Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rzabba

Użytkownik
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rzabba

  1. Nie czuje się zbyt komfortowo po tej Mianserynie więc chyba ją odstawię. Najgorszy jest ciagły metaliczny posmak w ustach, zwiekszona produkcja śliny i wrażenie spuchnięcia języka. Ciąge się czuję jakbym była "nawalona". Może Parogen, Depakina i Mianseryna to nie najlepsze połacznie. Sama już nie wiem.
  2. Chciałabym żeby tak było jednak dzisiaj zupełnie nie panuje nad swoim ciałem i jego zachciankami i winie za to Mianseryne. Miałam ogromny napad głodu. Pół chleba z Nutellą , pełen talerz zupy, 8 mandarynek...jakbym miała coś jeszcze pod ręką też by zostało pożarte (małe dzieci, drób z piórami ). Nie mogłam się pohamować. Nie miałam takich jazd jak dziś po Sertagenie, Parogenie, Depakinie, Zomirenie.
  3. Ja też jak sobie podniosłem dawke na 40mg to pochłaniam każdą ilość słodkich węglowodanów, jeszcze świeta do tego i żre jak świnia, nie mogę tego opanować. to sprawa i.... ŻARTUJĘ Przed chwilą oderwałam się od słoika Nutelli Może zjem wszystko co mam słodkiego to już mnie nie będzie kusiło :)
  4. Wczoraj na wieczór wziełam miansec 1x10 mg i dzisiaj nie moge dojść do siebie. Poszłam do pracy na późniejszą godzinę (na szczęścię mam tą możliwość) bo jak się obudziłam o 5:30 to miałam uczucie jaby moje ciało było z waty a ja nie do końca mam nad nim kontrolę. Teraz jest lepiej ale jestem nadal porządnie otumaniona. Czy to normalne? To dopiero dopiro drugi dzień brania. Dziś mam zwiększyć dawkę do 20 mg. Oprócz tego biorę Parogen (rano) i Depakine Chrono (wieczorem)
  5. Zakończyłam etap huśtawek nastroju i byłoby cudnie gdyby nie to,że rozpoczełam etap "dystymia". Pani psychiatra w poniedziałęk będzie pewnie wniebozięta jak usłyszy o moich "postępach" w leczeniu. Brak radości (zatrzymuje sie na poziomie "znośnie") , ograniczenie zainteresowań do zera, ciagłe zmęczenie, niechęć do kontaktów towarzyskich, uczucie bezsensu i pustki...
  6. Codziennie biore półtorej tabletki.Pożarłam 2 lub trzy opakowania. Wiem, że lek działa ale nie tak jak powinien. Na Setalofcie (zamiennie z Sertragenem) miałam kopulsje i czułam się senna ale ogólne samopoczucie było o wiele lepsze. Paro miało zniwelować senność, żebym mogła spokojnie zrobić prawko na które zapisałam się w czasie brania setaloftu. Nie dość że przerwałam kurs to ostatnio nawet straciłam chęć do kontynuowania terapii. Coraz więcej depresji w tej mojej nerwicy.
  7. Wskazania: zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego Ja chyba jestem ufoludkiem bo zamiast mnie wyleczyć z kompulsji lub przynajmniej sprawić, że będzie ich mniej to wzbogacił mój marny żywot jeszcze o kilka nowych. Senność została zastąpiona apatią, chęć do życia i działania przeszła w zobojetnienie. Nadzieja,optymizm i jakakolwiek radość są na wymarciu, a samoocena... szkoda gadać.
  8. A cholera ją wie. Zapomniałam o niej ze dwa razy i jakoś nie odczułam różnicy. Chyba przesypiam po prostu jej "działanie". Zrobiłam wczoraj eksperyment i nie wzięłam Zomirenu na noc. Obudziłam się TYLKO 6 razy! Jak tak dalej pójdzie to czy chce czy nie to się uzależnię od tego cholerstwa. [Dodane po edycji:] Ja się zastanawiam co to właściwie jest ta miłość. Z lęków, przygnębienia, niepewności, złości itp. to bym mogła doktorat machnąć ale miłość jest dla mnie totalnie abstrakcyjnym pojęciem.
  9. półtorej tabletki rano czyli 30 mg wieczorem jedną tabletkę Depakiny 300 i Zomiren na spokojną noc
  10. [Dodane po edycji:] Ja na paro jestem w czarnej dupie. Na Setalofcie Zomiren brałam okazyjnie raz w tygodniu.Przy tym gównie bez Zomirenu moge zapomnieć o spokojnie przespanej nocy. W dzień też zdarza mi się brać bo cudowne Paro rozwaliło mnie emocjonalnie .Pojawiły się lęki i napięcie oraz wróciły WSZYSTKIE wcześniejsze kompulsje. Na Setalofcie byłam w stanie zapisać się na kurs prawa jazdy a teraz na Paro mam problem żeby go ukończyć.Jestem rozkojarzona, spięta i przewrażliwiona.Każde zwrócenie uwagi przez instruktora sprawia , że lekacja kończy się moim wielkim dołem i brakiem chęci na kolejną lekcję. Nie wiem co mam robić.
  11. Chodziło mi o sertraline a wyszło jak wyszło. Zdarza mi się długo szukać nazw rzeczy albo zamieniać słowa np. włóż ten ser do pralki. Jak tak dalej pójdzie to parogen zaprowadzi mnie prosto do szpitala.
  12. Jeżeli bierzesz go dopiero 5 dzień to on jeszcze nie działa. Setaloft zaczyna działać dopiero po 2-3 tygodniach. Dziwi mnie, że lekarz Ci o tym nie powiedział i że nie zapisał Ci jakiegoś przeciwlękowego (polecam Zomiren) żeby te 2-3 tygodnie nie były dla Ciebie męczarnią. Wytrzymaj bo jeśli zadziała to życie stanie się lżejsze :) [Dodane po edycji:] Jeżeli Tobie ziółka pomagają to super ale ja próbowałam wszystkiego przez rok i jedyne co osiągnełam to całkowita utrata kontroli nad swoim życiem, emocjami. Nerwica i kompulsje uczyniły mnie swoim niewolnikiem. Wizyta u psychiatry była najlepszą rzeczą jaką mogłam zrobić. Po 6 miesiacach leczenia nadal nie jest idealnie (po moich postach widać, że są lepsze i gorsze dni :) ) ale w porównaniu z tym co było jest kolosalna różnica.
  13. no nie! orgazm mi zabrało, spokojny sen w nocy zabrało,kompulsji nie ruszyło, burdel w głowie powiększyło i przywlokło napady złości a jak jeszcze popołudniową drzemkę (szczególnie w weekendy) zabierze to wypi.... znaczy wyśle to dziadostwo w podróż kanalizacją. Zaczynam tęsknić za SSRI
  14. Rzabba

