Skocz do zawartości
Nerwica.com

milka89

Użytkownik
  • Postów

    161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milka89

  1. janet ja powiedziałam wykładowcą przez meile co się dzieje. Dałam koleżankom zwolnienie, żeby przekazały na uczelni i na prawdę reakcja wykładowców mnie zaskoczyła. Bardzo pozytywnie, powiedzieli, że odrobie nieobecności na dyżurach i tyle, żebym wracała do zdrowia i nic się nie przejmowała. Wczoraj i dziś odważyłam się wyjść na ulicę z chłopakiem, wprawdzie wieczorem, jak ulice były prawie puste, ale jeszcze kilka dni temu nie wyszłabym. Wczoraj było strasznie, łapały mnie ataki i co chwilę mi się wydawało, że zaraz zwymiotuję, ale powiedziałam sobie, no to już trudno....i nie zwymiotowałam. Dziś już nie miałam mdłości jak szłam ulicą (oczywiście wieczorem). Odważyłam się nawet wejść do sklepu ( tu mi było niedobrze i mnie łapało,ale wytrzymałam.) Jutro mam zamiar wyjść w ciągu dnia, jak będzie dużo ludzi...wiem, że będzie ciężko, ale muszę się przełamywać i nie dać się. Czeka mnie też oswojenie lęku przed supermarketami i dużymi galeriami handlowymi. No i muszę zacząć wychodzić sama, bez chłopaka...powoli...małymi kroczkami muszę to pokonać. Tylko boje się tego, że lęki znów wrócą i ukarzą mnie za to, że wygrałam z nimi kilka razy....bardzo się tego boję...
  2. przepraszam, że Was tak męczę, ale nie mam kogo zapytać, czy przy Clomazepamum mogę zażyć jakiś lek na ból głowy? typu ibuprom albo nurofen?
  3. ale w końcu będę musiała wyjść...i cały czas o tym myślę, odliczam dni do końca świąt i do tego, że będę musiała wstać i wyjść na uczelnie...za ponad tydzień, a na tą chwilę boję się potwornie...i wiem, że muszę się przełamać, ale nie mam sił.... kiedy ten lek zacznie działać? i on zacznie działać tak, że spowoduje, że ja nagle poczuje siłe i brak lęku?
  4. shinobi masz rację, ja się cały czas nakręcam....ale nie potrafię przestać. Chciałabym już teraz wrócić do normalności, a nie daje rady....bo myśl o wyjściu z domu mnie paraliżuje i dlatego boje się, że ten lek nie zadziała... i wiem, że po świętach muszę wrócić na uczelnię, bo będę mieć problemy....i to mnie jeszcze dodatkowo stresuje...ja już chcę żyć normalnie, a nie mogę
  5. milka89

    Mdłości w nerwicy?

    ja się z tym męczę od 13 lat z przerwami. Ostatni raz miałam coś takiego 5 lat temu i spokój. We wrześniu 2011 odłożyłam leki i w styczniu tego roku się powoli zaczynało...nejpierw lekkie mdłości w tramwaju, później coraz częściej, zaczęło się chodzenie na nogach na uczelnie, następnie już lęk przed wyjściem na ulicę...w ubiegłą środę wyszłam na siłe na tramwaj, żeby pojechać na uczelnie i zwymiotowałam....bardziej mnie tak wyszarpało śliną kilka razy...ale dla mnie to był koniec. Od środy nie wyszłam z domu, jeszcze trochę a zawale studia...dostałam leki, ale jak narazie odczuwam tylko skutki uboczne przyzwyczajania się do leku. Jest mi niedobrze nawet w domu, cały czas mi sie wydaje, że zwymiotuje, siedzę z miednicą, płaczę albo śpię. Wczoraj na siłe