Alex1963, u mnie zaczęło się od zaburzeń odżywiania 4lata temu, a że byłam źle prowadzona (jako DDA) to przeszłam z anoreksji w bulimię i depresję i wtedy pojawiły się pierwsze lęki. I tak to trwało i trwało, więcej depresji było, ale też stany pobudzenia i euforii, głupich decyzji, których wtedy nie zauważałam, a teraz widzę, że były. Lęki mi się nasilały, różne leki wchodziły i zmieniały się na inne. Przy topiramacie zeschizowałam do końca i włączyła się psychoza. Minęła, pozostały napady lęku, strach przed ludźmi, szczególnie tymi nowymi i depresja, nie wyłażę z nory, nie widzę sensu w niczym, jem i wymiotuje i jem.
Epizody podwyższonej aktywności i debilnych zachowań miewam nadal, i cóż... Długo by pisać.