Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wesnaa

Użytkownik
  • Postów

    115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wesnaa

  1. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki, zebys w koncu uwierzyła,ze jestes zdrowa:)Wiem, że to trudne, bo sama się z takimi urojeniami o chorobach zmagam codziennie, najczęsciej własnie z guzem mózgu, czy innymi nowotworami... ciężkie to jest. Ale mam nadzieje,że ze w koncu dasz sobie z tym radę,pozdrawiam ciepło
  2. Tragicznie nieudany dzień, tylko oprzeć sie o ścianę stać i gapić się w sufit.
  3. No cóż. Mi nie mogą się przytrafiać tzw."gorsze czasy" Pamiętam, że jak byłam mała uczennicą klasy 5 podstawówki przyniosłam do szkoły pierwszą banię z matematyki. Do tej pory pamiętam jak moja mama na to zareagowała- krzykiem. Poczułam się tak jakbym zrobiła cos bardzo strasznego. Taki życiowy prosty przykład,ale wiele ukazuje. Było jeszcze wiele takich sytuacji kiedy za jakąś głupotę mi się obrywało.. non stop.. to było takie napięcie.. spełnianie wymagań rodziców. No i teraz porażki mnie po prostu dobijają, każdą muszę odchorować, najczęściej.. Jakbym miała dostosować jakąś"metodę" do siebie samej, która by mnie tego perfekcjonizmu pozbawiła to chyba po prostu współpraca z innymi ludźmi,uświadomienie sobie, że ludzie mają prawo do błędów, do gorszych dni, do niezdanych egzaminów, że nie zawsze wszystko się udaje, proszenie o pomoc, nie tylko"sama,sama"..ale to takie proste tylko tu, w słowach.
  4. Wesnaa

    nerwica a papierosy

    Tak sobie roimy w mózgu, że papierosy uspokajają...jasne... W rzeczywistości tylko np. zwiększają ciśnienie krwi, przestajemy czuć smak w 100%, podobnie jak węch. Poza tym cóż... jak jeszcze paliłam(3 lata) to nie wyobrażałam sobie np. wyjścia do knajpy bez fajki i wierzcie mi, że czasami jak szłam na imprezę to myślałam sobie" czy będzie tam można palic?" Nałóg. Najgorsze jest to, że człowiek to jest jednak dziwna konstrukcja, wie, że to cholernie szkodzi, ale i tak pali..z bardzo prozaicznych powodów- bo mu sie wtedy np. fajniej gada jak ma rece zajęte..
  5. No chłopie Na pewno jakieś wsparcie tu uzyskasz. Ja kiedy tylko mam naprawdę gorszy dzień wchodzę na forum, czasem piszę,czasem tylko przeglądam tematy. Jak dla mnie to jest jakaś forma "terapii" Uspokaja mnie. Trzymaj się ciepło i nie podłamuj! :)
  6. Też miewam schizy że rak, że guz mózgu,bo głowa często boli...podstawa to badania. One potwierdzą, że jesteś zdrowy ;)A nerwica ma to do siebie, że czujesz się tak jak opisałeś czyli m.in. osłabienie. Nerwy też potrafią nieźle wykończyć
  7. Fajnie, że ktos poruszył taki temat Jak dla mnie to praktycznie wszystkie osoby są pewne siebie, wygadane, usmiechnięte. Mam wrażenie jak bym tylko ja była taką przysłowiową sierotką Marysią..cóż. Wydaje mi się, że sposób na polepszenie kontaktów z ludźmi "bez kompleksów" to po prostu nie dać się! Choćby to miało być sztuczne, może wtedy w końcu się nam polepszy. Ja się jakoś staram..
  8. No własnie sobie uswiadomiłam,ze juz długi okres czasu minał odkad nie pale tych śmierdzących fajek. No i to mnie podbudowało,ze cos jednak moge zrobic dla siebie. Zazwyczaj było tak, ze jak tylko pojawiała sie mysl o rzuceniu to potem" a i tak nie rzuce, niby ja? i tak nic mi sie nie udaje";) palilam 4 lata, po co to ja w zupełnosci nie wiem. Polecam rzucanie palenia.. podbudowuje :)
  9. Jak czytam Twój post to mam wrażenie jakbyś opisała i moje uczucia...rozumiem,ze czujesz się jak w jakieś matni, albo i gorzej, jakby z tego juz nie było wyjscia i w ogóle, sama klęska...tak bardzo chce się coś zrobic, cos zmienic, ale jakas siła trzyma cię przy sobie w jednym miejscu, nie pozwala odetchnac... Ja zawsze łapie sie tych chwil kiedy mam lepszy humor, kiedy wstępuje we mnie wiara, ze cos sie uda, ze cos sie zmieni, zaczynam sie cieszyc najbardziej malutkimi sprawami jakie mi sie przytrafiaja, one dodaja mi sił. Postaraj sie i tak, małe kroczki, malenstwa dosłownie, a dodadza wiecej wytrzymalosci niz nam sie zdaje, po nitce do klebka, jak to mówia
  10. Wesnaa

