Skocz do zawartości
Nerwica.com

tahela

Użytkownik
  • Postów

    11 359
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tahela

  1. turcotte, po prostu masz stan pod depresyjny, jeszcze niedepresja,ale taki stan przedepresyjny, zaczynasz łapac objetnosc na wszystko ,bo wiesz ,ze to co masz w zyciu na ten moment jest bez sensu a boisz sie dac z siebie cos wiecej i bładzisz, musisz sobie powiedziec wyraźnie jak chcesz zyc, w jaki sposób , jakie wartosci sa dla ciebie wazne, jaka moralnosc i jak bedziesz to wiedziął, to musisz sie dot ego stosowac, nie mowie ,ze to proste, ale to ci pomoze jak siebie naprostujesz to zobaczysz ,ze zniknie i beznadziejnosc i strach o to ze ci zwiazek nie wyjdzie bo bedziesz wiedział po jakiej drodze idziesz , teraz nie wiesz, zycie jakie prowadziłes jest łatwe,ale na dłuzsza mete wykańczajace , bez wartosci i zasad i sie wykanczasz po prostu i z jakimi ludźmi chcesz miec do czynienia czy z takimi ,kórzy buduja swoja droge tez na pewnych wartosciach czy na łatwym ,prostym i pustym zyciu, lepiej sie otaczac ludźmi bardziej wartosciowymi , nawet jak trudniejszymi, w rachunku ogolnym patrząc na lata to sie opłaca po prostu -- 11 maja 2014, 17:36 -- turcotte, teraz sie bisz i tego i tego , przeczytaj jeszcze raz co napisałęs czego sie boisz ogólnie,raz sie tego boisz i jednoczesnie tego drugiego bo napisałeś to wyraźnie -- 11 maja 2014, 17:45 -- pamiętaj bo duzo ludzi zapomina o tym, jesli np. całe towarzystwo stoi na glowie troche, jakis tam kolega krzyczy do matki przez telefon wyzywa, leci na laske po rozwodzie, która zonatym sie zadawała i nie miała obiekcji co do tego raz byl u niej a raz u zony, i jeszcze jest tam jedna kolezanka, która leci na zajetego faceta, chcociaż wie ze jest w zwiazku i nie ma oporów wyciagac go i wysyłac SMS,proponowac teatr czy filharmonie, to znaczy,ze całe to towarzystwo jest na niskim poziomie moralnym ,mentalnym, emocjonalnym , ze sa to ludzie słabi , bez wartosci, nie umiejacy trzymac fasonu, zyjacy w swiecie obłudy i pozoru i ze nie o to chodzi w zyciu tak naprawde, to taki przykład tylko,,ale ze czegos takiego trzeba w zyciu unikac by byc w zyciu szczesliwym, miec swoja droge i isc po niej, wtedy zycie nabiera sensu i kształtu, a ludzi nie spełniajacych pewnych standardów sie wyklucza ze swojego zycia,zbyt łatwych, zbyt prostych, zbyt nachalnych idzie sie w jakosc, nawet jesli moga sie wydawac atrakcyjni to tylko po pozorach, tacy ludzie przynajmniej dla mnie , całe to towarzystwo wzajemnej adoracji trzeba olac bo nic dobrego na dłuzsza mete nie wychodzi dobrego z przebywania z takimi ludźmi,
  2. no i jestes ciagle niedojrzały, bo nie ma związków takich zeby zawsze wszytko było super, sa gorsze i lepsze okresy i rzucac kazdego bo przestaje byc fajnie jest zachowaniem niedojrzałosci emocjonalnej, takie jakby ktos chciał zyc w raju całe zycie ,ale z raju przysłowiwego wywalił nas pan dawno temu i raju nie ma i trzeba sobie ztego zdac sprawe tylko wtedy mozna zyc naprawde i byc pogodzonym z zyciem i akceptacja zycia, trzeba duzo rozumiec zeby dobrze umiec żyć