wieczorem wyszłam na spacer, to masakra, przez godzinę myślałam, że zaraz zwymiotuje, czułam to, czułam to uczucie, które miałam w środę jak zwymiotowałam. Ale nie zwymiotowałam wczoraj...ale było strasznie...myślałam, że to przełamanie się coś zmieni, ale niestety nic nie zmieniło....nadal potwornie się boje wyjść, że zwymiotuje. Wiem, że będzie mi niedobrze, że zwymiotuje i nic nie pomaga tłumaczenie, ze nic się nie stanie jak zwymiotuje, ludzie wymiotuja na ulicy w tramwaju itd...nic to nie daje...ja nie wierze już, że po świętach wrócę na uczelnie, a muszę bo będę mieć problemy....chyba, że się stanie cud i lek zacznie działać....już mam dość nie daję rady tak dalej boje się, że stracę studia... i nie pomagają tik taki ani guma do żucia, nic nie pomaga już
  6. zaczęłam zażywać Velaxin rano, ale jakąś godzine po zażyciu tabletki zaczynam gorzej widzieć, mam zaburzenia równowagi, mdłości, potworny ból żołądka z nerwów, jakby mi się supeł zaciskał na żołądku, zaczyna się panika, płacz...i nadal nie ma mowy o wyjściu z domu wtedy muszę zażyć Clonazepamum i do spania się kładę, bo inaczej to nie ma szans.... czy to minie w końcu? mam jeszcze 8 dni do powrotu na uczelnie, a ja nadal panicznie boje sie wyjsc z domu i do tego mam takie objawy...co ja mam robic? a jak ten Velaxin wogole na mnie nie zadziala i czeka mnie szpital psychiatryczny?;(
  7. odrazu po tym incydencie udałam się w środę do psychiatry. Dostałam Velaxin ER 75 mg i Clonazepamum 0,5mg jak mnie bierze lęk. Ale lęk mam cały czas. Dopiero wczoraj, późnym wieczorem, jak ulice były puste odważyłam sie wyjść...i było mi strasznie niedobrze, kilka razy wydawało mi się, że teraz już na pewno zwymiotuje...oczywiście nie zwymiotowałam, ale to co przeszłam przez tą godzinę spaceru, to była masakra. A co przeżyłam przed wyjściem z domu. Umówiłam się, że spotkam się z chłopakiem kawałek od domu, poszłam najmniej zatłoczoną ulicą...jak nie było ludzi, to nawet ok, ale jak ludzie się pojawiali to masakra, panika.....ale dałam rade. Myślałam, że to coś zmieni, ale nic nie zmieniło...dziś nadal sie boję wyjść, w ciągu dnia, to nawet szans na to nie ma....nie mówiąc o wyjściu na uczelnie....nadal nie mogę jeść, mam zaciśnięty żołądek....po świętach muszę wrócić na uczelnie, bo inaczej będę mieć problemy....a ja nadal boje się wyjść co mam robić nie pomaga mi muzyka, guma do żucia, telefony do znajomych, itd. To robiłam dawniej, w fazie początkowej lęku, to pomagało, ale teraz nic już nie pomaga nie wierzę w to, że po świętach wrócę na uczelnie... stracę studia i wszystko
  8. czy jak o 16 zażyłam Clonazepamum 0,5mg to mogę teraz zażyć pół tabletki znów? bo muszę wyjść a tak panikuję, że nie dam rady...
  9. fakt, faktem, chyba za bardzo się nakręcam...ale mogę sama wywołać nakręcaniem się ataki mdłości? Zaraz powinnam zażyć Velaxin, ale mają przyjść do mnie koleżanki o odwiedziny i boje się zażyć, że po kilku godzinach od zażycia dostanę przy nich ataku paniki, mdłości, zacznę panikować...i boje się zażyć....