    Lęk przed śmiercią

    ja czasami boje sie zasnac, bo mam wrazenie ze rano juz sie nie obudze i to przybiera naprawde realny obraz w mojej głowie.. naprawde zaczynam się bac smierci, to jest okropne...
  11. Dobre to ostatnie zdanie" czuje sie jak jakis debil, który nIe umie podejmowac decyzji w swoim życiu". Ja tez tak się czuje. nie moge sie nigdy na cos zdecydowac. Jak juz cos postanowie, to po sekundzie mysle " a może to byłoby lepsze?" Czuję się z tym okopnie, jak małe dziecko, w dodatku ze strachu przed wszystkim podejmuje decyzje pod wpływem innych osob, noi wtedy jest"bezpiecznie"...wiem, to idiotyczne.. A co do Twojej pracy, to może jednak warto sprobowac, byle nie kosztem studiów
  12. Ja bardzo często watpie w Boga, do tego stopnia, ze własciwie przestałam chodzic do Koscioła( chociaz w sumie moim zdaniem nie powinno sie utozsamiac milosci do Boga z wizyta w Kosciele), a nawet miewam momenty,ze kompletnie nie wierzę, że On istnieje. Jestem młodą osobą, która wiele w życiu przeszla, trudno mi odnaleźć w tym wszystkim wiare. A nawet przyznam szczerze, ze dobrze mi z tym, nie brakuje mi tego, moze w głebi serca nigdy nie wierzyłam.
  13. Wiesz, tu nikt nie jest ekspertem jesli chodzi o zdrowie itp. każdy się tutaj dzieli jakby swoim doswiadzczeniem zwiazanym z nerwica i nie tylko. Opisany przez Ciebie kłopot moze byc wynikiem wielu spraw. Masz 15 lat, to wiek dojrzewania, moze przechodzisz go bardzo intensywnie, stad płacz i agresja. Poza tym moze to byc zwiazane z jakimis lekami czy nerwica, albo innym choróbskiem tego typu, pocztayj sobie dokladnie to forum, przegladnij wszystkie objawy, no bo inaczej tu nikt Ci nie pomoze
  14. Zawroty głowy tez mam, nie codziennie, ale tez sa, szczególnie jak probuje zasnac(co ostatnio przychodzi mi z coraz wiekszym trudem) a zawroty głowy sa faktycznie uciazliwe..
  15. Mnie nerwica bardzo zmieniła. Zawsze byłam wrażliwa,ale teraz jestem przewrażliwiona. Kiedys wesoła, chetna do do jakies aktywnosci..a teraz robie cokolwiek,zeby nie zwariowac, zey jakos isc do przodu. Jestem złośliwa, czasem nieprzyjemna, mam zal do całego swiata i ludzi sama nie wiem juz za co. Coraz bardziej zamknieta w sobie, a to co sie wkolo mnie toczy czasami jest jakas udreka. Coraz czesciej zaczynam uwazac ludiz za wrogów a nie za przyjaciół, nie wiem czy kiedys mi ten kamien z serca spadne
  16. A ja życze wszystkim, każdemu forumowiczowi pięknych , wesołych świat i spełnienia marzen w nowym roku!! wszystkiego dobrego
  17. Lubie Hey ^^, Pidżame Porno, Riverside(moj opis to tytuł ich płyty,polecam!)Akurat,Paprika Korps, Koniec świata, Zabili Mi Zółwia itd, po prostu, reggae, rock, punk rock, ska...eh bez muzyki, to było by mi w ogole badziewnie
  18. Pomoc mozna otrzymac, ale czasem ludzie nie potrafia jej szukac,a pomocy warto szukac,zawsze. Ja na przykład jestem taka osoba ktora zawsze wszystko chce robic sama, z nerwica tez chciałam w pojedynke walczyc, jednak okazało sie to niewykonalne..
  19. Wesnaa

