaj nie siedzi dla własnej przyjemności, wszyscy mieli i mają za sobą ciężkie przeżycia, wiele osób pewnie cięższe i gorsze niż Bonus...3/4 osób tutaj pochodzi ze strasznej rodziny ze wspomnieniami okropnego dzieciństwa...

Bonus, tak wszyscy są winni tylko nie Ty. Sami odpowiadamy za swoje życie. Zmienić coś można ZAWSZE. Ale na pewno nie takim stękaniem, że życie mi się nie udało, ale to wina wszystkich tylko nie moja i ja nic nie mogę zrobić..:/ -- 07 cze 2012, 11:22 -- no błagam... postój pod tym drzewem przez miesiąc 12h dziennie to zobaczysz ile ludzi zostanie obsranych, też mi pech ..

pinda,

koszmar.

*Wiola*, niestety...ostatnio była głośna historia o kobiecie, która głodziła goldeny..kojarzę ją z forum psiakowego,a na dodatek pisała, że ma nerwicę lękową i jako że tak przesiadywała na forach się zastanawiałam czy gdzieś tu przypadkiem jej nie ma ..kto wie...koszmar..

trzeba uważać, ja nie jestem nawet za wypuszczaniem psów do ogrodu bez kontroli, zobaczcie na to : http://www.fakt.pl/Kto-otrul-niewidomemu-psa-Pies-przewodnik-otruty,artykuly,161403,1.html ktoś otruł psa niewidomemu...

sadi31, mnie też.. bo się koszmarnie czuję

spaaaaam

Snejana, i dobrze, zdrzemnęłaś się..ja nie wiem czy tego zaraz nie zrobię, bo walczę i walczę, a wcale lepiej się nie czuję..a dziś później się mogę położyć, chłopak ma wolne jutro to trochę z nim posiedzę, więc czuję, że jak wróci to oboje pójdziemy na drzemkę -- 06 cze 2012, 17:43 -- Snejana, coś dla Ciebie http://kwejk.pl/obrazek/1214025/drzemka.html

idziemy spaaaaać?

Michuj, grat, też muszę spróbować, ale nie lubię mielonych więc ..no ale dziś zrobiłam pierwsze w życiu naleśniki, których też nie lubię.

to fakt psy nie lubią jak się do nich na siłę coś robi, wyciąga rękę, pochyla nad nimi..moja wtedy szczeka ze strachu bo to dla niej właśnie jest groźba :)

może się przestraszył :) Psy też nie koniecznie muszą lubić obcych. Zależy też jaki i jak go właściciel wychował..:) Ja się raczej od obcych zwierząt trzymam z daleka, czy to pies, czy to kot..

ja jakąś tam miałam, bo babcia miała kota,ale wiecznie miałam wrażenie, że on na mnie poluje

Abbey, chodzi mi o to, że widać, że to cięcie a nie jakiś wypadek eh.

Abbey, myślę, że w dzisiejszych czasach nikt nie jest na tyle głupi by wierzyć w takie historyjki..przecież to widać ..

shinobi, ja mam tak samo ale z kotami

Snejana, szkoda, że takie rzeczy

to dobrze :) zrobiłam ciasto na naleśniki..nie wiem czy dobre..nigdy nie robiłam..się okaże..

Snejana, o ja to samo

hej, powiedzcie, że nie tylko ja mam dziś taki do dupy senno zmulasty dzień , słabo się czuję nie mam na nic siły, chce mi się spać

Snejana, nie no psychiatra wiedziała..ale u psychologa nigdy się tym specjalnie nie zajmowałam, zawsze były ważniejsze rzeczy, a to gdzieś tam nadal tkwi. Psychiatra na każdej wizycie się pytała jak z jedzeniem. W zależności czy było lato czy zima było różnie.