  10. tylko, że wizytę mam dopiero na 18 kwietnia...a ja muszę jak najszybciej zacząć funkcjonować, dlatego kombinuje jak mogę...narazie ratuje się benzo...raz dziennie tabletke Clonazepamum
  11. shinobi, tylko jak dostałam rano takich ataków paniki i mdłości, to bałam się zażyć Velaxin i zażyję go dopiero po południu. Rano zażyłam Clonazepamum i dopiero po nim mi przeszło i poczułam się lepiej.....poza tym, tak jak już pisałam jak zażyję po południu dziś, to boje sie zażyć jutro rano, że coś mi się stanie, że nie zachowałam doby od ostatniego zażycia, tak jak napisali w ulotce, a z kolei nie mogę sobie zrobić jednego dnia przerwy, żeby dziś nie zażywać a jutro już rano zażyć, bo wtedy będę jedną tabletkę do tyłu.... i najgorsze jest to, że ja leczę lęk przed wymiotami w ogóle i w szczególności w miejscu publicznym, a tu mi tak niedobrze po tym Velaxinie i sie troche załamałam i znów zaczęłam płakać... cały czas się boję, że Velaxin nie zacznie działać i że po świętach nie dam rady wrócić na uczelnie, a już muszę koniecznie. I wiem, że się sama nakręcam, ale nie mogę przestać o tym myślec....
  12. milka89

    [Kraków]

    bardzo bym chciała się z Wami spotkać, niestety od środy nerwica rozsypała mnie już na drobne kawałeczki i nie jestem w stanie wogóle wyjść poza prób mieszkania. Tak panicznie się tego boję. Ale następnym razem jak będziecie się spotykać, myślę, że będzie lepiej, więc chętnei się spotkam
  13. walczę z nerwicą od 13 lat....ciągle powraca, teraz znów uderzyła tak, że rozsypała mnie na drobne kawałeczki.....powiedźcie mi, czy jest szansa, że kiedykolwiek się z tego wyleczę? Czy to już do końca życia będzie mnie prześladować? Bo ja już nie wierzę, że kiedyś to będzie tylko przykre wspomnienie....
  14. zasze sobie tłumaczyłam, że mój lęk przed wymiotowaniem jest tylko w mojej głowie, że nie zwymiotuje, że to tylko moja głowa....i w środę wyszłam na zajęcia i po drodze na tramwaj zwymiotowałam. i ot był koniec, od tego czasu nie wychodze z domu, nawet do sklepu ni jestem w stanie, caly czas na mysl o wyjsciu staje mi przed oczami to jak zwymiotowalam....siedze w domu z miska obok siebie....jestem zalamana. Bo nie wiem dlaczego zwymiotowalam...sama slina...tak mnie bardziej pociagnelo kilka razy...nie wiem, moze przez to, ze przed wyjsciem przez godzine mialam histerie, plakalam, spazmowalam, nie moglam sie uspokoic, tak sie balam wyjsc....no i zwymiotowalam na ulicy, ale nie wiem czy to od tego. Powiedzcie mi, jak ja mam to wyrzucic z glowy i zaczac znow wychodzic poza prog swojego mieszkania....? bo od 3 dni nie ma szans na to, bo odrazu odczuwam to uczucie wymiotowania, ktore czulam wtedy jak mnie tak wyszarpalo w srode....to samo mam z jedzeniem, nie moge jesc, bo mi sie wydaje, ze zwymiotuje, pale nalogowo, a od srody prawie wogole, bo sie boje ,ze jak zapale to zwymiotuje, chce mi sie palic, strasznie mi sie chce, ale boje sie, ze zwymiotuje....
  15. a mi ten Zomiren SR pomagał przez półtora tygodnia i później wszystko padło. Ja leczę się na lęk przed wymiotami, szczególnie w miejscu publicznym, w drodze na tramwaj, w tramwaju, na uczelni, w sklepie, itd. I dotąd sobie tłumaczyłam, że to tylko moja głowa i nie zwymiotuje i Zomiren SR pomagał. Ale w środę wyszłam i zwymiotowałam, wprawdzie samą śliną, ale zwymiotowałam pomimo zażycia ZOmirenu SR i od tego koniec. Nie jestem w stanie wyjść poza mieszkanie swoje....dostałam Velaxin (ale musze czekać kilka dni az zacznie dzialac), dostalam Clonazepamum i Sedan no i Zomiren Sr na zmiane, zeby sprawdzic ktory najlepiej na mnie działa.... a z tym rozgryzaniem Zomirenu SR to faktycznie prawda? Jak rozgryze to szyciej zadziała? Ale pogryźć na drobno, czy wystarczy na pół przegryźć?