    Wkurza mnie:

    Wkurza mnie, że nie mam na tyle pewności siebie żeby znaleźć sobie nową pracą. Wiem, że obecna praca nie pozwoli mi się wyleczyć ale kurczowo się jej trzymam bo nie wierzę w siebie.
  15. Biorę Parogen ( 1,5 tabletki rano) 4 tydzień i nie czuje się jakoś rewelacyjnie. Czuję się tak trochę nijak. Mogę funkcjonować ale brak mi radości życia i motywacji do działania. Kompulsje jak były tak są tylko że napięcie przy ich wykonywaniu jest trochę mniejsze.Mam huśtawki nastrojów. Albo bym się zaszyła pod kołdrą i spała albo wpadam w szał sprzątania kuchni.Nie mam ochoty na spotkania z ludźmi i straciłam zapał do rozpoczętego kursu prawa jazdy. Mam też problemy ze snem. Na noc biorę 1 tabl. Depakiny 300 i połówkę Zomirenu i zasypiam pięknie ale ok 3,4,5 (różnie) budzę się i mam uczucie że nagle łóżko stało się niewygodne. Nie mogę znaleźć odpowiedniej pozycji. Męczę się z zaśnięciem. Kilka razy później się budzę. Mam dziwne, męczące sny. Aktualnie życie dla mnie ma smak papieru ale może się coś zmieni.
  16. Ja przestałam czytać gazety, unikam wszelkich wiadomości, nie zagladam na Onet, WP itp. Polskie wiadomości pokazują ostatnio tylko nienawiść,głupotę,zacofanie. Mam wrażenie, że dziennikarzom płacą od ilości słów, a pomijają całkowicie jakość i autentyczność informacji. Nie ma się co przejmować bo Ci ludzie nie mają zielonego pojęcia o czym piszą.
  17. Zgadzam się z polo, że nie wolno rezygnować. Jeśli chcesz odzyskać normalność (chociaż jest chyba lekko przereklamowana ) to nie możesz się poddawać. Ja miałam szczęście w kwestii psychiatry. Od razu trafiłam na wspaniałą lekarkę jednak poszukiwania terapeuty, psychologa to droga przez mękę. Przyznaje, że kilkakrotne rozczarowania i poczucie straty czasu osłabiły mój entuzjazm ale prędzej piekło zamarznie niż ja się poddam. Znajde psychologa, który pomoże mi odzyskać władzę na własnym życiem. Nie chce nadal byc ofiarą depresji i nerwicy. Chcę znowu poczuć się szczęśliwa,spokojna, zadowolona z życia. Chcę się uwolnić od leków, rytuałów, myśli, poczucia winy i tego całego szajsu. Nie skupiaj sie na tym co Ci nie wyszło, skup się na dotarciu do celu czyli na odzyskaniu swojego życia
  18. Kora23 jak się dalej potoczyła Twoja historia?
  19. Oj chyba nie każdy SSRI. Po Sertragenie (biorę 200 mg) moja ochota na sex poszybowała w górę a same pieszczoty sprawiały mi o wiele wiekszą przyjemność. Jednak jak to w życiu bywa to co piekne nie trwa długo. Lekarz dołożył mi Depakine Chrono 300 i teraz bardziej pociagajaca dla mnie jest drzemka niż seks.
  20. Rzabba

    jak rowno pokroic tabletke

    Nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak przecinak do tabletek. Do tej pory używałam nożyka do tapet. Jest niezawodny tylko trzeba uważać bo bardzo ostry .
  21. Moje najdziwniejsze natręctwo związane było z połykaniem tabletki (było bo na szczęście juz go nie mam). Po połknięciu tabletki sprawdzałam w lustrze czy nie została mi gdzieś w buzi, a później dokładnie oglądałam szklankę czy przypadkiem nie wpadła do niej (totalnie bez sensu). Oczywiście nie wystarczyło raz sprawdzć. Musiały być dokładnie 3 razy. Jak sprawdziłam buzie i szklanke to na czworakach sprawdzałam czy tabletka nie upadła mi gdzieś na podłogę. I tak codziennie.
×