Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gods Top 10

Użytkownik
  • Postów

    3 342
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gods Top 10

  1. Gods Top 10

    Skojarzenia

    pieczenie - ciasto
  2. 19Marcin87, oskubuje z piór kurę na rosół.
  3. Z kolei moim zdaniem jest nieco inaczej. Wg mnie psychoterapia ma właśnie służyć temu, by stworzyć z terapeutą 'bezpieczną, zastępczą więź', która pozwoli wykorzenić to, co 'wrosło w pacjenta' w wyniku jego negatywnych doświadczeń z ludźmi. Dopiero dzięki tej więzi pojawia się 'spostrzeżenie', że relacje z ludźmi nie muszą być szkodliwe, że ma się wpływ na własne życie, na tworzenie i nadawanie kształtu relacjom z ludźmi, że jest się wartościową osobą itd. Również skłaniam się ku hipotezie zablokowania/zamrożenia emocji względem kobiet przez Wjesiekke.
  4. Gods Top 10

    Bycie mężczyzną

    Ile osób szuka? Raczej mniejszość.Nawet jeśli mniejszość, to co z tego? To nie jakieś demokratyczne wybory.
  5. Gods Top 10

    Bycie mężczyzną

    Szukałem i znalazłem :Bardzo fajnie się czyta Twoje wypowiedzi, które zawsze są mądre i pełne ciepła.
  6. Gods Top 10

    Znajome.

    Może bliższe Ci jest kobiece, niż męskie spojrzenie na świat? Łatwiej dogadujesz się z kobietami, niż z mężczyznami?
  7. Gods Top 10

    Bycie mężczyzną

    Zagubienie w życiu nie jest wyłącznie domeną (niektórych) kobiet. Część mężczyzn postępuje podobnie. Źródłem wielu problemów w relacjach międzyludzkich jest chyba to, że ludzie częściej doszukują się różnic między płciami, a nie tego, co je łączy.
  8. Miałem na myśli inną czujność. Nie chodziło mi o to, byś doszukiwała się wątpliwości w sobie na swój temat, ale byś nie przymykała oczu na to, co robi potencjalny partner. Jakie są Twoje obawy, które Cię blokują?
  9. Jeśli można, wstępnie się piszę na to spotkanie w najbliższą sobotę. Wszystko zależy od tego, jaka to miała by być godzina... i czy uwinę się ze wszystkim na czas. Około środy powinienem dać pewną odpowiedź.
  10. Gods Top 10

    Bycie mężczyzną

    ponoszenie odpowiedzialności, umiejętność podejmowania decyzji, szacunek oraz akceptacja u kobiety, sprawia, że staje się ona, już nie bedę pisał, że męska, ale niekobieca? To zdanie, wraz z dwoma poprzednimi (które wyciąłeś) tworzy logiczną całość (przynajmniej taki miałem zamiar): najpierw napisałem skąd wg mnie się bierze 'stan mniejszej dojrzałości', później napisałem o czasochłonności procesu transformacji, by na koniec skrótowo opisać 'stan dojrzałości'. Ten opis jest na tyle uniwersalny, że wymienienie wyrazów 'chłopiec' na 'dziewczynka' i 'mężczyzna' na 'kobieta', nie zburzy jego sensowności.Jednak jeśli napisałem niezbyt czytelnie, przepraszam.
  11. Gods Top 10

    Bycie mężczyzną

    wywalamy niestety te zle emocje ..stad taka przemoc wobec kobiet. Chodzilo mi o wszystkie emocje, umiejetnosc ich nazwania, rozpoznania, komunikowania sie nimi. Mamy pod tym wzgledem bogata tradycje przenoszona z pokolenia na pokolenie. Przemoc czy agresja nie jest wyłącznie domeną mężczyzn. Kobiety również dopuszczają się agresji i przemocy, tylko w inny sposób. Pomówienia, szykany, wyzwiska, prowokacje... w takiej przemocy od wieków celują kobiety. I również wynika to z tego samego źródła - nieumiejętności komunikowania się, nazywania emocji. [Prawdopodobnie chociaż w tym argumencie się zgodzimy ]
  12. ale to wersja taty nie? A ile na forum jest historii, w których obie strony się wypowiadają (nie liczę kłótni i sporów forumowych )? Gdyby uczestnictwo obu stron konfliktu/dyskusji miało być wyznacznikiem tego, czy można wierzyć w daną historię, to fora internetowe byłyby znacznie chudsze. Styl pisania - tak jak nie każdy musi mieć talent do 'pełnego uzewnętrzniania się' (mimo takiej potrzeby), tak nie każdy ma np. talent do śpiewu czy tańca. Czy to dziwne, że na tym forum poszukuje się wsparcia? Dziwne, że nie próbuje się 'udowadniać światu' swojej prawdomówności, skoro podobne zarzuty wysuwała żona?A zainteresowanie stara się pozyskać wiele osób, nie tylko na forum...
  13. Gods Top 10

