Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rambo123

Użytkownik
  • Postów

    430
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rambo123

  1. Dobrze mieć remisję w naszej chorobie. Na razie ją mam.
  2. Nie denerwuicie się. Przed chwilą widziałem na podglądzie Amona. Na innym forum. Wynika z tego że żyje
  3. Ktoś chyba z czymś przedobrzył. W czadzie wszystko możliwe. Kasiu jak nowa firma???
  4. Trzymaj się Kasiu i nie poddawaj. Liczę na Twe doświadczenie.
  5. To o czym piszesz często towarzyszy naszej chorobie a nazywa się prokrastynacja. Odkładanie spraw na póżniej.
  6. W moim około trzydziestu. Po prostu nie chodziłem do psychiatrów. Potrafiłem przetrzymać lecząc się alkoholem i chudnąc w tym czasie strasznie. Nie chce mi się nawet wspominać tego okresu. Był straszny. Doprowadziło mnie to do próby samobójczej. W Rybniku stwierdzili u mnie czad, który z upływem lat niestety pogłębia się. Moje całe zachowanie i czyny skierowane są na to, aby wpaść w hipomanię. Pieniędzy mam na tyle, że nie muszę pracować. Niestety każda taka próba niepracowania i stabilizacja mojego życia, kończy się depresją lub subdepresją.
  7. U mnie pełna remisja choroby. Mam czad z przewagą depresji. Manii nie miałem nigdy, tylko hipomanię. Pracuję już czwarty miesiąc po przebrnięciu przeez ubiegłoroczną depresję. Myślałem, że jak zwykle gdy pracuje zaczne wpadać w hipomanię. Na razie nic takiego się nie dzieje. Odmówiłem awansu w pracy z obawy aby nie wpaść w hipo. Uwielbiam ten stan, ale wiem też, że nieuchronnie przyjdzie po nim depresja. Im dłużej będzie trwała remisja, tym dłużej hipomania. Cykl ten może u mnie trwać kilka lat. Na depresję mam sposoby, w najgorszym razie pójdę do szpitala. Myślę jednak, że mi to nie grozi. Chodzę regularnie do psychiatry prywatnie (ordynatorka oddziału na którym leżałem). W ten sposób zabezpieczam się na przyszłość, gdybym musiał zawitać w szpitalu. Wiecie jakie to przyjemne uczucie być zdrowym? Kiedyś będąc młodym potrafiłem bez lekarstw przetrzymać depresję, teraz nie ma na to żadnych szans. Kochana Kasiu trzymaj się i nie poddawaj. Nie wiem co Ci doradzić. Mój czad jest inny i prostszy - nie mam tak szybkich zmian faz choroby. Pozdrawiam również obydwu Rafałów. Trzymajcie się chłopcy.
  8. Monika1974, ja jednak obstaje przy swoim. Skopane dziecinstwo owszem, to jest wspolny mianownik, ale ja uwazam, ze byl to po prostu zapalnik powstania choroby (poza czynnikami genetycznymi oczywiscie) i pracowanie nad "wybaczaczaniem sobie i innym" do niczego nie prowadzi. Co ja mam sobie wybaczac? Ze wzywalem milicje, jak ten sk.... bil matke? Raczej sie za to chwale, ze bedac tak malym dzieciakiem potrafilem odpowiednio zareagowac. A on? Niech sczeznie w piekle! Co u mnie- nadchodza leki od roznych przyjaciol, od wczoraj dzieki Wioli zaczalem brac znowu stabilizator nastroju, do tego na wieczór Ketrel i rabo Abilify, Abilify to jest cud a nie