Skocz do zawartości
Nerwica.com

alusia

Użytkownik
  • Postów

    225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alusia

  1. Dokładnie tak bym chciała tylko czy jest taka możliwość ??? Wiesz gdy jest wszystko wporządku uświadamiam sobie że to wszystkie napady lęków, dołów to jest przyczyna natrętów. Przez cały czas są takie myśli że wszystko jest bezsensu, ale gdy czuję się na siłach poprostu to olewam gorzej jest właśnie jak nadchodzą cięższe dni i tak wkółko. Także teraz zdaję sobie sprawę że to nie jest depresja że dalej męczę się z tą cholerną nerwicą natręctw i lęków abyło już naprawdę nieźle przez 2 tygodnie chodziłam jakbym żyła na innym świecie- zero nerwów :) ale nerwica się pokazuje. Jedno mnie zastanawia dlaczego w moich natręctwach wszystko obraca się wokół śmierci, tak naprawdę to zawsze się jej bałam i nadal boję a gdy pojawiają się lęki to jest jeszcze gorzej, wtedy zastanawiam się czy to są tylko moje natręty czy może ja tego naprawdę chce :(:( choć obecnie jakjest ok to nie ma mowy o zrobieniu głupoty!!!!! Cholera ale to wszystko trudne do zrozumienia chyba najgorzej jak mogłam trafić-natręctwa na temat śmierci......
  2. Spoczko rozumiem z tym gg nio to będziemy rozmawiały na forum :) ja jestem troszkę młodsza-w tym roku skończę 22 latka :) Wiesz teraz gdy czuję się nawet nieźle-tzn gdy lęki ucichły wiem że wmawiam sobie że mam depresje poprostu jakiś objaw a ja już panikuje :( ja tak zawsze mam :( Zresztą nauczyłam się tego w domu gdy mój ojciec pił znęcał się nad nami psychicznie i fizycznie, ja żyłam jak w transie-lęki, panika, płacz i masa innych problemów. Teraz gdy patrzę wstecz widzę że przeżyłam piekło :(:( często gdy o tym myśle poprostu płakać mi się chce, czuję ból w sercu, smutek to było okropne-10lat męki nie da się opisać :( Wiesz dziś mam chęć do życia, chcę być sobą bo wiem że życie potrafi być piękne ale gdy nadchodzą te lęki jestem jak w sidłach z których nie mogę się uwolnić Ale mi się udaje choć sama już nie wiem jak......
  3. Kurczę ale współczuję takim ludziom:( bo wiem na czym to polega. U mnie trwa to około 2 dni i przechodzi ale te dwa dni trwają wieczność Ogólnie już jest wporządku tylko pozostają wspomnienia i to one powracają z lękami i potem te cholerne dni że wszystko jest bezsensu. Jak narazie podnoszę się z każdego upadku ale jest ciężko. Ja w dodatku jestem DDA i wiem że te myśli że sobie nie poradzę, lęki przed przyszłością to jest właśnie związane z przeszłościa bo tak żyłam: w ciągłym stresie, masie lęków, beznadziei i teraz to wszystko wychodzi Boże jak ja bardzo chcę żeby ten koszmar się skończył......
  4. Wiesz miałam podobnie ale to przy nerwicy lękowej, nie wiedziałam co się ze mną dzieje cały czas leżałam nie wstawałam a tym bardziej nie wychodziłam na pole bo wydawało mi się że się wywróce, że poprostu umrę ale wiesz robiłam wszystko żeby sobie z tym poradzić i się udało choć czasami pojawiają się jej epizody ale je poprostu "olewam" i mam nadzieję że z tymi lękami też kiedyś wygram bo dziś czuję że mam na to siłe i ochotę :)
  5. Wiesz miałam podobnie ale to przy nerwicy lękowej, nie wiedziałam co się ze mną dzieje cały czas leżałam nie wstawałam a tym bardziej nie wychodziłam na pole bo wydawało mi się że się wywróce, że poprostu umrę ale wiesz robiłam wszystko żeby sobie z tym poradzić i się udało choć czasami pojawiają się jej epizody ale je poprostu "olewam" i mam nadzieję że z tymi lękami też kiedyś wygram bo dziś czuję że mam na to siłe i ochotę :)
  6. Dziękuję za słowa otuchy-bo wydaje mi się że nadeszły cięższe dni i tego własnie potrzebuję-pozytywnych myśli. A Ty wogóle jak pozanłeś że wpdłeś w depresje???
