Weług mnie jest to silny lęk który mnie w szkole "paraliżuje". W szkole jestem cały czas bardzo zestresowany i po prostu boję się tam chodzić. Boje się że nie poradzę sobie. W szkole nie mogę się nawet na niczym skupić. W klasie niektórzy mówią, że nie chce mi się chodzić i jestem po prostu leserem, a niestety to nie jest prawda. W tym roku szkolnym który trwa trochę ponad miesiąc w szkole byłem zaledwie tydzień. Boję się wrócić teraz.
[Dodane po edycji:]
W ramach uzupełnienia chciałem napisać, że rozmawiałem jeszcze raz z tatą i tata w dalszym ciągu myśli, że nic takiego chyba się nie dzieje. Powiedział, że trzeba pozytywnie myśleć i wziąć się do systematycznej pracy, a wszystko będzie dobrze. Dodał, że to dopiero początek roku i będzie dobrze. I, że nie ma się czego bać. Tylko, że w tym jest problem, że ja się bardzo boję. Mówiłem nawet, że to może być fobia szkolna, ale w dalszym ciągu to samo. Pomóżcie co zrobić.