Skocz do zawartości
Nerwica.com

tahela

Użytkownik
  • Postów

    11 359
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tahela

  1. o pierdziu ideał, chłopie każdy kto ma jakąś wartośc własnej osoby nie bedzie chciał zostac ideałem, bedzie po prostu zył , to,ze w ogóle masz takie myśli i doszło to do absurdu u ciebie znaczy jedno masz chyb najmniejszą wartosc ze wszystkich piszących na forum bo inni potrafia sie przyznac do własnych słabosci a ty nie, nikt normalny z poczuciem jako takiej własnej wartosci i normalnym podejsciem do zycia nie bedzie czegos takiego robił sobie i otoczeniu i poczytaj sobie lepiej cos o kommpleksie niższosci połaczonym z kompleksem wyzszosci tu na początek ma z wiki wycinek : ,,Dążenie do wyższości jest ściśle związane z poczuciem niższości i kompensacją. Poczucie niższości jest wynikiem odkrycia jakiejkolwiek niedoskonałości czy ułomności. Na przykład każdy człowiek był dzieckiem, więc musiał czuć się gorszy, mniej sprawny i bardziej ułomny od dorosłego. Zdaniem Adlera poczucie niższości jest główną siłą napędową i motywem ludzkiego działania. To uczucie niższości jest dane wszystkim ludziom, jeśli jednak dziecko jest zbyt rozpieszczane, zawstydzane lub odrzucane, to rozwija się kompleks niższości, czyli zorganizowany zespół wyobrażeń i wspomnień o dużej sile afektywnej, który jest częściowo lub całkowicie nieświadomy i zorganizowany wokół jądra kompleksu - tu uczucia niższości." aha i znam taka jedna babę, która tak samo ma nierówno pod sufitem jest po rozwodzie i opowiada ,ze wzieli rozwód bo kto wytrzymałby z ideałem, tym ideałem jest ona oczywiście, moze by was zapoznac, bedziecie takie dwa ideały, baba jest ostro zaburzona i bardzo trudna we współżyciu emocjonalnym.
  2. my_name, wiem,ze nie ma prostych wyjśc a tój kuzyn jest chory czy ma dziecko z kimś z bliskiego pokrewieństwa?
  3. tahela