  16. jak dotąd zażyłam dopiero 2 tabletki Velaxin ER 75 mg i zaczęłam się dziwnie czuć. Po pierwszej tabletce, dostałam po godzinie ataku paniki u znajomych, potwornych mdłości i bóli żołądka, całą noc nie spałam. Wczoraj zażyłam Clonazepamum i troche sie uspokoiło. Po południu znów zażyłam Velaxin i po kilku godzinach, atak paniki, potworne mdłości, uczucie, że zaraz zwymiotuej, zawroty głowy, zaburzenia wzroku....ale powoli oddychałam, położyłam się i przeszło bez zazywania jakiegoś doraźnego leku. Dziś rano wstałam i wstręt do jedzeia straszny, ledo wmusiłam w siebie kanapkę. Za chwilę zaczęły się mdłości, zawroty głowy, atak paniki, uczucie, że zaraz już napewno zwymiotuje, ból żołądka, wrażliwość na zapachy, a najgorszy jest ten okropny wstręt do jedzenia. Dziś po południu mam zażyć kolejną tabletke Velaxinu ER i boje sie....boje sie, że te dziwne odczucia beda sie nasilac:( skad sie to bierze? miał ktoś z Was tak? kiedy mi to przejdzie i lek zacznie działać normalnie, tak jak powinien? Bo po świętach już muszę wrócić na zajęcia, bo będę inaczej mieć straszne problemy na uczelni, bo już miesiąc nie chodzę. Więc mam jeszcze 11 dni. Czy jest szansa, że w tym czasie skutki uboczne już miną i zacznie lek działać?
  17. ja wiem, rozumiem to, ale dotąd w sumie zażyłam tylko 3x benzo więc jeszcze chyba się nie uzależnię? tym bardziej, że ja się ponich wcale lepiej nie czułam...tylko otępiała, ale lęk był;/ dlatego boje się, czy Velaxin zadziała
  18. w jakim sensie benzo między sobą nie mieszać? Czyli źle zrobiłam, że jednego dnia Sedan, a dziś Clonazepamum?Tak mi lekarz kazał każdego dnia próbować cos innego....ale ja chcę jak najmniej tego...bo nie chcę później przechodzić koszmaru z odstawianiem. Teraz np. siędzę, cała się trzęsę, ale nie zażyje żadnego leku, bo wiem, że nie muszę wychodzić, więc przetrzymam to. A co do Velaxinu, to w takim razie zażyje do jutro rano, może nic się nie stanie....bo nie mogę do zażyć dopiero w niedziele rano, bo będę miała już jeden dzień do tyłu, a chcę, żeby jak najszybciej zaczęło działać... ale na prawdę nie mogę w to uwierzyć, że to tak zadziała, że nagle przestane się bać wychodzić z domu...
  19. a moge zazyć Velaxin rano i za jakiś czas np. Zomiren albo któreś benzo..? bo psychiatra mówił, że mogę je łączyć, ale jestem też hipochondryczką i wole się upewnić, że nic mi się nie stanie...
  20. no właśnie tyle się naczytałam o tym benzo, że teraz się boję tego tykać. Już przypanikowałam, że się uzależniłam, bo zażyłam jak narazie 2 tabletki Clonazepamum i 1 tabletke Sedan-u i ze juz sie uzaleznilam. W sumie w krytycznych momentach chyba bede ten Zomiren brać. Tylko czy Velaxin spowoduje za kilka dni tak,ze ja nie bede sie bala wyjsc? Zadziala w ten sposob? I mam pytanie, jak w czwartek i dziś zażyłam Velaxin koło 18, a chciałabym go zażywać rano, to jak mam to zrobić? Bo na ulotce jest napisane, że musi być doba przerwy w dawkach, więc może mi ktoś poradzić jak zacząć zażywać rano?