lek. Poraz trzeci totalnie odmienil mnie a przez to moje zycie! I pomyslec, ze gdyby nie natychmiastowa reakcja przyjaciol, juz by mnie nie bylo...Dzisiaj nawet wariowalem z malym synkiem brata, poraz pierwszy w ogole od wyjazdu z Polski. No po prostu nie moge sie nadziwic, jak jedna malenka tableteczka, i to neuroleptyk w dodatku, potrafi odmienic zycie. I nawet nie biore Paroxetyny, bo nie mam juz od 4 dni. A bralem przez 7 miesiecy i musialem niestety odstawic z dnia na dzien bo nie bylo wyjscia. A co u Was? Wiesz dlaczego mieliśmy skopane dzieciństwo? Myślałem, że jesteś na tyle inteligentny, aby samemu do tego dojść. Nasz rodzić albo już był chory na czad albo był tego bliski. Wtedy nie było tylu lekarzy psychiatrów. Zresztą kto by do nich szedł? Lekarstwem była wódka, która w połączeniu nawet z początkami czad dawała makabryczne skutki. Rafał ja do własnego Ojca skoczyłem z nożem w wieku 12 lat broniąc Matki. Rano ojciec mnie i matkę przepraszał, ale były to jakieś zaczątki czadu.Ja do tej pory nie piję alkoholu, ponieważ nie wiem do końca jak będę się zachowywał, po zerwaniu się tzw. filmu. Wtedy każda faza jest możliwa. Szczególnie agresja. Niepotrzebna.
  9. Robercie dla mnie jesteś zerem. Przeczytaj sobie jeszcze raz posty które pisałeś. Ty, prawdziwy mężczyzna, nigdy nie pójdziesz do psychiatryka??? Tak pisałeś. Pisałeś również o samobójstwie. Napisałem Ci wtedy żebyś uderzył w drzewo, a nie w niewinny samochód. Twoja historia jest tak niekonsekwentna, że śmiać mi się z tego chce. Podziwiać Cię mogą tylko te osoby, które nie przeczytały w całości Twojej bajki. Chłopie jaką szkołę ukończyłeś? Czadowcy przeważnie są najlepszymi uczniami. Wybitnymi, do czasu. Czad w połączeniu z alkoholem może doprowadzić chorego na skraj zguby. Ale nie przestępstwa. Wiesz co? Nie chce mi się ośmieszać Cię. Załatwiłeś kochanka swojej żony??? Dno. Dno. Dno. P.S Też jestem czadowcem, ale nigdy nie napisałbym takich głupot jak Ty
  10. Specjal nie obrażaj innych.. RafQ podzielam Twoje zdanie. W temacie Roberta poświęconym czadowcom, zrobił się za duży tłok. Włączyli się ludzie skorzy do kłótni. Ja na razie wycofuję się z pisania na tym forum. Jestem w pełnej remisji, załatwiłem sobie pracę na odpowiedzialnym stanowisku będąc na emeryturze. Emerytury mam netto 4 tys. Oczywiście jest to chyba moja ostatnia praca. Nie wiem jak długo potrwa remisja. Ostatnio trwała 3,5 roku i gdyby nie chamstwo i zdrada pewnego człowieka to może trwałaby do dziś. Z opieprzeniem dziewczyn, miałeś rację. Facet szuka pomocy, a one z innego tematu wkraczają z kłótnią w nasz wątek. KPINA TOTALNA. Ka_Po, RafQ i Ty Robercie do następnego razu, który oby nie nastąpił.
  11. Rambuś jest zdrowy, pracuje i czeka na hipo. Mam teraz dwie pensje i jak hipo przyjdzie to świat będzie należał do mnie. Ostatnia remisja choroby połączona z hipo trwała 3,5 roku. Teraz liczę na dłużej. W hipo bardzo lubię sex
  12. Rambo123