    Lubicie swięta??

    Tez lubię Swieta. Do niedawna ich nie doceniałam, bo nie lubiłam tej całej otoczki, i tak dalej. W sumie dalej nie odpowiada mi wywieszanie bombek w supermarketach w tydzien po Swiecie Zmarłych, ale widocznie czas sie przyzwyczaic i zaczac po swojemu traktowac te swieta.Moja rodzina nie dostaje kota na sama mysl o zakupach i prezentach, całe szczescie jeszcze do nas to szalenstwo nie doszło i mam nadzieje,ze nie dojdzie. A walentynek tez nie trawie, w sumie powinno byc odwrotnie bo jestem szczesliwie zakochana,ale mi sie 14 luty kojarzy z kiczem i plastikiem.Ja mowie "kocham "kazdego dnia.
  20. Według mnie przyjaźn miedzy kobieta a mezczyzna jest mozliwa,ale miedzy przyjaznia a miłoscia jest bardzo cienka granica,ktora łatwo przekroczyc,szczególnie jesli spedza sie ze soba duzo czasu, rozmawia,zwierza- to bardzo zbliza..chociaz ta "chemia" nie zawsze musi działac Swoja przyjaciókle poznałam majac 9 lat, dzisiaj mam 20, jej przyjaźn jest dla mnie czyms bardzo cennym.Druga poznałam w LO i dalej sie widujemy i jestem jej za wiele rzeczy wdzieczna ;)Ciesze sie, ze sa
  21. Wesnaa

    Jakie lubicie kolory ?

    Czarny,brazowy,granat,zielony, nie ma to jak wesołe kolorki
  22. NIczego nie żałowac,cieszyc sie tym co mam ,kochac byc kochana, ryzykowac, bo warto to robic,zyc nie wegetowac...
  23. Podświadomość to jakby obaszar z którym nie mamy bezpośredniego kontaktu, informacje sa tam przetwarzane tak,ze nie zdajemy sobie z tego sprawy.Nagromadzenie przykrych emocji, złych mysli, które sa "spychane " do tej podswiadomosci powoduje,ze w pewnym momencie zaczynamy sie kierowac motywami,ktore sa dla nas nieswiadome, te złe mysli decyduja o naszych wyborach Czasem te emocje sa bardzo przykre dlatego stawiamy opor przed uswiadomieniem ich sobie, a jesli trwa to zbyt długo to z tego wszystkiego powstaje lek, rozchwianie organizmu.Lęk to nieproporcjonalne odczucie do rzeczywistego zagrozenia. a w neurotycy na przykład ten lek ukrywaja i udreka wewnetrzna gotowa ....
  24. Czytając Twój post to tak jakby ktos napisal cos o mnie za mnie... bardzo podobnie się czuję...Wiem, że łatwo jest napisac "nie załamuj sie" "bedzie dobrze" " idz do psychologa, on Ci pomoże" 3 na pozór banalnie proste zdania... ale znaczą tak wiele... życzę Ci dużo sił sił i jeszcze raz sił i wsparcia od innych.Trzymaj sie.!
  25. Popieram przedmówczynie Niketorzy ludzi spotykaja na swojej drodze takich własnie "przyjaciół" ale na pewno uda Ci sie poznac kogos ,kto zasłuzy na Twoja przyjaźń.Ważne jest,zeby nauczyc sie dystansu do ludzi, ja bardzo sie staram
×