  21. no to teraz troszkę mnie wystraszyłeś, bo ja dziś zażyłam drugą tabletkę, a nadal panicznie boje się wyjść na ulicę....a jak ten lek już na mnie w ogóle nie zadziała? i nic mi już nie będzie w stanie pomóc?
  22. we wrześniu 2011 odłożyłam całkowicie Velaxin Er. Niestety miesiąc temu objawy wróciły i w ciągu miesiąca narosły tak strasznie, że nie jestem w stanie wyjść z domu i w środę psychiatra znów przepisała mi Velaxin ER w dawce 75 mg. Dziś zażyłam go drugi raz, mam pytanie po jakim czasie on powinien działać? Bo już nie pamiętam jak było dawniej, jak zaczyłam go zażywać, bo wtedy przechodziłam z innego leku na Velaxin, więc czułam się dobrze. A teraz nie odczuwam jakiś skutków ubocznych, tylko czekam aż zacznie działać, bo chcę móc w końcu wyjść na uczelnie.... do Velaxinu dostałam zamiennie Clonazepamum, Sedan i Zomiren. Po dwóch pierwszych jestem otępiona, jak zombie, ale lęki się nie zmniejszają, a po Zomirenie lęk się zmniejszał do czasu, teraz czuje, że już nie bardzo....i siedze w łóżku od kilku dni, bo boje sie nawet do sklepu wyjść. I boje się, że tyle tych leków dostałam i psychiatra mi powiedziała, że mam próbować na zmianę zażywać, aż trafię, który będzie dobry. Tzn. oprócz Velaxinu, który mam zażywać codziennie....boje sie, ze cos mi sie stanie od tych leków...
  23. Witajcie, jak tak czytam co piszecie o Clonazepamum, to jestem przerażona....dostałam w środę od psychiatry Velaxin ER, ale na czas, zanim on zacznie działać dostałam na zmianę Clonazepamum 0,5mg, Sedan 3mg i Zomiren i mam próbować sobie, który na mnie działa najlepiej, żebym była w stanie wyjść z domu. Clonazepamum zażyłam w środę po południu i przespałam całe popołudnie, wiec nie wiem jak na mnie zadziałał. Wczoraj rano zażyłam Sedan i po 40 minutach mnie tak rozłożył, że padłam spać i przespałam pół dnia, jak wstałam nadal miałam lęki i złapał mnie atak paniki. Zomiren zażywałam przez półtorej tygodnia i miałam wrażenie, że przestał działać, więc dziś rano zażyłam Clonazepamum i czułam się po nim tylko otępiona, śpiąca, ale lęk nadal był silny i nie byłam w stanie wyjść. Jak czytałam co piszecie o Clonazepamum to zaczęłam się bać, że już mnie uzależni po tych 2 tabletkach czy coś....i nie rozumiem, czemu wszystkim pomaga, a na mnie działa tylko otępiająco, ale nie likwiduje lęków....