    Cześć. Strzyga. DD. -x.

    Mnie się wydaje na podstawie Twego postu, że masz początki chad. Też tak się miotałem. Na stwierdzenie tej choroby czekałem TRZYDZIEŚCI z hakiem lat. Chad często jest mylony z depresją jednobiegunową. Prawie wszyscy chorzy na chad mają również DDA I DDD, ponieważ któryś z rodziców był na to chory i my oddziedziczyliśmy chorobę po nim. Rodzic ten nie wiedząc o chorobie, leczył ją alkoholem. A nie ma nic gorszego jak chory na chad pod wpływem alkoholu. Może robić straszne burdy. Stąd zaburzenia u dzieci. Pozdrawiam.
  13. Niepotrzebnie dziewczyny kontynuowały sprzeczkę. Ja mu doradziłem, ale w gąszczu niepotrzebnych postów nawet Dominiki, mógł nie przeczytać wiadomości. W niektórych wypadkach może to być kwestią życia. Dlatego doradziłem, aby w tym temacie zlikwidować niepotrzebne posty, które ZAŚMIECIŁY temat. Jestem mocno zbulwersowany. Czadowcy to grupa chorych najczęściej popełniająca samobójstwo.Wstyd mi za Was.
  14. Chyba, że byłbym w manii Niestety jeszcze nigdy nie byłem.
  15. Moniczko chętnie. Egipt znam dobrze. Nurkowałem na rafach z wnukiem. Teraz za chiny bym tego nie zrobił z powodu rekinów. Wtedy też w żartach mówili nam o rekinach. Niestety ja w tym roku nie będę miał urlopu. Dopiero od pierwszego pracuję. Kasiu a wiesz kto prowadził by nam psychoterapię? Moniczka.!!!!! Ja przestałem brać antydepresanty. Jestem na depakinie. Dla mnie to placebo. Zobaczę w którą stronę wychyli się wahadło. Mam w pogotowiu jeszcze Ketrel, aby kontrolować moje hipo.
  16. Proponuję skasować posty w naszym temacie - temacie czadowców. Mamy jedną stronkę więc proszę Cię Badziak nie pisz tutaj. Masz do dyspozycji tyle innych tematów.
  17. Północną Afrykę zaliczyłem po dwa razy. Polecam romantyczną wyspę Corfu (Kerkiria). To wyspa od posiadłości cesarzowej Sisi. Byłem tam kilkanaście lat temu. Jest naprawdę piękna i zarazem najbardziej zielona wyspa grecka. A wycieczki stateczkiem po morzu jońskim - super. Dalej jesteś w hipo? Bierzes stabilizatory? Jak długo trwała u Ciebie ostatnia hipo? Widzisz troszczę się o Ciebie jak ojciec.
  18. Wyluzujcie dziewczyny. Przeczytajcie temat Roberta od strony 1 - 202. Nie ma tam ŻADNYCH kłótni ani offtopu Myślę że tak pozostanie. Kasia obiecała, że pojedzie ze mną jak będę w hipo. Aktualnie mam remisję. Podjąłem pracę na kierowniczym stanowisku. To chyba ostatnia praca. Ciekawe co mi wskoczy - po depresji powinno być hipo. Ostatnio remisja pomieszana z hipo trwała 3,5 roku. Mnie wystarczy 2 lata. Pracować nie muszę ponieważ mam 60-siąt lat i jestem dawno na emeryturze górniczej. Mawfreen moim zdaniem przetrzymasz. My czadowcy tak łatwo się nie poddajemy. Przykładem tego jestem ja. Udało mi się skończyć studia (wykres ocen to prawie wykres sinusoidy bez wartości ujemnych). Dzieci mam zdrowe, nie oddziedziczyły choroby. Ja samobójstwo próbowałem popełnić tylko raz. Nastrój zawsze najgorszy był po obudzeniu rano. Jeżeli nie będziesz mógł wytrzymać, to dzwoń do najbliższego szpitala psychiatrycznego i powiedz, że chcesz popełnić samobójstwo. Przyjadą natychmiast i umieszczą Cię w szpitalu. Mnie szpital trzykrotnie uratował życie. Potrafią wyciągnąć człowieka z najgorszej depresji. Możesz też zadzwonić na policję, też Cię zawiozą lub policję i pogotowie. Prawidłowo dobrane lekarstwa umożliwiają normalne życie. TRZYMAJ SIĘ.
  19. Z tego co wiem to nikt nie prowadzi.
  20. Widzę, że coraz więcej jest tu czadowców. Mnie leci sześćdziesiątka - pomyślcie ile się z tym męczyłem. Też mam przewagę ciężkich stanów depresyjnych. Na końcie jedną próbę samobójczą, trzy pobyty w szpitalu, zawsze w fazie depresji. Udało mi się dostać pracę o której marzyłem. Jeszcze tylko badania lekarskie i zaczynam. Powinno przyjść hipo. Zażywam lekarstwa (stabilizatory) aby się za bardzo nie nakręcić lub nie wpaść w depresję.Dwukrotnie straciłem pracę - raz z powodu ciężkiej depresji, drugi raz z powodu wybryków w hipo połączonych z alkoholem, po czym nastąpiła ciężka depresja. Jestem na emeryturze, lecz siedzenie w domu kończy się zawsze depresją lub subdepresją. Na razie to mam przymus pracy. Tylko nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam. To jest chyba moja ostatnia praca w życiu. Lecz w naszej chorobie nigdy nic nie wiadomo. Aktualnie mój stan się poprawił. Remisja z lekkim podenerwowaniem. Trzymajcie się czadowcy.
  21. RafQ witam Cię serdecznie z powrotem na forum. Bardzo martwiłem się o Ciebie. W naszej chorobie nigdy nic nie wiadomo. Maniaa wysłałem do Ciebie pw. Ja jak chciałem przejść z depresji w hipo to kupowałem sobie lub dzieciom nowy samochód lub tym podobne rzeczy. Niekiedy mi się udawało. Najgorszy okres depresji musi sam przejść. Mnie długo udawało się z niego wyjść bez pomocy lekarstw. Teraz nie potrafię.
  22. Pełna remisja i stabilizacja.
  23. Ketrel i Effektin są na pewno. Do końca grudnia za Ketrel płaciłem ponad 300 zł.
  24. Dziewczynki bardzo się cieszę, że piszecie w takich nastrojach. U mnie pełna stabilizacja z nutką podenerwowania. Byłem na rozmowach odnośnie pracy na której bardzo mi zależy. Za kilka dni mam dostać odpowiedż. Przeszkodą jest mój wiek i duża liczba młodych kandydatów.
  25. Ja jeszcze nigdy litu nie brałem. Oby tak zostało. Wystarczała mi Depakina. Ciekawe jak długo utrzyma się u mnie remisja.
×