    Marazm

    jesli depresja nie ejst na tyle mocna,ze lezysz i patrzysz sie w sufit, to chyba musisz sie zmuszac zeby ci sie nie pogorszyło
  4. Niete, akurat jesli idzie o rody , królewskie nie do końca sie zgodze, dlatego ze oni i tak obracali sie tylko w towarzytwie arystokratów a dzisiaj az tak klasowe nie ejst jak wtedy, klasowe społeczeństwo istnieje w uduchowionych indiach, gdzie kasty funkcjonują do dzisiaj,w europie nie do końca
  5. Niete, w rodach królewskich napewno nie chodziło o majtek raczej o polityke, układy ,strategie a posłubienie kogos równie bogatego ale juz poddanego było duzym problemem, poniewaz ktos w kim płynie krew królewska nie powinien sie wiazac z poddanymi, oczywiscie takie małżeństwa sie zdarzały,alerzadko i kweestia finansowa tutaj nie była wazna, społeczeństwo byłó wtedy w ogóle bardzo klasowe i przejscie z jednej klasy do drugiej trudne, oczywiście rodzinom krółewskim akurat tutaj takie uwarunkowanie kulturowe niezgodne z biologia raczej szkodzilo o pieniadze chodziło i o majtki w kosciele dlatego celibat został wprowadzony, a w rodzinach królewskich zona przyjeżdzała prewaznie do obcego kraju, król był główa państwa i cżłowiekiem , któy wiazał dany kraj przywoziła ze soba posag i to wszystko, miał byc nastepca tronu a majtek pozostwał w rekach rodziny królewskiej itak w danym państwie az zaczeto rozdzielac majtek prywatny włądców od majtku publicznego i takie tam ine rzeczy -- 07 gru 2014, 01:08 -- my_name, nie rozumiesz problemu, zadaj sobie pytanie czemu sama natura nas wyposazyła w takie mehanizmy obronne ze czujemy niechęc do do spraw seksualnych do osób zbyt blisko z nami spokrewnionymi, pewnie dlatego,ze to nie słuzy gatunkowi w rozwoju, przypadek twojego kuzyna jest troche czyms innym jednam , a hów wsobny w obrębie jednego gatunku niczym dobrym bo go degeneruje
  6. zreszta właśnie plaga hemofilli w rodzinach krółewskich brała sie min.ze zbyt bliskiego pokrewieństwa
  7. http://www.newsweek.pl/polecamy/niebezpieczne-zwiazki,4041,1,1.html to ze ludzie tego nie akceptuje nie bierze sie znikąd , tylko kultura uwarkowała to własnie przez ,ze rodziły sie dzieci czesto z wadami, poza tym jest jeszcze naturalny mechanizm który o reguluje bo natura widoznie dba o to by n ie rodziły sie dzieci z wadami pokrewieństwo jest czynnikiem ryzyka genetycznego ponieważ każdy z nas jest nosicielem co najmniej kilku chorób genetycznych,albo defektów w genomie a ich rodzaj jest zbliżony u członków tej samej rodziny.Zwykle ich ekspresja może wcale nie następować,albo jedynie w niewielkim stopni. Zatem choroby które nie ujawniły się u Was jako nosicieli mogą pojawić się u dzidziusia,choć wcale nie muszą.Macie po prostu wyższe ryzyko niż średnia populacyjna. idlatego ryzyko jest wieksze niz u dwójki ludzi niespokrewnionych
  8. Arhol, to nieloteria, prwdopodobieństwo wad genetycznych bardzo mocno wzrasta przy ludziach blisko spokrewnionych i jest to udowodnione naukowo, loteria to przy normalnych zwiazkach bo zawsze mozna miec pecha ale tutaj to jednak bardzo prawdopodobne
  9. ciagle.nie.wiem, przeciez ty jesteś po prostu neiszczęsliwy a ideałów niema i tez nim z pewnościa nie jestes i lepiej zacznij zyc normalnie, wyluzuj sie , baw sie, a teraz tylko udajesz, popracuj nad wartościa wałsnej osoby a wtedy cos takiego jak pragnienie ideału ci z głowy wywietrzeje i zaczniesz zyc normalnie bo terz sie tylko spinasz i to cie unieszczesliwia
  10. siostra to sistra i powinna siosra zostac a nie kobietą od zwiazku, zbyt bliskie pokrewieństwo powoduje ,ze dzieci rodzą sei z wadami genetycznymi, lepiej to zakończyc póki nit nie wie bo poźniej bedzie jednak dosc dziwnie postrzegani przez społóeczeństwo i jednak spianie z siostra to ie jest normalne
  11. tahela

    Cześć wszystkim !

