bamvalo, nie, w rzeźnika, jak ochrypnę od krzyku i płaczu i nie mam siły napierdalać głową w grzejnik to biorę nóż do mięsa i się kroję. Na tyle głęboko, żeby weszły opuszki palców do końca paznokci, i żebym krwawiła jak świnia.
Dużo sprzątania, dużo wyrzutów sumienia, ale działa lepiej niż xanax.
Any other questions?
dnb, rapu/psychorapu i wszystkiego co ma dobry bit/dobre przesłanie, a co to ma do rzeczy?
Ja też fukałam białe, żarłam tabsy... Amfetamina wycięła mi kawałek życia, nie chcę już do tego wracać, bo wiem, że tym razem się nie uda rzucić tego w cholerę, a okazyjnie nie umiem.
Jeśli chodzi o trawsko też jestem za legalizacją, chociaż na mnie źle działa(ło). Teraz mnie korci jak cholera żeby sobie zajarać, ale trochę się boję, że przy depresji i lekach mogę sobie ładnie gandzią namieszać w berecie.
Alkoholu się boję (dda) ale jeśli już zdarzy mi się pić, to zwykle przesadzam. Fajki palę jak smoczysko. Amen.
Nodame, tam gdzie są ludzie są i kłótnie. Jeśli chodzi o branie pewnych słów do siebie to niestety chojrakowa jest guru No i co ja zrobię, ze mnie tak łatwo zranić?
Co jadłaś na obiad?
Byłam w stajni, zaraz idę na basen, bo inaczej zwariuję.
Nie mogę myśleć, nie mogę.
Mój mózg znów przestawił się w tryb "dno".
Wraca podejrzliwa, płaczliwa, niekochana, smutna, rozżalona chojrakowa.
Natusia, skarbie, mam faceta, mam matkę... i co z tego?
Oni udają, mówię ci, nikt mnie nie kocha, oni czegoś chcą, chcą mnie wykorzystać i zranić, szczególnie on, na pewno.
Kocham go do szaleństwa, ale chyba muszę odejść, dla jego dobra. Jestem wariatką.