Mój facet.
Jeśli włażę na forum,to ma problem,że nic innego nie robię tylko siedzę na tym forum i się ludziom zwierzam.
Że zaraz się będe umawiać i Bóg wie co robić
Wkurza mnie jego ciągłe pytanie mnie o to jak się czuję.Już mówię że dobrze,że nic mi nie dolega a on ze go okłamuję.
A jak znów mówię że mam objawy,że się trzęsę albo drapię się po nogach czy cokolwiek z moich objawów to mówi-że to forum to sprawia,że powinnam z Niego zrezygnować.
Innym razem znowu mówi ,że przesadzam,że mam wrzucić na luz,że mam źle dobrane leki...
Wiem,niektórzy pomyślą,że się martwi ale może przesadza...
Lubię jak facet jest opiekuńczy ale jeśli mnie to już nie odpowiada to chyba jest tej opiekuńczości za wiele...