  7. Dziękuję za odpowiedź wiesz szczerze jak wogole pomyśle o depresji to aż mi ciary przechodzą tak bardzo się jej boję. Moze to są moje lęki przed nią, poprostu się jej boję Wiem że w mojej rodzinie mam wujka który leczy się bo ma depresje i wogóle kłopoty psychiczne, kiedyś podciął sobie żyły ale naszczęście go wyratowali i strasznie to przeżyłam-pojawił się ogromny ból głowy, wymioty(chyba objawy nerwicowe) ale jakoś to przeżyłam i od tej pory boję się że mogę wpaść w to samo właśnie gdy przychodzą złe dni to te myśli się nasilają ale jakoś to znoszę musze z tym wygrać do jasnej cholery!!!!!!!!!!
  8. Witam wszyystkich. Mam pytanko czy były u was takie stany ze mieliście wszystkiego dosyć nawet tego cholernego życia? U mnie się takie pojawiają i staram się z nimi walczyć jak narazie mi się udaje oby tak dalej....
  9. Chciałabym się dowiedzieć jak to jest z tą depresją. Kurcze już sama nie wiem czy ja ją sama sobie wmawiam czy rzeczywiście ją mam Wszystko zaczęło się od nerwicy lękowej potem nerwicy natręct, a teraz jakoś tak czasami mam dziwne dni naszczęście nie trwają długo. Czasami nadchodzą takie dni że boję się przeszłości-przeraża mnie wogóle to jestem nerwową osóbką jak nie wiem a moje natręctwa kręcą się wokół śmierci, samobójstwa a w rzeczywistości bardzo się tego boję-tych moich myśli Wogóle w dzieciństwie miałam nie zaciekawie-ojciec alkoholik, znęcanie psychiczne no i fizyczne:(:( i teraz wszystko wychodzi :( Wydaje mi się że w życiu mi się układa, mam chłopaka którego Kocham, chcemy się zaręczyć, mamy wspólne plany, z rodziną żyje spoczko, ale gdy nadchodza tekie dni to trudno się cieszyć. Nie mam żadnych objawów typu:bezsenności, brak apetytu, zmniejszenie kontaktów itd. Lubię się bawić ale gdy nadchodzi taka apatia nic mi się nie chce. Może to tylko objawy nerwicy której towarzyszy właśnie apatia, znużenie, przygnębienie, lęki...... Jestem osóbką bardzo wrażliwą, gdy ktoś coś powie nie tak na mój temet bardzo się tym przejmuje a jak ktoś mnie wkurzy mam ochotę poprostu dać mu w zęby :) Ja chce spełniać swoje marzenia, plany i już sama nie wiem co mam o tym sądzić
  10. Kurcze to co opisujesz jest przykre. Wiesz ja też chodze do psycholog też mnie czasami tak wkur... że mam ochotę jej przywalić poprostu nie wiem czemu. Powie coś co mnie wkurzy i mnie to rozwala ale jakoś się powstrzymuje :)-są to chyba moje złe dni. Ale również są takie dni kiedy jest wporządku wychodzę od niej jak nowo narodzona! Wiesz słyszałam że trzeba trafić na dobreego specjaliste: psychologa jak i psychiatre. Ale ja narazie z psychiattami dam sobie spokój, chciałabym to sama przejść bez prochów czsami to taki proste ale nadchodzą dni kiedy masz poprostu tego dziadostwa dosyć, wkur... Cię poprostu wszystko zacząć od ludzi którzy Cię otaczają a skończąc na tym cholernym świecie :(
  11. Wiesz nie mam pojęcia ale może coś na uspokojenie bym sobie czasnęła..... Ale radzę Ci iść jak najszybciej do lekarza jak czujesz żę nie dajesz rady. Ja też mam takie stany ale ciągle jestem bez leków wciąż mam nadzieję że się bez nich obejdę. Z tego co wiem to po odstawieniu leków u większości przypadków jest jeszcze gorzej, także rozumiem Cię. Może poradź się specjalisty??? A wogóle to leki odstawiłeś sam czy lekarz Ci kazał??? 3maj się
  12. Rybcio ja też mam taką nadzieje że niedługo nadejdą takie dni kiedy będziemy się z tego śmiać-tak bardzo tego chce pewnie jak my wszyscy. Musimy to przezwyciężyć. Aha jak masz gg to mogłabyśmi podać to byśmy sobie poklikały???? Ja z miła chęcią bym poklikała. Pozdrawiam
  13. alusia