    wydajesz sie fajny:), moze za szybko sie wycofujesz z tych relacji, zeby cos sie zaczęło dziac i ludzie czesciej sie spotykali to najpierw troche trzeba tak zdawkowo,, a relacje sie zaciesniaja z czasem jak ktos jest ciekawy a toie sie wydaje ,ze jak ktos ci nie odpisze to juz cie nie lubi a to nie koniecznie tak jest.
  12. heh poznasz nastepnego i bedzie to samo ,to sa etapy a dojrzałosc p[olega na rozumieniu pewnych rzeczy,zapytaj sie par co są ze soba po 50 lat dlaczego i ci pwoiedza dlaczego ize zwiazek to nie ejst tlko to fajnie i zroum czym jest miłósc bo nie rozumiesz, tylko chesz zeby było fajnie a to nie miłosc
  13. Po pprostu egoistka, któa wyzywa sie na tobie ,mezu, ty masz byc na urodzinach jej dziecka, ty masz byc miła i usmiechnieta i masz słuchac jejwywodów jak ona nieszczesliwa jest bo stało sie tamto czy owamto.O)na za to ma prawo byc smutna, nieszczęsliwa bo przeciez to normaln ei ma prawo sie wyzywac na ludziach , olej jako przyjaciółke i wazna osobe zachowaj jako kolezanke do towarzystwa, kontakty z nia miej takie ze jak nie masz z kim wyjsc to dzwonisz i nie traktuj jej powaznie tylko byle jak.Ludzie którym asie wydaje ze oni maj prawo do wszystkiego , oni moga byc smutni miec jazdy a inni maj byc weseli bo tego wymagaja sa beznadzijene na bliskie zwiazki emocjonalne bo taka osoba bierze tylko i zeruje na tobie , ty masz byc dkla kogos takiego traktowac poblazliwie , byle jak , płasko jako kogos od wyjscia na miasto czy wycieczke ,ale nie jako kogos waznego od kogo chemy miec wsparcie. -- 05 gru 2014, 20:37 -- No i sprawa z wycieczka pokazuje ,ze jest nieodpowiedzialna, nie kupiłą, pakowała sie na ostatnia chwile, spóźnila, gówno a nie czlowiek a ty sie przejmujesz takim nic, co sie przejmujesz.Zastosuj moje podejscie do sprawy ja je stosuje przy pewnych ludziach i ułatwia zycie a na tozeby kogos traktowac powaznie i z szacunkiem musi sobie zasłuzyc wręcz odwrotnymi zachowaniami niz te, które opisałaś
  14. Zmęczona_życiem, Ja nie stwarzam problemow za duzo, nie wiem jak ty ,ale moja dobra kolezanka stwarza sobie, tam gdzie ja nie widze problemu ona widzi ogromny i nie jest to kwestia depresji tylko charakteru bardziej spraawa np. ktos nie zadzwonił a pojechał olali nas pojechali bez nas, ja mowie tez nie zawsze dzwonie tez nie zawsze biiore tylko czasami i dla mnie po problemie, ona rozwleka sytuacje na czynniki pierwsze rozkłada ,ze dlaczego ktos ie tak zachował , jak mogł i sama sobie robi problem.Przykład drugi umawiamy sie gdzies idziemy ona nagle .ze moze lepiej bylo by iść tam gdzie chciałyśmy wczęniej ,ze moze to błąd ,ze jednak tutaj a nie tam , dla mnie to nie problem wybrałam juz ,ze ide tutaj i nie myślę za bardzo moze jakaś tylko myśl mi przeleci ona znowu wszystko rozmysla ,analizuje itp. to jest stwarzanie sobie problemow i bardzo męczace dla otoczenia.Znam jeszcze takiego płci meskiej co tak samo ma tylko mieszka raczej daleko odemnie, ale tak samo czasem mysle ,ze moze ja lubie takie osoby i je toleruje a inni je toleruja w mniejszym zakresie bo jestem cierpliwa czy empatyczna itp.jakos toleruje i staram sie zrozumiec i znieśc takie rzeczy chociaz ona jest akceptowana przez wszystkich znajomych to kazdy mowi ,ze jest meczaca i ze dyplom dla jej faceta trzeba wystawic ze znia wytrzymuje w domu bo inaczej spotkac kogos raz na dzień na 2 godziny a inaczej z nim mieszkac,a sama wiem jak mieszkanie z tego typu osobowoscia wykańcza . Życie wogóle jest skomplikowane , czasem warto sobie swoje postepowanie przemyslec, nie wiem jak jest z toba,ale moze tez własnie jakos zbyt mocno rozmyslasz ,analizujesz a to bywa meczace.Mimo wszystko ja ja lubie i jednak sie z nią blisko koleguje. -- 05 gru 2014, 14:30 -- Moze dopisze ,ze obie osoby sa dosc mocno depresyjne juz z samego sposobu podejcia do zycia, a jednak lubie te dwie osoby bardziej niz innych, o innych tak nie mysle i mi wisża bardziej, nie przyciagaja mnie do siebie, moze dlatego ,ze ja jestem racze bezproblemowa nie szukam dziury w całym akceptuje sytuacje przewaznie jaka jest i jest oki , dla nich zawsze jest źle chocby byłó dobrze.wie w pewien sposób mnie z powodu charakteru mozna obciazyc swoim zachowaniem i ja je znnosze bo akceptuje , ze tak jest po prostu i tyle,ze oni tacy sa biore poprawke na to i jest ok dla mnie.z jednej strony mecza a z drugiej bardzo przyciagaja własnie tym całym analizowaniem , narzekaniem itp.jadnak dwie takie osby razem by sie wykończyły nawzajem pretensjami dosiebie i narzekaniem. Ja natomiast wysłucham przejme sie na chwile powiem acha dobrze tak jest i trudno i akceptuje wiec mnie to obciaza duzo mniej z powodu charakteru, prawda jest tak ze wszystkie jakies blizsze relacje tworza