Skocz do zawartości
Nerwica.com

chojrakowa

Użytkownik
  • Postów

    7 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chojrakowa

  1. coma, skarbie mój kochany, strasznie się cieszę, ze ci trochę lżej na serduszku. Dobrze będzie żabo. Ja wczoraj byłam u K, było miło, naprawdę, co nie zmienia faktu, że dziś jest to dla mnie podejrzane. Nadal nie daję rady nic przy nim przełknąć... Mam wizytę u psychiatry, rzygać mi się chce, rozmowy o autoagresji, wahaniach nastroju i xanaxie, którego nadal nie odstawiłam zupełnie. Ona mnie dziś zje.
  2. Agnieszka_1988, trzymam kciuki i tulam mocno. Meliska i wdeeeeeech.
  3. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    zdarza się, ale podporządkowanie to złe słowo, jeśli mówimy o związkach - można ustąpić, pójść na kompromis albo się spierać, ale podporządkowanie? jak w wojsku a ty?
  4. O jeny... Lęk, znów. Ściśnięty przełyk, walące serce i trzęsiawka. Dlaczego? Jadę do K, boli mnie to. To takie przykre, kiedy się kogoś kocha do szaleństwa bez wzajemności... Mojej samotnej egzystencji smutny ciąg dalszy.
  5. chojrakowa

    Przytulanki w offtopie.

    Niech mnie ktoś przytuli proszę. I ucałuje w czółko i powie, że jestem ważna. *łka*
  6. mam dosyć wszystkich, boże, przecież jeszcze tylko kilka miesięcy i się wyniosę... czuję się jak piąte koło u wozu - dla wszystkich bez wyjątku; nie mam bliskich, nikt mnie nie kocha, nikt się o mnie nie troszczy, nikomu nie zależy... dobrze, tylko chcę już odejść, nie chcę na to patrzeć
  7. Nadal nie rozumiem, dlaczego ja kocham do szaleństwa, a nikt nie kocha tak mnie. W ogóle jakkolwiek. I wyć mi się chce.
  8. Thazek, a to już jego sprawa A ja znów. Na samym dnie... Czarna rozpacz, żal, smutek i niemoc. Tak mi przykro, że taka jestem. Na prawdę.
  9. W takim razie jestem albo hipochondryczką albo masochistką. Jezu. U rodziny nie wytrzymałam nawet dnia. Wczoraj wieczorem pojechałam, dziś wróciłam. Dno. Jestem wyrzutkiem. Wiem. Ranię ich podobno, że sobie jadę. Wiem, mam wyrzuty sumienia. Ale nie wytrzymałam. Czuję się, jakby mnie traktor przejechał... Wątpliwości wróciły, chęć wyalienowania również. I nawet do mojego K nie chce mi się jutro jechać, boję się. Tak strasznie się boję.
  10. chojrakowa

    Co teraz robisz?

    Mariano Italiano, o samych nieprzyjemnych rzeczach
  11. haha 30mg fluo mam, 400mg tegretolu Dno, trzy metry mułu, wodorosty. Schodzę co ok 1.5tyg o 0.25 czasem dłużej.
  12. Może ze cztery. I tylko wyciągałam brudy i rozdrapywałam rany. Nie boję się diagnozy. Chcę ją usłyszeć, zastanawiam się na ile będzie ona trafna, ile jest słów których nie zdążyłam powiedzieć...
  13. Monika1974, ja biorę regularnie sr. Bardzo regularnie czwarty miesiąc. Kolejną terapię mam w środę, usłyszę "diagnozę".
  14. Monika1974, wezmę xanax czy nie - jakoś mi to już różnicy nie robi. Szkoda. Na terapię się zdecydowałam nie mam innego wyboru. Szpital nie. Co się ze mną dzieje? Koszmarne wahania nastroju, wzmożona aktywność, kiepski sen, potliwość? Mamo...
  15. chojrakowa

    Co teraz robisz?

    Myślę. Myślę, myślę myślę, myślę, myślę, myślę, myślę, myślę, MYŚLĘ
  16. bamvalo, mam indywidualne które idą mi jakbym chciała a nie mogła. Zmusiłam się ostatnio do pójścia na basen i jak na razie mi się udaje. Jeżdżę też konno, chociaż chwilowo mój koniur trochę zaniedbany bidula, bo nie daję rady psychicznie. Ruch sprawia, że nie rozmyślam i nie jem, a to już sporo, bo te dwie czynności kończą się zwykle źle.
  17. bamvalo, chorujesz od kwietnia, ja od 2006 i bynajmniej nie tylko na NL. Widzisz różnicę? Ja już jestem zmęczona, tak jak wielu ludzi stąd, a ty dopiero zaczynasz. Obyś zakończył ten rozdział wcześniej niż my - tego ci życzę.
  18. bamvalo, gdybym miała tak racjonalne podejście do choroby jak ty, albo bym się dawno temu zabiła albo wyleczyła. Nikt nie ma ochoty przegrać na początku, z czasem biegnąc tracimy oddech. To norma, smutna ale prawdziwa. Długo chorujesz?
  19. bamvalo, są tacy, których by już tu nie było gdyby nie ta "chemia" A co do poprzedniego posta - przecież odpowiedziałam
  20. PhilosophyOfLife, tyłeczek ma śliczny, noo resztę też.
  21. bamvalo, jak na razie to życie rozpierdoliło mnie. Na łopatki. Za kogo ty mnie masz? Za małolatę, która nic o niczym nie wie? Tak to odbieram. Łatwo jest powiedzieć "kończę z tym" a ciężej to zrealizować i skoro sam jesteś zaburzony powinieneś coś o tym wiedzieć. Powinieneś wiedzieć, jak to jest się dusić każdą minutą, szarpać z każdym uczuciem i uciekać przed każdym bólem. Ja wiem.
  22. bamvalo, wiem, że każde pochlastanie się/rzyganie dobija mnie do dna. Przecież wiem. A co to jest wpływ? Prośby, świadomość, że kogoś krzywdzę? Owszem, dlatego jeszcze żyję.
×