    Ostra Walka

    Wiecie wydaje mi się że najbardziej w naszym życiu brakuje nam wiary i nadzieji na lepsze jutro ja tak przynajmniej mam. Gdy dopada mnie kryzys również mam już wszystkiego dosyć czuję że tym razem już naprawdę nie dam rady ale zawsze jakoś wychodzę z tego a naprawdę jest baaaaaaardzo Ciężko. Tak łatwo upaść a taak baaaaardzo trudno podnieść się Moja psycholog stwierdziła że żyje znając tylko to co jest złe tzn. znam bardzo dobrze swoje lęki, myśli, strach, przygnębienie, smutek a nie znam tego co było kiedyś-radość, zadowolenie z życia, uśmiech. I tak w sumie jest żyje przeszłością, boję się przyszłości tego co się wydarzy, jak to przetrwam czy dam radę. Ale ja chcę z tym cholerstwem wygrać bo mam tego dziedostwa dosyć!!!!!!!!!!! Musimy dać radę wkońcu musi nam się udać przecież to nie jest nie dopokonania. 3mam kciuki za nas bo wiem czym to wszystko śmierdzi!!!!!!!!!!!!!!!!!
  14. Uff to mnie pocieszyłaś. Wiesz ostatnio sypiam całkiem nieźle a jeszcze niedawno miałam takie lęki że nie mogłam spać a oprócz tego jak kładłam się do łóżka to bałam się że nie usnę i tak się cholerka działo ale naszczęście jest oki. Nie nawidzę tych zmulastych dni bo wtedy mnie wszystko dobija, nic mi się nie chce, myśle tylko o tym że życie mnie wkurza i wogóle takie rzeczy..... sama siebie dobijam ale za jakiś czas znów świeci słoneczko :) a powiedz mi czy Ty na psychoterapie chodzisz prywatnie czy na NFZ? I czy bierzesz leki? Mnie niestety nie stać na prywatnego psychoterapeutę a leki jak narazie nie są mi potrzebne daje rade bez choć wiesz czasami są chwile zwątpienia ale jak narazie nie poddaje się :) Pozdrawiam
  15. Cieszę się że u Ciebie wporządku :) Ja też mam czasami napady ale przechodzą staram się funkcjonować bez leków i nie jest tak źle. Najgorsze jest to że gdy mam kiepskie samopoczucie, nic mi się nie chce, jestem zmęczona właśnie nie wiem czym boję się że łapie mnie jakaś depresja kurde ale ja mam jazdy mówię Ci jak nie jedno to drugie.... Ale jak narazie się czymam.
  16. Wiesz ja również nie znoszę tych cholernych myśli-czuję się wtedy jakbym to nie była ja, jakby ktoś mną kierował tzn moimi myślami-okropne. A potem płacz bo nie wiesz co się z Tobą dzieje, przelatuje Ci tysiąc myśli na minute :(:( Ja nie wiem czy mam depresje czasami sobie ją wmawiam ale tak do końca nie wiem. Nie mam objawów somatycznych ale czasami dręczy mnie apatia, znużenie, bezsilność ale naszczęście nie trwa to długo. Są dni kiedy czuję że żyję i jest ich coraz więcej odkąd ucichły lęki, natłok myśli(nie powiem że zniknęły do końca ale jest ich mniej). W końcu jak wygrałam z nerwicą lękową tz. gdy działy się ze mną cuda takie jak zawroty głowy, nudności, drżenie ciała, duszności, bałam się wychodzić z domu bo myślałam że się wywrócę, umrę to wkońcu trzeba przezwyciężyć tą cholerną nerwicę natręctw i wydaje mi się że jestem na dobrej drodze. Ja obecnie leczę się u psychologa i jest wporządku raz jest lepiej raz gorzej ale to chyba normalne :) leków nie biorę mam nadzieję że dam radę bez nich to cholerstwo przezwyciężyć i jak narazie idzie ku temu.Tylko jednego się boję-depresji jestem wyczulona na tym punkcie i bardzo się boję tej cholrnej choroby :( A jak u Ciebie wyglądała depresja?????
  17. Witam serdecznie. U mnie jakoś tam leci. Szczerze nie byłam u lekarza jakoś zwlekam bo narazie jest wporządku :) wiem że to może być źle z mojej strony ale mam nadzieję że dam rady bez leków.... Może to tylko takie moje głupie rozumowanie ale jeszcze mam choć troszkę nadziei... Dziękuję że ktoś wogóle pamieta. A jak tam U Ciebie Rybko i wogóle u reszty jak samopoczucie?
  18. Dokładnie tak jak mówisz najlepsze jest zajęcie czyli np. praca ale wiesz ja chciałabym żyć normalnie nawet jak jestem w domu bo przecież dom powinien kojarzyć się z bezpieczeństwem a u mnie jest odwrotnie-boję się wracać do domu bo wtedy zawsze myśli się nasilają. Obecnie jakoś sobie radzę ale były dni kiedy miałam ochotę nie wracać do domu po pracy tylko gdzieś się schować i przespać nockę, to było okropne Podejrzewam że dom źle mi się kojarzy dlatego że w moim domu wydarzyło się baaaardzo dużo złych rzeczy. Mój ojciec jest alkoholikiem znęcał się nad nami fizycznie i to właśnie w domu i to może być przyczyną tego że boję się do niego wracać ponieważ wtedy lęki i trudne myśli się nasilają
  19. Dokładnie ale najgorsze jest to że u ludzi z NN mogą się pojawić takie myśli i naprawdę mogą zdołować człowieka. Ty tego nie chcesz a myśli tego chcą, kur... jakie to wszystko powalone. Ale nie poddaje się przecież ja nie jestm wujkiem ja chce żyć inaczej ale czasami jego problemy tak bardzo mnie dotykają nie wiem czemu-wydaje mi się że jestem za bardzo wrażliwą osobą i przez tą wrażliwość mam takie problemy z psychiką
  20. alusia