siepomiedzy ludxmi na podstawie zainteresowań ,ale tez akceptacji i własnie jakis charakterów poodbnycha , ale jednoczesnie innych.bo ktos kto che zmieniac takie osoby tez nie bedzie blisko z kims takim, natomiast ktos kto akceptuje rzeczywistosc to a zmieniac nie che potrafi wytrzymac wtedy to cos bo to nie tworzy jakiegos duzego problemu.Troche to skomplikowane, ale chyba w amire wyjasniłam. Natomiast takie osby na mie wpływaja odbieraniem pewnosci siebie jesli jestem z kims normalnym to wiem ze ide tu i tu i jest oki , che tego i tego i jest oki tu natomiast nie mozna byc niczego pewnym bo moze nagle cos takim odbic i ,ze moze lepiej było by zrobić jednak tamta rzecz i jak oni tak zaczynaj narzekac sa bardzo mał skonkretyzowani czego cha toja ie wiem jak postapic przy takiej osobie bo ja wiem co che ,ale jak pisałam wczesniej łatwo sie dostosowanej i jak oni zaczynaj ze moze lepiej to byłó by jednak cos innego to ja owie oki i wtedy powstaje zonk bo oni wyskakuja to znaczy albo on albo ona ze moze jednak tamto. w sumie to z takimi osobami jest poroblem jeden trudno cos zaplanowac bo zawsze sa narzekania ze możecos innego byłó by lepszego, ich brak zdecydowania przenosi sie na mnie z tego powdu ze ja bardzo szybko dosowuje soe do zmian i akceptuje ich niepewność. ale i tak ich lubie bardziej od innych ludzi widocznie tego typu osobowosci jakos mnie przyciagaja.Mysle ,ze dla wieszosci ludzi na dłuższa mete takie typy osobowosci sa nie do przejscia w blizszych relacjach , ja jestem wyjatkowa pod tym wzgledem i jakos wytrzymuje a nawet lubie.
  15. Sa tez ludzie z natury pesymisci i optymisci z tego co piszesz z natury jestes pesymistą, ja np. jestem chyba optymistką z natury,ale depresja moze tez dowalic i optymista , któzy jednak podobno ja przechodza trudniej poniewaz dla kogos ze zawsze bedzie jakos w miarę dobrze i sie ułoży wpada sie w czarna dziure i jest dupa. Pesymisci zawsze sa niezadowoleni i jakos lepiej troche jak pokazuja badania znoszą depresje Mam cechy osoby wiecznie czegoś poszukującej, z reguły nie zadowolonej w pełni - z siebie, ze świata, z osiągnięć.- a to raczej nie depresja lecz niestety cechy charakteru jak dla mnie i troche pewnie mozna nad tym popracowac ,ale raczej na terapii.
  16. ja to sie po horrorach boje isc do kibelka bo zawsze mi sie wydaje ze z kibla mi cos wyskoczy i mnie ukatrupi , ale jak ktos ktos słyszy głosy to juz jest z nim gorzej
  17. Na mnie podziłał paroksetyna ,ale wenlaflaksyna juz nie za bardzo długo mi sie wkrecała i krótko działała i na poczatku jej brania czyli ponad miesiac miałam straszne jazdy a Trittico myslałam ,ze mnie wykończy próbowałam dwa tygodnie ,ale byłó tak kiepsko po nim ,ze musiałam odstawic i wiem ,ze niektórym pomaga,ale sa tez tacy jak ja ze ich wykańcza a na niektórych jak na ciebie nie dziła wcale, setralina tez na mnie dobrze działała.Na pewno warto lek pobrac z 1,5 miesiąca zanim sie stwierdzi ,ze4 nie działa i zawsze na początku jest gorzej.Mnie jakos do terapeutów nie ciagnie wole juz pokatowac znajomych swoimi problemami, dobrze ,ze sa tacy, którzy chca słuchac mnie.
  18. masturbacja nie jest niczym złym tak samo jak zakupy czy alkohol ,złe jest uzalerznienie,ale jak ktos mowi ,ze masturbacja sama wsobie szkodzi to chyba za duzo sie ksiedza nasłuchał albo z dzieci ństwa mu została inoktrynacja religijna
  19. dla mnie przintelektualizowany bełkot, che byc taki madry i az tyle mysle ,ze az to wszystko do kupy zebrac to wychodzi belłkot a mi sie4 wydaje ,ze ja taki madry jestem tylko ci inni ludzie tacy sa dziwni i nie kumaja o co mi chodzi,tak to jest jak kompeksy kims rzadza i musi za wszelka cene pokazać ze jest lepszy a wychodzi z tego jeszcze wieksza głupota, znam takiego jednego na zywo i to jest naprawde trudne do wytrzymania jak zaczyna takie gadki na zywo
  20. to całe NLP namiezało ci tylko w głowie a Holmes to osoba fikcyjna a ten od MC2 był soba ty jestes soba i tyle , po co to my6śłe4c ze nie bedziesz taki inteligentny jak on , wiekszosc ludzi na swiecie nie jest a strach jest, kazdy ma , jak jest wiekszy niz powinien to wtedy jest chorobliwy , ale z takim podejsciem to raczej szczesliwy nie bedziesz -- 04 gru 2014, 14:12 -- pewne rzeczy da sie wycwiczyc,ale to co piszesz i twoje całe podejscie do zycia to jakis koszmar, masz kompleksy na punkcie tego ze jestes mało inteligentny chcesz byc bardziej, cwiczsz jakies rzeczy , które nie sprawiaj ci przyjemnosci nie wiadomo po co i chyba chciłabys sie otazac geniuszami tylko po to by sobie poprawic własna wartosc, lepiej zacznij umacniac wartosc własnej osby i zmien dziecine podejscie do zycia
  21. no mnie ciekawi co dalej u ciebie i jak sie układa?
  22. tahela

