
buu
Użytkownik-
Postów
624 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez buu
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 24
-
Abbey, ale po co Ty z nią rozmawiasz o tym. Wiesz doskonale co ona powie i że to co powie Cię zaboli. Więc po co stwarzać jeszcze więcej takich sytuacji. Przez Twoje pytanie Twoja matka się nie zmieni, nie zacznie żałować, nie uzyskasz od niej nawet odpowiedzi dlaczego. Wybacz, że się trochę irytuję czytając, ale wiem doskonale co to znaczy przymus bycia 'naj'. Tylko problem w tym, że Ty możesz nobla zdobyć, a im i tak to nie wystarczy. Znajdą sobie coś nowego. To błędne koło. I uwierz mi to, że będziesz się wspinać coraz wyżej względem tych oczekiwań nie sprawi, że poczujesz się wartościową osobą.
-
Sad_Bumblebee ja też miewam niekiedy wątpliwości. Dlatego najlepiej jak się za to zabierze w młodym wieku, wtedy jest łatwiej. Poza tym im szybciej tym lepiej. Ale nie zawsze się udaje. Cały czas masz szansę
-
Bo to Ci daje złudny 'święty spokój'. Oni są zadowoleni, więc nie ma pretensji. Wiem, sama to przerabiałam. I wiem, że jest trudno, ale musisz szukać samej siebie. Nauczyć się to rozdzielać. Rodziców nie zmienisz. Ale szukaj siebie już teraz. Bo siłą rzeczy kiedyś dorośniesz czy się wyprowadzisz jak mówisz i nikt już nie będzie stał nad Tobą i mówił jaka masz być. Ale czy wtedy będziesz wiedziała jaka jesteś i czego chcesz? Czy wciąż będziesz kopiować słowa rodziców i przenosić na własne, dorosłe życie?
-
A dla mnie sukcesem jest to, że od dłuższego czasu czuję się dobrze, swobodnie. I pomimo życiowych problemów/trudności, które każdy ma radzę sobie, próbuję zamiast uciekać
-
Kurczę, ja z pewnym kwestiami mam podobnie. Np na terapii dowiadując się, że moi rodzice wpoili mi jakieś błędne przekonania czy obraz siebie zaczęłam się nad tym zastanawiać. Niby wszystko już wiem, wszystko rozumiem, mam tego świadomość. Nie chcę powielać i chce być sobą. Ale powracają do mnie pytania co tak naprawdę w moim życiu jest moje. Czy robię coś bo na prawdę sama tego chcę. Czy podejmuje własne decyzje. Jakbym gdzieś szukała siebie, ale nie jestem pewna czy właściwie.
-
Ja byłam na 2 spotkaniach, sporo osób się zgłaszało. Na jednym było 3 osoby na drugim 4. Byliśmy na rynku bo tam każdy trafił (niektórzy byli spoza Krakowa), nie ukrywam, że mi też najłatwiej w tej chwili tam docelowo dojechać. Miejsce do siedzenia wybraliśmy jak już się spotkaliśmy. Więc może zróbmy tak, że osoby chętne prosimy o odezwania się do nas i podamy swoje namiary Ja spróbuję jeszcze popisać do osób, które się udzielały
-
Mi bardziej pasuje piątek, ew czwartek. Tylko przypuszczam, że jak zacznie się pytać każdego z osobna jaki termin to się znów zacznie zamieszanie, sprawdzanie w grafikach i znów nic z tego nie wyjdzie Zawsze ktoś nie będzie mógł przyjść w dany dzień. Więc może konkret i kto może niech będzie. Pamiętam, że raz na innym forum udało nam się ustalić termin i odbywały sie spotkania cykliczne co 2-3 tygodnie. Wiadomo, że nie zawsze wszyscy mogli, ale całkiem dobrze to wychodziło do czasu urlopów
-
przydałaby się osoba/y, które się zajmą organizacją spotkania. tzn odezwać się do kogoś, puścić inormacje dalej itd i warto by zsynchronizowac takie spotkanie z tym tematem: szukam-nowych-znajomo-ci-z-krakowa-t37124.html ktoś chętny by organizować takie spotkanie? ja sie zgłaszam tylko chcialbym by ktoś jeszcze w tym współuczestniczył Może faktycznie połączyć te watki.. Pierwotnie to w podforum miasta miały organizować się jakieś spotkania, ale obecnie jest jak jest. Ja mogę Ci pomóc. Już kiedyś organizowałam spotkanie. Tylko, że informowanie w wiadomościach nie zawsze przynosi skutek. Nie wszyscy codziennie zaglądają na forum. Ja też miewałam dłuższe przerwy.
-
Myślę, że możesz pogrzebać w dziale oferty tam się pojawiają opinię o terapeutach/lekarzach. Ja trafiłam od razu do psychologa. Ale dużo osób idzie najpierw do psychiatry i dostaje ew skierowanie na terapie. Co do spotkania to znów stanęło w miejscu..
-
No właśnie wszyscy się zgłaszają, a jak pada konkretny termin wszystko się sypie. rozumiem, że nie zawsze jest czas i nie zawsze można lub jest się w stanie, ale przecież każdy może zaproponować jakis dzień. Na ostatnim spotkaniu które zaproponowałam byłam chyba z rok temu ty_tez_mozesz ja bym z chęcią przyjechała, ale niestety nie dałabym rady dojechać na 20, wczoraj miałam ograniczoną komunikacje z domu(święto). A mieszkam pod Krakowem.
