LooserKing, zgadzam się z mamą Asi - takie przeżycia z dzieciństwa rzutowały i rzutują na Twoje związki. Najprawdopodobniej podświadomie poszukujesz u partnerek tego, czego nie otrzymywałeś od matki, a Twoje partnerki niekoniecznie potrafią (lub nie chcą) wywiązać się z takiej roli.
Najprawdopodobniej braki emocjonalne starasz się kompensować poprzez 'przyjemność' czerpaną w nałogach (również w kolekcjonowaniu/posiadaniu książek).
W każdym razie droga do Twojego szczęścia leży w tym, byś na terapii rozprawił się z tym mechanizmem, który powoduje, że szukasz właśnie takich, a nie innych kobiet. Byś przepracował sam fakt poszukiwania szczęścia przede wszystkim 'na zewnątrz', a nie w sobie.
Tak więc terapia, terapia i jeszcze raz terapia.