    ot

    te osobniki dobrze sciemniaja na rozmowach, kreca mowia ,ze to ich pask\ja ta praca itp. najgorsze jest to ze ludzie czesto wierza takim kretacza, któzy kłamia dobrze ,ale to swiadczy tez nie za dobrze o tych oracodawcach,któzy nie potrafia rozpoznac ludzi i ich intencji, tylko przyjdzie ktos kto ma bajer dobry nagada sie duzo a ktos kto jest bardziej uczciwy ma przabane , ludzie sa prosci najczesciej , cha tylko duzo zarabiac i maja wyjechane gdzie a pracodawcy to tez prosci ludzie, którzy leca na to co ładnie wgłada na pierwszy rzut oka i sie nabieraja na takie gadanie
  23. sulpiryd34, tylko teraz nie ma a za dwa lata moze miec, musi poczytac kodeks dokłądnie, sprawdzic kiedy sie przedawnia przestepstwo i przez tyle lat skutecznie lawirować , mam kolege, który tak zrobił i udało sie teraz jest przedawnienie juz tego i troche go straszyli ,ale prawnie nie moga egzekucji przeprowadzic, a co on zrobił , nie miaszkał w mieszkaniu , w którym był zameldowany, bo je sprzedał najlepsze, mieszkał dwie ulice dalej w mieszkaniu, które wynajmował, nie posiadał aderesu zameldowania, ale miał dowód tak w Polsce mozna wyrobic sobie dowód bez adresu zameldowania, na poczatku nie pracowała, na stałe tylko na jakies umowy o dzieło, za nim to sie jeszcze przedawniło rozpoczał prace na umowe na stałe, sam sie dziwi ,ze nie namierzyli go przez Urzad skarobowy wtedy musiał by sie zwolnic, teraz po przedawnieniu kupił inne mieszkanie, prowadzi sobie firme własna i stoi całkiem niexle, tych od windykacji nazywa debilami, teraz moga mu naskoczyc juz i co najwyzej postraszyc przez telefon bo zrobic nic mu juz nie moga a kwota była wieksza bo cos kołó 50 pare tys. złotych, da sie ,jakby mniej pomyslał to mogliby mu i mieszkanie zabrac i samochód, a tak pracował na czarno na poczatku albo na dziełó kase do reki dostawał zeby na konto nie wpłyneła a kase , ktora dostał za sprzedaż mieszkania wpłyneła na konto,ale zaraz ja wypłacił to chyba sie po 3 latach przedawnia ,sprawdź i jakos sie wykręc, on miAł tego duzo wiecej i sie wykrecił
×