  3. tak to w zyciu jest ,ze jak sie robi głupoty w zyciu to trzeba za nie zapłącic , teraz płacisz, zaczynasz sobie zdawac sprawy z pewnych rzeczy , moze ci minie za jakis czas a psycholog to nic takiego , połowa moich znajomych była lub chodzi aktualnie i nikt sie tego nie wstydzi, jest to uznawane za cos normalnego, masz prolem idziesz do psychologa albo do psychiatry po psychotropa, stan bardzo akceptowalny społecznie i nic w tym nikt dziwnego nie widzi,ale moze ja mam jakis znajomych madrych, mam nadzieje ,ze tak jest po prostu a miasto duze nie jest jakies 135tys, mieszkanców, no chwalic sie nie ma czym, ale jak sie dowie i jest madra to zakceptuje ze to przeszłsoc i tyle, chociaz pewnie tez nie obejdzie jak po kaczce, bo to trudne sprawy
  4. ło matko,21 wiek mamy, nie chce mi sie juz tłumaczyc bo ferdek Ci wytłumaczył
  5. ja k nie ma facet zaburzen psychicznych , to moze byc oki, ale jak ma to z takimi zyje sie ciezko,lae chyba nie ma z tego co piszesz
  6. Tu sporo zalezy od dojrzałosci, do pewnych rzeczy trzeba dorosną, on nie moze sie pogodzic z tym,ze ojciec go olał,ale to nigdy nie jest wina dzieci tylko tych idIotów, którzy robia krzywde, obawiam sie czy to nie jst tez dziedziczne genetycznie mimo wszystko, i czesto dzieci popełniaja błedy rodziców ,ale nie dlatego ,ze tak sie wychowali tylko mamją te dysfunkcje w genach zapisane jednak, jak jest podobny do ojaca bo to jego syn to moze warto odpuscic bo moze byc mało wartosciowym człowiekiem , ty moze jesteś inna niz ojciec,ale on moze byc do niego podobny.
  7. tosia_j, chyba napisąłam ,ze jestem agnostykiem, czytaj ze zrozumieniem, bardziej moj pradziwy niz mesjasz z krzyza pewnikiem schizofrenik lub jakis filozof z 5 w. p.n.e. albo jakis inny prorok reprezentujacy boga w kilkaset lat po chcrzescijanskim schizofreniku -- 11 maja 2014, 15:26 -- Ferdynand k, moze nie miec a moze miec, skad my to mamy wiedzieć, kazdy sobie zadaje to pytanier ja tez i moja odpowiedź brzmi nie wiem, na razie jako ludzkosc nie wiemy tego ,bo udowodnic ,ze nie ma przyczyny nie da sie poki co, to tylko hipoteza moze kiedys potwierdza amoze nie, zreszta fizyka ostro zahacza o filozofie ,dlatego filozofowie czesto współpracuja z fizykami i bardzo ich cenie a kazdy kto mowi ,ze filozofia jest bez sensu po prostu ma małą wiedze i jest ignorantem
  8. nie moze,ale raczej wywołuje u wiekszosci, z którymi rozmawiałam i ktorzy brali, u mnie tez wywoływał, fakt ,ze spi sie po tym najlepiej i nic innego nie st tak skuteczne jeśli idzie o lek nasenny w moim wypadku.
  9. Brat to brat,zawsze moze sie przydac w zyciu jak cos złego sie zdarzy, ale jak jest za głupi zeby z toba rozmawiać i za mąło dojrzały dot ego to nie wiem, pewnie mechanizm wyparcia tu działa moim zdaniem lepiej znac rodzine,ale tu trzeba sie troche postarac a on ucieka,tchórz po prostu.
  10. no słabo sie czuje bo angina jest tylko nie ropna jeszcze
  11. Uwielbiam chorowac ,szczegolnie w sobote i niedziele jak sie miało plany wyjsciowe, szlag mnie trafi a musze przelezec, bo jeszcze nie mam ropy w gardle,ale jak połaze sobie to bedzie kiepsko i skonczy sie zastrzykami, a jak wiedze strzykawke to robie sie blada i cisnienie mi potrafi skoczyć do 190, i pielegniara gada sobie niech sie pani uspokoi a to niestety , jest jak tu było ostatnio napisane panika i mozna sobie banały o uspokojeniu gadac w takich momentach ciulwa nosz, zła jestem bo balety w teatrze mi przeszły koło nosa , ech,siedziec w domu a taki dzien to grzech a ja siedze i jutro też i po jutrze ,wrrrr.
  12. tahela