-
No raczej nikt się nie zdeklarował na moją propozycję co do dnia
-
Czy zagląda ktoś jeszcze na wątek ze starych forumowiczów? Jak sobie radzicie? Co u Was? Jeśli chodzi o relacje z ludzmi, wydaję mi się, że jest trochę lepiej. Mimo, że jakiś czas temu dostałam cios w samo serce od osoby, na której zależało mi chyba najbardziej na tym etapie mojego życia. Na początku żałowałam, że się otworzyłam (moje pierwotne obawy przed wiązaniem sprawdziły się tzn. zaufałam i mnie zraniono). Są dni kiedy sobie przypominam i wątpie, że ludziom można w ogóle ufać. Jednak staram się koncentrować na moich potrzebach, nad tym czego chce. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się to znalezć. A inni? Cóż nie ma na nikogo gwarancji..
-
acetyloCoA, dopiero zauważyłam Twój wpis. Jak miło słyszeć takie słowa (Mam nadzieje, że i mnie uda się w czymś spełnić.)
-
Okej to daj znać jak u Ciebie z czasem i czekamy na chętnych
-
Z doświadczenia wiem jak wygląda umawianie tutaj, więc zaproponuję przyszły tydzień mi pasuje wtorek/środa. Kawa/piwo/lody obojętne. Ogólnie gdzieś gdzie można usiąść i pogadać
-
Ludzie to zbieramy się gdzieś ? Ten wątek niedługo umrze. Maleńka mnie też łapią gorsze dni, poszukiwania pracy zapewne niedługo też rozpocznę..
-
socjopatia, bez papierów tzn? można tak o przyjść i już? ja póki co mam sporo wolnego czasu
-
Ja sama nie jestem wierząca, ale nie wypowiadam się na temat czy ktoś dobrze robi udając się do sanktuarium i nie próbuje go uświadamiać, że to zły czy dobry pomysł. Jeśli ktoś w to wierzy niech jedzie, a komentarze czy robi słusznie i czy to faktycznie pomoże są zbędne, gdyż chodzi o sprawę dojazdu, a nie opinii. Tak od tego jest forum, ale chyba nie ten wątek. Tyle. Nie drąże już tematu
-
Może dalibyście spokój dziewczyna jest w trudnej sytuacji, zapewne umiera ze strachu i swoje opinie za lub przeciw można zostawić dla siebie. Bo ta dyskusja jest po prostu śmieszna nie mówiąc już o tym, że zupełnie niestosowna i niepotrzebna. Nigdy tego nie zrozumiem, po ch**a robić zawsze z takich spraw batalie na forum mimowolnie wtrącając się w czyjeś życie/wierzenia/zasady. Pytam sie po co? Dla zabawy? Macie na forum temat o Bogu i religii tam sobie porozmawiajcie. Dziewczyna nie pytała nikogo o jego zdanie na dany temat tylko prosi o coś, więc jeśli nie chcecie jej pomóc w sprawie dojazdu to dajcie sobie spokój, albo przenieście rozmowę na inny wątek.
-
whisper, na Kopernika miałam terapię grupową, ale średnio byłam zadowolona. To był oddział dzienny dla młodzieży. Do pro-psyche się wybieram za tydzień, ale na indywidualną :) może najpierw pochodz/podzwon zorientuj się jakie są terminy we wszystkich..
-
speedy13, Jak tam maturzyści, ja o dziwo jestem jakoś dziwnie spokojna
-
Ja niestety nie mogę do połowy maja mam egzamin za egzaminem
-
Manka, już któraś osoba tak mówi, więc mam nadzieje, że i ja kiedyś tak stwierdzę. Chociaż też nie chce zakładać z góry i same ochy i achy, że tak będzie.. Jednak po cichutku mam nadzieję, że coś się zmieni. Właśnie mimo, iż bardzo się nie przywiazuje nie lubię 'zamieniać' ludzi.. W ogóle mam problem od śmierci mojej przyjaciółki znaleźć kogoś jakoby 'na jej miejsce'. A co do studiów to myślałam o czymś przyrodniczym, medycznym (ba nawet o psychologii ale nie tej klinicznej )z drugiej strony wciąż siedzi we mnie jakieś moje czy nie moje marzenie z dziecinstwa o ASP. Porzucilam już przeglądanie forów dyskusyjnych bo gdzie nie wejde to piszą, że pracy nie ma. Ciekawe gdzie te kilkanaście milionów pracuje, ale okej. Wiem, że to wyłącznie moja decyzja, ale ciężko mi z tym idzie
-
Manka, może. Tym bardziej, że planuję wybrać się na studia w tym roku. Całkiem nowe środowisko itp, łudzę się, że jakoś się odnajdę i zacznę w pełni żyć, że coś się zmieni, a jednocześnie boję się. No i do tego nie mogę się zdecydować właściwie co bo mam tak rozbieżne zainteresowania, chce podjąć dobrą decyzję i nie żałować. Brr
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 24