Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kejfas

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Kejfas

  1. Tak, jest właśnie tak jak napisałaś. Kiedy jesteśmy razem jesteśmy b. szczęsliwi, ale według prawa jesteśmy przestępcami, a prawa kościelnego - popełniamy grzech śmiertelny, według społeczeństwa jesteśmy wyrzutkami (czytałem opinie ludzi nt kazirodztwa, gdzie pojawialy sie watki czy donieść na policje czy do prokuratury). Więc jesli nasz związek wyjdzie na jaw : zostaniemy wykluczeni, zmieszani z błotem i trafimy do więzenia. Nie chce się użalać na nami, ale z tej "drugiej" strony to naprawdę wyląda beznadziejnie. Wyjedziemy Co do dzieci: rozmawialiśmy o tym wiele razy i nigdy nie będziemy ich mieć, ze względu na zbyt duże ryzyko, że takie dziecko mogłoby urodzić się chore.
  2. Tu nie chodzi nawet o seks (chociaż na dłuższą metę życie razem w takim celibacie by się nie sprawdziło, bo za bardzo się pragniemy), a bardziej o o potrzebę bliskości - bo nie wyobrażam sobie, że gdy jesteśmy razem sami, nie mógłbym jej przytulić, pocałować, pogłaskać, itp. Wczoraj słuchałem wykładu ks. Oko nt kazirodztwa, normalnie załamać się można. Wiem, ze to co robimy jest grzechem, ale nie zrezygnuje z Magdy, nawet gdyby rodzina miała nas się wyrzec. Wyjedziemy
  3. Poprzez schematy, normy i całkowite wykluczenie ze strony społeczeństwa, strach że zniszczymy rodzicom życie, gdy się dowiedzą. Już sam fakt, że za taką miłość można trafić do więzenia, daje poczucie, że to coś złego i wypaczonego. Ponadto jestem osobą wierzącą i kazirodztwo jest grzechem śmiertelnym. Mimo wszystko, nie chce rezygnować ze swojego szczęścia, rezygnacja z Magdy by mnie zabiła, z czasem wolałbym umrzeć.
  4. Nie, nigdy nie wywierała na mnie żadnej presji. Chociaż to ona pierwsza zainicjowała nasz pierwszy pocałunek, który oczywiście odwzajemniłem. Podobało mi się, bo pragnąłem i pragnę jej, ale kiedy przekroczyliśmy pewną granicę zaczęły się u mnie wyrzuty sumienia. Mimo wszystko do niej lgnąłem, i kiedy jesteśmy razem nie myślę o wstydzie bo jestem b. szczęśliwy, ale kiedy jestem sam to męczę się z myślami. Magda zawsze miała bardziej lekkie podejście do życia, niż ja.
  5. Post o "pedofilii" mnie zdołował..W wieku 17 lat byłem już całkowicie dorosły i ukształtowany fizycznie (chociaż nie byłem pełnoletni). Nasz wcześniejszy kontakt w dzieciństwie był bardzo rzadki, a bardziej poznawać się, zaczeliśmy gdy oboje byliśmy już praktycznie dorośli. Moja Magda nie ma z tym, żadnego problemu, z tym że się kochamy. Ona nie czuje wyrzutów sumienia, ani wstydu, nie czuje że to co robimy jest złe. Jestem w stanie poświęcić dla niej wszystko, ale nie chce też skrzywdzić naszej matki, i martwie się jak zereaguje, gdy dojdzie do niej co robimy. Bo w końcu zacznie się domyślać, nawet jeśli wyjedziemy i będziemy się wypierać przed rodziną. Chcociaż z drugiej strony nie zrezygnuję ze swojego szczęscia, bo bez niej czuje się beznadziejnie, a kiedy jesteśmy razem - jestem szczęsliwy. Wiem, jak społeczeństwo obiera takie pary jak my (czytałem też wątek "Profesor", co mnie jeszcze bardziej dobiło)- napewno bylibyśmy potępieni, poza tym takie związki są karane pozbawieniem wolności, więc napewno nie pójdę do rzadnego terapeuty, bo bałbym się że może na nas donieść.
  6. Witam Nie praktykuję takiego sposobu rozwiązywania własnych problemów - niestety w chwili obecnej nie mam takiej możliwości by z kimkolwiek porozmawiać o swoim problemie ( czyli z ludźmi, którzy mnie nie znają i którzy będą mogli spojrzeć neutralnie na tę sytuację). Otóż bardzo kocham i pragnę mojej siostry. Jest ona starsza ode mnie o 3 lata, ja mam obecnie 21. Jesteśmy z tej samej matki, ale innych ojców. Byl czas, kiedy nie widywaliśmy się prawie w ogóle, bo ja mieszkałem z ojcem w innym kraju, kiedy wróciłem do Polski, byłem praktycznie już dojrzały fizycznie - i od tamtej pory byliśmy ze sobą dosyć blisko. Tzn, zawsze ciągnęło nas do siebie. Pierwszy raz pocałowała mnie, kiedy miałem 17lat - siedzieliśmy wtedy sami w pokju i Magda (czyli moja siostra) powiedziała mi, że wyrosłem na ładnego chłopca, trochę się powygłupialiśmy jak to rodzeństwo, łaskotałem ją po brzuchu, przewróciłem na plecy i ona wtedy pocałowała mnie. Od tamtego dnia, zachowywaliśmy się coraz bardziej jak para, a nie rodzeństwo. Przytylaliśmy się, całowaliśmy, spaliśmy w jednym łózku, z każdym następnym razem, granica była coraz bardziej przekraczana. Wiem, ze dla wielu osób to co robimy wyda się obrzydliwe, ale naprawdę kocham ją i ona mnie też. Wiem, ze jest to zakazane nawet pod karą wieznia w Polsce i boję się o przyszłość. Był czas, że z powodu naszego "związku" miałem próbe samobójczą. Psychicznie już nie dwałem rady - bo z jednej strony bardzo ją kocham, a z drugiej strony poczucie wstydu i wyrzutów sumienia nie dawało mi spokoju i chciałem ze sobą skończyć. Jak Magda się o tym dowiedziała, to płakała, krzyczała i powiedziała że jeżeli się zabiję, to zabiję też ją, bo ona wtedy popełni samobójstwo, jęsli ja umrę. Obecnie jesteśmy parą, chcoiaż ukrywamy ten związek przed rodziną i znajomymi. Ja teraz studiuje w innym mieście i Magda czesto do mnie przyjeżdża i tu możemy się czuć swobodnie. Bardzo ją kocham, najbardziej na świecie, zrobiłbym dla niej wszystko, ale z drugiej strony czuje wyrzuty sumienia, że robimy coś bardzo złego, potrafie się tak myślami zadręczać w ciągu nocy. Wiem, że moja matka by się załamała psychicznie, jakby się o tym dowiedziała. Boże nie wiem co robić, bo nie wyobrażam sobie kochać inną kobietę, a to już trwa 4 lata. Proszę doradźcie coś
×