    Bycie mężczyzną

    Skąd ta statystyka? Skąd taki fakt? Nie sądzisz, że generalizujesz? Skąd taki wniosek, że głęboka prowincja (podobnie jak margines) jest siedliskiem prymitywizmu i chamstwa? Panowie, może tak mniej stereotypów/mitów i generalizowania? W końcu tu chodzi o dyskusję o byciu mężczyzną...
  14. andziana, co do niezależności finansowej. Jeśli masz już choćby czasową pracę lub pracę na część etatu, to już to jest wstęp do niezależności o tyle, że masz możliwość wyjście z domu, zmienienia otoczenia, nie myślenia o sytuacji w domu. A to tez jest plus. Co do kolejności: czy najpierw związek czy najpierw uporządkowanie własnego życia. Myślę, że nie ma na to reguły. Za to na pewno nie warto liczyć na to, że w związku zamiast 'uskrzydlenia', partner będzie 'latał za Ciebie'! Inaczej mówiąc: oczekiwanie wsparcia w problemach - tak, ale oczekiwanie wyręczania z problemów - nie! Jeśli jesteś 'spragniona miłości', to jesteś bardziej podatna na wejście w 'niezdrowe związki'. By tego uniknąć, przydaje się czujność (która niestety trudniej zachować przy zakochaniu). Wg mnie szczególnie godne polecenia jest obserwowanie potencjalnego partnera w jego relacjach z innymi osobami: co o nich myśli, jak ich ocenia, jak się wobec nich zachowuje (bo w relacji z Tobą może 'odgrywać księcia z bajki' ). Np. 'jeśli ciągle narzeka na to, że szef go nie docenia, współpracownikowi najchętniej by wtłukł, rodzice go nie rozumieją, politycy kradną, w ogóle wszyscy ludzi to idioci, a on jeden jest pokrzywdzony', to co tak na prawdę będzie stało na przeszkodzie, by nie zaczął oceniać tak swojej partnerki, gdy ona zrobi coś nie po jego myśli?
  15. pelikan, nie wiadomo czy to koniec. W każdym razie wg mnie warto za jakiś czas (jutro lub pojutrze) 'wyciągnąć rękę' z propozycją terapii małżeńskiej czy innego sposobu na rozwiązanie problemów. Później można taką propozycję ponowić. Zrób to przede wszystkim dla własnego komfortu psychicznego, byś miał poczucie, że 'zrobiłeś wszystko, co było w Twojej mocy', by uratować Wasze małżeństwo! Masz kogoś bliskiego, kto wsparłby Cię w tej trudnej sytuacji? Teraz kwestia najtrudniejsza: stan psychiczny Waszych córeczek. Tak małe dzieci winią przede wszystkim siebie za to, że rodzice się kłócą. Myślą: 'gdybym była grzeczniejsza/y, mama z tatą by się nie kłócili/nie rozwiedli by się'. I to byłaby pierwsza kwestia do 'naprawienia': staraj się często rozmawiać z córkami i przekonywać je, że niczemu nie są winne; wspieraj je w tej traumatycznej dla nich sytuacji! Drugą ciężką kwestią mogą być ich pytania: 'gdzie jest mama?' / 'kiedy wróci?' itp. Fatalnie byłoby składać dzieciom obietnice bez pokrycia lub łudzić je nadziejami, a jednocześnie brutalne powiedzenie prawdy mogłoby jeszcze bardziej pogłębić ich traumę. Wg mnie skorzystanie z pomocy psychologa dziecięcego jest tu bardzo wskazane. Dzięki takiej pomocy możesz zaoszczędzić córkom wielu problemów w przyszłości. Zgadzam się.
  16. Rozumiem spotykanie się z koleżankami. Jednak tu ma miejsce duże zaniedbywanie relacji z małymi dziećmi, skoro 'wybierają' tatę:
  17. Gods Top 10