  24. Angst, Sedam zażyłam rano, a Velaxin dopiero koło 19, więc moje samopoucie po Sedamie nie miało nic wspólnego z Velaxinem. Za to jak zażyłm Velaxin, po pół godziny dostałam strasznego ataku paniki, potworny ból żołądka z nerwów, całą noc mnie bolał żołądek z nerwów, nie mogłam spać i teraz zażyłam Clonazepamum i trochę ból żołądka zaczyna przechodzic. Ale czuje się otumaniona, ale to chyba raczej przez to, że od rana cały czas płacze i nie mogę zatrzymać łez. Natomiast żaden z tych leków nie zrobił tak, jak Zomiren SR na początku,ze zniwelował lęk na tyle, że mogłabym wyjść. Bo nie mogę, boje się, pomimo leku, strasznie się boję. A kiedy w końcu zacznie działać ten cholerny Velaxin? Bo psychiatra mi powiedziała, że jak on zacznie działać, to już wszystko zacznie wracać do normy. I czekam na to jak na zbawienie, bo muszę w końcu zacząć chodzić na zajęcia. I chciałabym zaczać jeść. W niecałe 2 tygodnie schudłam 6kg, bo nic nie jem, nie mogę, jem tylko tyle, żeby do leku coś zjeść. Jestem już załamana bo tu na wszystkich Sedam super zadziałał, a na mnie nic, tylko mnie otępił, wystaszył, że zwymiotuje od tego otępienia, a pomimo tego, że długo działa, to ja po kilku godzinach dostalam takiej histerii u znajomych, ze musielismy z chlopakiem wyjsc....wiec juz nie wiem co robic:( i strasznie sie boje tak z tymi lekami kombinowac, ze jednego dnia jeden, drugiego dnia inny, trzeciego inny, jak potrzebuje to po poludniu inny i tylko Velaxin staly. Boje sie, ze cos mi sie stanie od takiego kombinowania z lekami. No, ale psychiatra tak kazala, a to naprawde dobra psychiatrajuz mi raz pomogla i no chyba wie, co robi....
  25. 2 tygodnie temu dostałam Zomiren SR od psychiatry, ponieważ nie byłam w stanie wogóle wyjść z domu. Pomógł na półtorej tygodnia, bo od soboty zaczęły się problemy, znów lęki, ataki paniki. W poniedziałek wyszłam, ale we wtorek i w środę już nie. Taksówką musiałam dojechać do psychiatry. Dostałam Sedam 3mg i Clonazepamum 0,5 mg i do tego Velaxin ER. Velaxin ER mam zażywać codziennie, tylko podobno potrzeba kilku dni, aż zacznie działać. Sedam i Clonazepamum i Zomiren SR mam zażywać zamiennie, zobaczyć, który lepiej będzie na mnie działał. Lekarz powiedział, że moge brać nawet 3x dziennie po 2 tabletki, jak tego bede potrzebowac, ale tylko wtedy. Jestem na zwolnieniu lekarskim do wczoraj do końca tygodnia. Wczoraj zaczęłam eksperymenty z tymi lekami. Zomiren już wiem, że nie działa, więc zażyłam po południu wczoraj Clonazepamum i położyłam się spać, bo byłam strasznie zmęczona całym dniem płaczu i histerii. I dlatego nie wiem, czy Clonazepamum wogóle zadziałał, bo jak wstałam, to dalej byłam płaczliwa a sama myśl o wyjściu na ulicę była paraliżująca. Więc dziś rano zażyłam Sedam, po 40 minutach zaczęłam się dziwnie czuć, tzn. strasznie mnie otępiło, i spanikowałam, że coś mi się dzieje, zrobiło mi się niedobrze i bałam się, że coś mi się zaraz stanie. Czułam się coraz bardziej otępiała wiec położyłam się spać. Wstałam przed chwilą, minęły jakieś 4h od zażycia Sedanu i fakt zjadłam porzadny posiłek, pierwszy raz od 3 dni ( bo dotąd wogole ni moglam jesc), ale czuje się poddenerwowana, nie czuje sie uspokojona, zaraz mamy wyjsc z chlopakiem do sklepu na krótki spacer, a ja jestem przerażona. Ręcę mi się trzęsą...nie wiem, to oznacza co, że Sedam 3mg cała tabletka była za silna i dlatego mnie rozłożyła? Tylk dlaczego nie czuje sie uspokojona, tylko nadal strasznie się denerwuje i trzęsę. Zastanawiam się czy powinnam zażyć teraz, koło 18 Clonazepamum, czy nie przesadzać ( bo boję się, że się uzależnię). Możecie mi powidzieć skąd te dziwne reakcje na Sedam ( bo czytałam, że tutaj prawie wszystkim osobom pomagał odrazu), a ja się nie poczułam lepiej....co mam robić? W poniedziałek już muszę wyjść na zajęcia, koniecznie, a dziś czwartek, a ja nadal jestem w rozsypce.
×