lunatic

z moklobemidem nie ma ryzyka brać omega? nie pamiętam w tej chwili czy one podnoszą w jakiś sposób serotonine czy nie

też biorę łącznie bo nie znalazłem w aptekach preparatu z samym EPA, łącznie wychodzi 1,3g EPA i 0,9g DHA -- 03 lut 2014, 11:45 -- w ogóle nie mogłem znaleźć preparatu zeby był duży stosunek EPA/DHA, wszystko w okolicach 50% większej zawartosci EPA

Dark Passenger, biorę od ponad miesiąca 1g tego EPA i niestety nie widzę jakiejś miażdżącej różnicy

pamiętasz mniej więcej po jakim czasie? kilka dni, tygodni?

Dark Passenger, mówisz ze senność po amisulpirydzie Ci przeszła z czasem?

a kto to w ogóle diagnozuje?psychiatra też?

rozumiem ze lekomanie tez mozna wyleczyć lekami?

ciekawe czy koniecznosć brania jakiegoś leku podchodzi pod jakieś ZOK

nova_2013, jeszcze nie wszystkich

coś pozytywnego o leczeniu na koniec

Tojaaa ja nie mówię ze tak się nie stanie, skoro czytałaś ten mój długi wpis o paro to widziałas ze odstawiłęm ten lek po to zeby zmienic w koncu ten stan zawieszenia, bo nie chce byc kims kto jest jak jakas roślina, jak chcesz usłyszec cos pozytywnego to moge Ci przekopiowac moj wpis z dzialu sertraliny, jak komus odpisałem jak bardzo pomogl mi kiedys ten lek eliminujac WSZYSTKIE objawy które mi dokuczały, dzieki niemu wróciłem na studia po 2-letniej przerwie i je skonczyłem, co wczesniej było nie do pomyslenia bo byłem tak słaby ze ledwo się z łóżka zwklekałem

elmopl79, nie wiem, naprawde, akurat z tym nie miałem nigdy problemu, bardzo rzadko moze byc cos takiego ze lek który ma słuzyc do wyleczenia danej choroby moze ja jeszcze sam wywołać, pisze o tym nawet na ulotkach, np uboczny skutek antydepresantu-depresja, ale to rzadkość

elmopl79, jest zarejestrowany do leczenia zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych, ale jak jest w tym skuteczny to nie wiem, przypuszczam ze słabszy od paroksetyny

marinka-21, było już o tym kiedys wspominane, escitalopram moze nieznacznie wydłuzac odcinek QT co moze indukowac czasem arytmie, rzadko

Luki_Nerwusik, jak wyżej, nie mam nic wiecej do dodania w tej sprawie -- 02 lut 2014, 21:59 -- elmopl79, natręctwa chyba nie, przeciez SSRI tez słuzą do leczenia natręctw

Luki_Nerwusik, a tryskać optymizmem jak leki zadziałały i się czuje dobrze to zadna sztuka, bo tez tak kiedyś miałem, a teraz jak wtrące od czasu do czasu jakąś uwagę albo odpowiem na czyjeś pytanie tak jak jest u mnie w rzeczywistości to jest według Ciebie dołowanie, moze cofniesz sie w takim razie o kilkadziesiąt stron wstecz i zobaczysz jak osoby które teraz są w dobrym humorze i dają pozytywną energię narzekały wcześniej dzień po dniu ze lek nie działa, ze mają gdzieś takie leczenie itp. a jak ich podejście się zmieniło dopiero wtedy gdy się lepiej poczuły jak lek zaczął działać Od razu mówie ze to nie jest do Was uwaga czy jakiś zarzut tylko to dobrze pokazuje jak aktualne samopoczucie ma wpływ na pozytywne myślenie, bo niektórzy chyba tego nie rozumieją ze istnieje taka zależność cholera, emocje mi chyba wracają po odstawieniu paro

Luki_Nerwusik, w tej chwili nic nie działa pozytywnie, kiedyś cieszyły mnie różne rzeczy ale w tej chwili tak nie jest

Luki_Nerwusik, no musi być zawsze równowaga w przyrodzie, jeden jak Ty pisze pozytywne a drugi pisze negatywne a tak na poważnie w czym te posty są dołujące? napisałem jak u mnie wyglądała reakcja na wypoczynek gdy się źle czułem, u innego będzie wyglądała moze na odwrót, co zresztą wyraźnie napisałem wcześniej to nie są moje narzekania, marudzenia, wymysły, fanaberie, urojenia, po prostu tak u mnie to wyglądało i tyle, koniec, kropka.

Luki_Nerwusik, to jest wszystko teoria sprawdzajaca sie w jednym przypadku a w drugim nie, moge podac 150 sytuacji w których miałem dokładnie na odwrót niz to co piszesz, zreszta juz wyzej napisałem niektóre

elmopl79, u mnie to nie jest kwestia mobilizacji,ja np. uwielbiam morze, góry zresztą tez, ale jak tam byłem z dziewczyną i czułem się fatalnie to jeszcze bardziej mnie to dobijało ze jestem w takim fajnym miejscu a nie mogę się z tego w ogóle cieszyc bo tak wyczerpany byłem, to była dla mnie męczarnia a nie wypoczynek i nie wyobrażam sobie jaki miałoby sens zebym jak się zle czuje jechał sobie gdzies na wycieczke czy do kina czy gdziekolwiek, po prostu to akurat mi nie pomaga w takiej sytuacji tylko jeszcze bardziej wkurza ze niby jestem w fajnym miejscu a tak naprawde nic z tego nie mam

elmopl79, moze ja jestem jakis dziwny ale jak sie zle czuje to nie mam ochoty nigdzie wychodzic bo niby jaka z tego przyjemność by była, ale moze na innych to działa na odwrót

tu tak sporo narzeka na samopoczucie a gdzie się nie popatrzy to baseny, góry, imprezy i inne różne przyjemności

o tym escitalopramie cos tam się przewija od czasu do czasu ze moze powodować zaburzenia rytmu serca, ja kiedyś miałem na tle nerwowym zaburzenia rytmu to mi SSRI to uspokoiły a nie nasiliły

jak wyglada system zabezpieczeń w przypadku zawału?

no nic, to trzeba będzie pewnie sprawdzić na sobie, mało informacji jest na temat tego połączenia