    Bycie mężczyzną

    Czy zwolennicy teorii 'gorszej jakości Polskich mężczyzn' mogliby mi wytłumaczyć, jak to możliwe, że mimo życia Polek i Polaków w tym samym 'środowisku', tylko na mężczyznach wiesza się psy uważając ich za 'gorszych'?
  18. Jakoś nie ma chętnych do ujawniania swojej opinii. Zgadzam się z wykończonym. Skoro masz tak wspaniałego i kochającego męża, to myślę, że świetnym 'prezentem dla Was obojga', byłoby (gdy masz lepsze dni) wspólne spędzanie czasu na tym, co oboje lubicie. Czy to będą wspólne spacery, wyjścia do restauracji, do kina, wycieczki rowerowe... niech to będą 'Wasze święta'. Wam obojgu takie cudowne chwile dodadzą sił i nadziei do walki z tym paskudnym choróbskiem.
  19. pelikan, ze swej strony popełniłeś ten błąd, że kontrolowałeś/sprawdzałeś żonę (nie wiem, czy zacząłeś ją kontrolować po tym, jak zaczęła uciekać od życia rodzinnego, czy też ona ucieka m.in. z powodu Twojego kontrolowania). W przypadku Twojej żony, której wolność ograniczano zamykaniem w domu, kontrolowanie mogło być odczuwane przez nią bardzo dotkliwie. Z kolei błędem żony jest, że tak bardzo zachłystuje się 'wolnością', że ucieka od odpowiedzialności za Wasze córeczki, za Wasze małżeństwo, za siebie samą. Uciekanie do koleżanek, do towarzystwa, to uciekanie od trudów i problemów dnia codziennego... podziała tylko na krótką metę. Jedyną możliwością ratowania Waszego małżeństwa, wydaje mi się szukanie momentów, gdy możecie na spokojnie porozmawiać. Wtedy staraj się uzmysławiać jej, że oboje popełniliście błędy... a uciekanie przed nimi (zamiast rozwiązywania) w niczym Wam nie pomoże, bo w ewentualnych kolejnych relacjach popełnicie je ponownie.
  20. To prawda, że w Arturówku było super. Bardzo dużo zależy od pogody. Jeśli w czasie Zlotu będzie już zimno, trudniej nam będzie się razem gnieździć w jednym domku... a wynajęcie sali na całe dnie byłoby droższe, niż same noclegi. Chyba, że nocowalibyśmy w sali... albo ktoś ma 'chody na górze' i potrafi załatwić piękną pogodę.
  21. Przy okazji którejś z serii dyskusji o sytuacji ekonomicznej ZUSu, padło zdanie, że coraz bardziej zbliżamy się do sytuacji, gdy najlepszą emeryturę zapewniać będą musiały własne dzieci. Jak ta opinia się ma do tego konkretnego tematu? Jaka byłaby Wasza reakcja, gdyby rodzice, którzy bardzo mocno przyczynili się do Waszych problemów, założyli Wam sprawę o alimenty? (Dla tych, który nie wiedzą: rodzice również mogą się ubiegać o alimenty od dzieci, np. gdy mają trudną sytuację materialną.) Podjęlibyście walkę przed sądem (a to mogłoby być trudne, bo przecież jako dzieci nie myśleliście o zbieraniu dowodów na nie wywiązywanie się rodziców z ich obowiązków) czy na odczepnego płacilibyście je?
  22. Zasadniczo są dwie możliwości: bliskie osoby mają nasze choroby w... nosie albo są nam tak bliskie, że sami nie chcemy ich tym obarczać. Pamiętasz słowa przysięgi małżeńskiej? Gdy dopadają Cię wątpliwości, obawy - poszukaj faktów. Np. Twój mąż dokonuje wyboru życia z Tobą, więc jesteś dla niego bardzo ważna i nawet tak wredne choróbsko, jak depresja tego nie zmienia. Z mężami to jest tak, że każdy lubi co innego. Najlepiej zapytaj/wsłuchaj się w niego, czego by sobie życzył.
  23. zima, zima szuka nowego, bardziej 'ciepłego' awatara (bo szacunek już wzbudziła!).
  24. Candy14, pamiętam o tym. Tylko jaki byłby sens koloryzowania na forum i to jeszcze w sposób tak zaangażowany - szczegółowy? By w internecie dopiec żonie? 'Wybielenie' siebie? Są na to prostsze i skuteczniejsze sposoby, niż forum internetowe.
×