buu

Ja żadnego priva nie dostalam..

To co znów na przyszły tydzien...?

Ja w piątek od godz 14:30 jestem na 100% wolna gdyby ktoś miał ochotę mnie ujrzeć

Takim sposobem to pewnie nigdy nie dam rady się zgrać Faust ble proszę was

Hm to może czwartek/piątek 17? We wtorek jest mikołaj i mam zaplanowany czas. A najbardziej odpowiada mi czwartek. Jakby ktoś się tym zajął to proszę napiszcie na pw bo nie często siedze przed komputerem

Miniaa, tak myślałam, że byłaś ale widzę, że poprzedni rekord liczby osób nie został pobity

To widzę, że tak jak ostatnio niewiele osób przyszło. Ja niestety nie dałam rady. Wynikło kilka nieprzyjemnych sytuacji, ale mam nadzieje, że będziecie chętni na kolejne spotkania

samara22, jak u Ciebie? Coś się zmieniło od wczoraj? Dziękuje za wsparcie, trzymam się dalej, dałam radę bez robienia sobie czegokolwiek

Ja się pojawię Tylko też muszę się zbierać po 21

Nie wiem ile jeszcze wytrzymam, nachodzi mnie straszna ochota

makus1966, nie zakłócisz. Poza tym na ostatnim spotkaniu byli mężczyźni, a i teraz kilku się deklarowało

To co przyszły czwartek/piątek ? ;> Kto będzie chętny i dostępny niech pisze i zobaczymy ile osób się uzbiera

A może lepiej czwartek, popołudniu? Ja tam moge mi to obojętne, ale Miniaa, mogą też do Ciebie dzwonić jak będzie dużo osób chociaż ostatnio myślałam, że nie ogarnę, a wyszło jak wyszło

Widzę, że chyba się nie udało? Moim zdaniem trzeba tak jak ostatnim razem ustalić wszystko co i jak zgłaszać się do jakiejś jednej osoby bo tak każdy sobie to chyba się nie uda.

też się ostatnio nad tym zastanawiam..

Ja numeru nie zmieniłam. Ale jeszcze nie jestem pewna czy dam radę. Mam nr do was, więc napiszę w piątek

Ja prawdopodobnie będę wolna po 14

Aria, gratuluję. Ja też już od dłuższego czasu tego nie robiłam. Jednak wiem, że to nie jest pstryknięcie palcami.. I nie każdemu silna wola wystarcza

No to wiadomo. Chodziło mi o godziny popołudniowe

A w tygodniu jak u was z czasem?

U mnie też ten weekend odpada :/

szak, a nie myślałaś w ten sposób, że to właśnie strach, Twoje trudności Cię blokują przed podjęciem jakichś kroków, że to ich sposób obrony, że to one podświadomie podpowiadają Ci, że to wszystko cie zabije jeśli zrobisz krok do przodu? A tak naprawdę nie wiesz tego na pewno bo nie próbowałaś, nie wiesz jak będzie. Ale czy tak jak teraz jest bezpiecznie? Dla Twoich lęków jest na pewno, ale czy dla Ciebie?

Mi się wydaję, że to może mieć coś wspólnego z psychiką. Chcąc nie chcąc psychika ma wpływ na seks. Przy problemach hormonalnych owszem różnie bywa. Ale można zrobić badania i ew wykluczyć.

Jakieś propozycje ;>

Dziwne. Chyba czuję w sobie jakąś wiarę. Że to wszystko się skończy, że uda mi się odnaleźć to swoje malutkie szczęście. Że będzie dobrze.. Mam nadzieję, że to nie jest tylko chwilowy stan