    utknelam

    Problem w tym,ze na rozdrozu mozna stawac zawsze bo takie jest zycie, można albo byc zadowolonym albo nie być zadowolonym,zawsze jest cos, cos co nie bedzie nam odpowiadac, pytanie jest takie jak sie zachowamy, najprosciej jest uciec, ale później jest nastepne i nastepne i ciagle cos jest nie tak, nie mozna tez zyc w raju bo jak spiewał Rydel ,,w , zyciu piekne sa tylko chwile ,dlatego czasem warto zyc" i zawsze przychodzi moment gdy pięknych chwil brakuje wtedy potrzeba duzo madrosci i dojrzałosci jak sie zachować, wiekszosc ludzi ma słabe kregosłupy moralne wdają sie wtedy w romanse , rozwalają sobie zycie itp. a czasem wystarczy po prostu zachwywac sie moralnie a piekne chwile przyjdą znowu same.Nie lubie tłumaczenia czesto zachowan zaburzonych, zdrad, rozbijania zwiazków tłumaczeniami w takim stylu głupim, bo ja wiem jak bym sie zachowała,ale takich jak ja jest mało. Nie mowie tez o patologiach gdy ludzie do siebie wrzeszczą , bija sie , wyzywaja itp. bo wtedy to trzeba zmienic. Jesli ktos jest w stanie dla zabawy wyciagac kogos do łozka , na spotkania by poczuc sie lepiej bo ma kryzys w zyciu, bo fajnie sie rozmawia, a sam jest w zwiazku i druga osoba w zwiazku to raczej nie sa to sytuacje normalne i brakuje duzo do tego co mozna nazwac zyciem na odpowiednim poziomie mentalnym, moralnym z zasadami, jednym to pasuje dla kogos moze byc juz patologią taka osoba, trzeba sobie wyznaczyc kogo i za co jestesmy w stanie cenic w zyciu i szanowac. Ja sie obracam wsród ludzi trzymajacych jednak pewien poziom , wymagam wrecz tego i nie chodzi mi o grę pozorów.
  13. upadlastudentka, nie jest z toba tak źle jak motora robisz sobie, moze sie jeszcze rozkrecisz na tych studiach, to taka faza , co sie zawsze przechodzi na studiach, ze tyle bezsensownej pracy jest , jakos nigdy mnie motory nie pasjonowały, bardziej kultura rockowa motocyklistów i panowie w skórach i długich włosach owszem
  14. kaffe_och_blod, własnie ja mam jakąś uczciwosc wrodzona chyba i uwazam to za niezbyt dobrą cechę, kombinatorom jest łatwiej, co do zycia w naszym kraju to nie jest kraj dla uczciwych ludzi, tez dochodze downiosku,ze drapieznosc i nahalnosc jest wazniejsza niz inteligencja czy moralnosc, tylko,ze ja jednak tak nie potraafie do końca a sa tacy co potrafia i nie mowie tu tylko o srawach zawodowych ,ale o zyciu w ogóle.Czasem lepiej byc amoralnym tylko mnie by zhjadły wyrzuty sumienia a kogos nie i to ta róznica.
  15. kaffe_och_blod, lubie nauke fizykę ,genetyke, itp. troche mam umysł scisły,ale niestety niedociągniecia w szkołe, zrobiły swoje , braki sa , lubie tez przedmioty humanistyczne historia, literatura interperetacja literatury, polityka , ekonomia itp. ja miałam być byc archeologiem nie jestem, czytam ciagle nowsci, uwielbiam zbierac iformacje w temacie, fakt z wiekiem pewne pasje , zainteresowania juz tak nie kreca jak wczesniej, ale wczesniej ,al etak jest ze wszytkim,ze troche to opada , po prostu inny wiek , inne prawa, co do autorki watku młoda jest i jeszcze wszystko przed nia, zostanie znanym artysta czy bizesmenem nie jest takie proste , rozbijamy sie czasem o mur i walimy glową w sciane, czasem brakuje układów, talentu,udaje sie nielicznym inni borykaja sie na granicy przetrwania i tak jest z wiekszoscia społeczeństwa , czy to sie komus podoba czy nie tak jest,czesto decyduje talent i inteligencja,ale czesto tez układy i raczka raczke myje, tego sie nie zmieni, jedni maj na starcie juz łatwo bo ridzice inni maj przeszkody nie do przeskoczenia,rózne czynniki decydują , fakt jest taki ,ze procentowo udaje sie mniej wiecej mało komu i jest to stała we wszystkich społeczeństwach kaffe_och_blod, zeby mi jakis zafundował prywatne wykopaliska z cła logistyką i tymi wszystkimi zezwoleniamia, przepłacajac urzedników, to musiałby miec kase spora, jakis Bil Gates jest na forum, bo to w miliony euro by szło, powiedzielibysmy ,ze to akacja harytatywna to be sobie jeszcze od podatku odpisał , jak widac moje hobby jest drozsze niz malowanie obrazów,pomarzyc sobie moge, co do autorki to rozumiem,ze jst rozczarowana tym, ze nie bedzie znana artystką, w liceum pewnie była dosc dobra, robiła szał dostała sie na studia i sie okazało ,ze tu cała uczelnia takich jak ona i zonk zaskoczenie i zal do swiata ,ze jestem przecietna jednak, a sa jeszcze tacy,którzy naprawde sa dobrzy i do nich mi brakuje,