    Bezsenność

    U mnie sen już powoli się normuje ale i tak mam lęki że mogę nie zasnąć i tak wkółko. Mój organizm już chyba wymięka i potrzebuje snu dlatego te myśli że nie usnę pewnie go nie ruszają, a przedtem to był koszmar tylko na jak długo będę mogła spać??? Bo różnie to bywa raz śpie raz nie
  21. I znowu przeszłam kryzys. I znowu te pojebane za przeproszeniem myśli "nie mam szans na lepsze życie", "skończ ze sobą", "daj sobie spokój i tak będziesz się z tym męczyć zawsze", "przyszłość jest beznadziejna(wszystko widze w czarnych barwach)" :( a teraz jest znowu wporządku i bądź tu człowieku mądry!!!!! Teraz mam ochotę sobie uciąć łeb może byłoby lepiej wogóle bym nie myślała heh ale tak poważnie zaczyna mnie wkurzać. Teraz traktuje te myśli lajtowo gorzej jak nadchodzi wewnętrzne napięcie i takie dziwne uczucie przybicia. Szlak by to trafił. Przepraszam ze wulgaryzmy ale w ten sposób m.in. się wyładowywuje :) [ Dodano: Pią Lut 09, 2007 6:55 pm ] Aha cieszę się że powstał taki post: "Boje się że zrobie krzywdę sobie i bliskim...."
  22. Fajnie że są jeszcze tacy ludzie którzy potrafią pomóc-porozmawiać, doradzić-dziękuję :) Wiecie dziś spałam nawet nieźle. Ale jedno mnie martwi oczywiście jak zdecyduje się na leki, czy psychiatra nie uzna mnie za świra???? Jak można mieć takie myśli???? Wiecie u mnie takie myśli żeby sobie coś zrobić nasiliły się gdy mój wujek podciął sobie żyły(zresztą jak już pisałam dopadła go już dawno depresja i wogóle coś mu się z psychiką poprzestawiało) ja oczywiście wmawiam sobie że mnie to samo spotka Jak narazie jest trochę lepiej ale na ile.....
  23. alusia

    Natręctwa myśli...

    Myślisz że leki pomogą? Wiesz ja nie chcę brać leków-nie wiem chyba się boję ich ale teraz widze że sytuacja mnie do tego zmusza zresztą zobacze po tej nocce
  24. alusia

    Bezsenność

    Witam to kolejny mój post. Tym razem dotyczący bezsenności. Czy jest tu ktoś kto cierpi na to? Ja od tygodnia bez prochów nie usnę no a jak wezmą leki to pośpię ze 4 godzinki i tyle. Na początku przyczyną były ciągłe nerwy oczywiście związane z NN a teraz to moja psychika już sobie chyba zakodowała że mam nie spać i tak się dzieję. Nie wiem może to objaw depresji (ale przecież po kilku mało co przespanych nockach człowiek ma wszystkiego dość, nic mu się żywcem nie chce) Z tego co pamiętam zawsze miałam kłopoty ze snem przez nerwy, zresztą tak jak cała rodzina. Czasem miałam tak że nie spałam kilka dni ale to się unormowało, ciekawe jak teraz to będzie.....
  25. Dzięki wielkie za stronkę zaraz ją zobacze. Kurcze teraz to jest dopiero klimat-cierpię na bezsenność :( muszę brać leki bo inaczej bym nie spała wogóle :( podobno gdy u kogoś występują lęki zwiększa się ryzyko bezsenności. Zobacze co będzie w tą noc jak znowu to samo muszę wybrać się do lekarza
×