Skocz do zawartości
Nerwica.com

dogomaniaczka

Użytkownik
  • Postów

    6 163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dogomaniaczka

  1. dogomaniaczka

    Co teraz robisz?

    kafka, przecież napisałam, że za parę lat na pewno nie teraz
  2. dogomaniaczka

    Co teraz robisz?

    rozmarzyłam się o dzieciaczku ale jeszcze parę lat
  3. LATEK50, ale nie masz tam innych właścicieli z psami z którymi można pogadać gdy psy się będą bawić? W jakimś parku czy coś?? Candy14, no dokładnie widać po nas
  4. Candy14, mrr a co to za mordka a no nie są, aczkolwiek ciągle jakoś nie mogę w to uwierzyć że mi się udaje i potem jestem przekonana że następnego dnia się nie uda
  5. albo takie co trafiły na beznadziejnych psychologów co to tylko głowami kiwają...
  6. LATEK50, na spacerze z psem można z kimś pogadać : )
  7. hm z psem już byłam, zakupy koło 13..a do tego czasu nie wiem co robić
  8. że mimo lęku poszłam z psem do parku i było ok
  9. Candy14, amelia83, dzięki, może jest jeszcze dla mnie nadzieja
  10. Michuj, z takich powodów jak wszyscy odstawiają, złudzenie, że już jest dobrze i leki nie są potrzebne. No cóż nauczka jest, jeśli się zdecyduję ponownie na leki to sama na pewno ich nie odstawię. Ale póki co terapia.
  11. pisanka, dumna jestem z Ciebie jasaw, z Ciebie też:) jesteście obie dzielne i silne, dajcie mi trochę tej siły, co ?:) ale ja dziś też jestem z siebie dumna, mimo, że duszno, wyszłam na zakupy..z zamiarem pójścia na bazar, idę idę, pojawił się niepokój, ale szłam dalej uparcie, byłam już przy sklepie, chciałam zawrócić, ale nie, wchodzę, kupuję mięso, wyszłam, stoję na światłach przebierając nogami ..wracając wstępuję do marketu, biorę wszystko co potrzebne mi na obiad, idę stać w kolejce. Pani popsuła coś z kartą, czekam, czekam, w końcu poszła gdzieś po koleżankę żeby naprawić ( nienawidzę takich sytuacji) , no ale nic stoję, choć ledwo..jak już przyszła moja kolej to serce mi zaczęło szybciej bić ( o, jednak potrafi ) , w myślach widziałam jak uciekam , ale stałam wytrwale, wyszłam, poszłam do sklepu kosmetycznego, potem usiadłam na murku by się uspokoić i poszłam na ok. 15 min do biblioteki gdzie na początku ledwo siedziałam, ale potem stopniowo odpuściło i jak z niej wyszłam to czułam się już dobrze wracając do domu poszłam jeszcze kupić coś do picia i nie było mnie w domu 50 min
  12. ja na seroxacie byłam i czułam się dobrze, nie było lęków, napęd do działania, pojechałam sama za granicę, odstawiłam, było pogorszenie stanu, lekarz przepisał fevarin...który tylko jeszcze pogorszył, miałam stany depresyjne, przesypiałam większość doby..uważam to za zmarnowane pół roku brania tego leku..ale każdy reaguje inaczej..
  13. iza800, a w jakim nurcie masz terapię? Jak ona wygląda??
  14. dla mnie nie luzik Z moim brakie motywacji, a teraz jeszcze na odkuraczu " Uwaga, by uniknąć porażenia prądem.." brrrrrrrrrr!! I jak tu teraz się przełamać
×