  16. upadlastudentka, ale nikt po tobie nie jeździ, raczej wszyscy ci mowią zebys została na studiach, ze inni nie sa wcale tacy bardzo zdolni i ze za surowo sie oceniasz, na studiach o motywacje trudno bo czlowiek sie uczy duzo rzeczy jak mu sie wydaje nieprzydatnych, kóre jednak później okazuja sie przydatne chocby czasem w zyciu codziennym by miec wiedze o swiecie, po prostu czasem trzeba na siłe cos wykuć bo tak trzeba albo cos zrobic nawet jak dany projekt nie sprawia przyjemości
  17. ja tam lubie endrofinki np. po wysiłku fizycznym ,to taki super stan, wejsc na góre czy wjechac i moment po tym, jak sie wydzielają
  18. kaffe_och_blod, Za komuny kolega mojego taty po filozofi tez pracował jako górnik, problem był taki,ze praca była,ale nie dla filozffow , mogł do biura próbowac,ale na kopalni miał 13,14, duze zarobki, specjalne sklepy dla górników, szpital górniczy i takie tam, pomyślał przeanalizował porównał zarobki, stwierdził ze ta kopalnia mu sie bardziej opłaca i emrytura po 25 latach pracy, jak ja słysze rzeczy,ze nie che tak zyc bo jestem taka ambitna i nie bede robic tego czy tego bo jestem a e to mnie szlag trafia, zycie jest troche bardziej skomplikowane upadlastudentka, wiekszosc ludzi po szkołach artystycznych, jest przecietna, maluje obrazy srednie tak naprawde, to znaczy takie jakie w stanie było by namalowac spory procent społeczeństwa ,po nauce 5 -ciu lat, ja bym nie namalowała,ale ja mam widzenie przestrzenne zaburzone z powodu wady wzroku wiec to co innego jest, a wybitnych artystów jest mało, nie kazdy zostanie Siudmiakiem czy Beksińskim.Kończ szkołe załapiesz sie moze do pracowni gdzies jako projektant wnetrz to i tak duzo lepiej niz malarz czy rzeźbiarz, którzy później musza po galeriach wystawiac, prosic sie o miejsce, robic instalecje, na to fudusze znajdowac i bac sie czy ktos to kupi a po wnetrzach zawsze w jakims biurze projektowym mozesz sie załapać
  19. Ferdynand k, A MOZE JEST, cos poza czasem i przestrzenia, skad wielki wybuch, moze jednak jest cos wiecznego tak odmiennego od nas ,ze prawie niezrozumiałego, mozna to by tez nazwać odrebna formą zycia, tak sobie mysle czasem, w sumie to nie wiem, dlatego jestem agnostykiem i dopuszczam mozliwosc istnienia -- 10 maja 2014, 21:02 -- nie chodzi mi o zadne królestwo boze bo to nic nie ma z tym wspólnego, z tymi bajkami
  20. to jak ja odbieram rózne rzeczy na podstawie własnych przemysleń to sprawa dos skomplikowana i ciezko spotkac kogos kto wie o czym mowie i jak to czuje
  21. Ferdynand k, ja jestem agnostykiem, ani nic nie usprawiedliwiam , i nie napisąłam tego ani nie prosze o przebaczenie moich grzechów, kwestia nagrody i kary za grzechy to zupelnie jeszcze inna sprawa i dosc mocno odległa od mojej koncepcji boga
  22. tosia_j, ja znam swojego własnego Boga , moge miec własna koncepcje czegos wyzszego i zadne pisma nie beda mi narzucac niczego ,ani ograniczać w odbiorze, pisma ,które pokazuja Boga innym sa dobre dla ludzi, których ktos musi prowadzic za reke w dziale moralnosc i zagubionych, w zyciu,słabych, moje zdanie i go nie zmienie -- 10 maja 2014, 20:47 -- inna sprawa ,ze czesc ludzi wogóle odrzuca boga tez pwodu swojej słabosci i łatwego zycia ,ale to inna kwestia, ja nie lubie ani jednej grupy ani drugiej, obie sa w zyciu tak samo zagubione i moralnie i mentalnie,
  23. ygsdal, dasz rade zobaczysz i bedzie lepiej, zawsze moga byc pewne trudnosci z nawiazywaniem kontaktów z powodu na typ twojej opsobowosci,ale to jest akurat czynnik , który mozna zmienić w znacznym stopniu praca nad sobą
  24. tahela

    Wkurza mnie:

    Gołąbki moze sa i fajne,ale jak mi obesrywały balkon i dalej im sie zdarza to mozna miec dosc, zapraszam do mycia , wtedy zobaczysz jak mozna sie zdenerwować
  25. tosia_j, myśle ze własnie tak ,a pisma zabiją istotę Boga narzucając czesto jego interpretację,sposób oddawania czci i inne rzeczy ograniczajace tak naprawde samorozwój i porozumienie z istota wyższa jesli jest w ogóle,zabijątez myslenie własne i jest to czynnik wspólny wszystkim religia buddyzmowi równiez, jesli buddyzm jest religia w pewnym sensie jdnak jest i ma spora rzesze wyznawców
×